3 ciekawe startupy, z których już nie skorzystacie

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Czy milionowe inwestycje w startupy są gwarantem sukcesu? Naszym zdaniem nie, dlatego postanowiliśmy stworzyć zestawienie przedsięwzięć, które nie przetrwały próby czasu i zakończyły swoją działalność. Przedstawione projekty są z różnych branż, ale łączy je jedno: brak klientów.

Czy milionowe inwestycje w startupy są gwarantem sukcesu? Naszym zdaniem nie, dlatego postanowiliśmy stworzyć zestawienie przedsięwzięć, które z różnych powodów zakończyły swoją działalność. Pod lupę wzięliśmy takie aplikacje jak: Cherry, Stamped oraz Color.

Źródło zdjęcia głównego artykułu: Fotolia

Pierwszym projektem, który zdecydowaliśmy się opisać jest Cherry. Dla przypomnienia, jest to aplikacja dzięki której w łatwy sposób mieszkańcy San Francisco i San Diego mogli skorzystać z usługi profesjonalnego mycia samochodu. Co wyróżniało ten startup na tle konkurencji? To, że na nasze polecenie usługodawcy przyjeżdżali w wyznaczone przez nas miejsce, które mogło być parkingiem naszej firmy, czy podjazdem pod naszym domem. Po więcej szczegółów zapraszam do naszego poprzedniego wpisu dotyczącego Cherry.

fot. Cherry.com

Twórcy startupu nie podają dokładnych przyczyn zamknięcia swojego biznesu, ale przypuszczamy, że jedną z nich był brak klientów. Dlaczego mogli nie być zainteresowani korzystaniem z Cherry? Zgodnie z komentarzami oraz tweetami usługa była po prostu za droga dla przeciętnego konsumenta. Nie mieliśmy okazji skorzystać z Cherry, ale przyznajemy, że cena 29 dolarów za umycie naszego samochodu (co prawda jesteśmy wtedy wolni, i możemy zająć się czymś ciekawszym) może przerażać. Sprawdziliśmy ceny usług myjni samochodowych w SF i nie różnią się dużo od tych proponowanych przez Cherry, co było dla nas z jednej strony zaskoczeniem. Przypomnieliśmy sobie jednak ile razy My korzystaliśmy z profesjonalnych myjni samochodowych w ciągu naszego życia i chyba zrozumieliśmy niedoszłych klientów Cherry. Jak widać produkt nie znalazł nabywców, chociaż pomysł na tego typu udogodnienie był godny podziwu.

Startup powstał w 2011 roku. Twórcy na jego rozwój otrzymali łącznie 5,25 miliona dolarów dofinansowania od: Shasta Ventures, Founders Fund, Shervina Pishevara, Billa Lee, Davida Sacks, pomysłodawcy PayPala Maxa Levchina i COO startupu Square Keitha Raboisa.

Jak wynika z podanego oświadczenia, pomysłodawcy zainspirowani Cherry tworzą obecnie inny projekt.


Czy milionowe inwestycje w startupy są gwarantem sukcesu? Naszym zdaniem nie, dlatego postanowiliśmy stworzyć zestawienie przedsięwzięć, które z różnych powodów zakończyły swoją działalność. Pod lupę wzięliśmy takie aplikacje jak: Cherry, Stamped oraz Color.

Stamped, czyli aplikacja dzięki której łatwo mogliśmy znaleźć rekomendacje dotyczące restauracji, księgarń i miejsc publicznego użytku w danym mieście, jest kolejnym startupem w naszym zestawieniu. Na czym polegała funkcjonalność aplikacji? Oprócz wymienionych przed chwilą udogodnień, każdy z użytkowników mógł polecić swoim znajomym daną książkę, film czy utwór muzyczny. Pomysłodawcy tworząc aplikacje kładli nacisk na rekomendacje naszych znajomych, bo to one według badań często wpływają na zakup określonego produktu. Zasada działania była prosta, każdy z użytkowników Stamped mógł zostawiać wirtualne pieczątki na mapie dostępnej z poziomu aplikacji na rzeczy i miejsca, które poleca. Co ciekawe jeden użytkownik otrzymywał na starcie tylko 100 pieczątek, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo polecania wszystkiego, bez większego zastanowienia się. Po więcej informacji na temat aplikacji zapraszam do naszego poprzedniego wpisu.

Pierwsza linijka kodu aplikacji została napisana prawdopodobnie w kwietniu 2011 roku. Wtedy to byli pracownicy Googlea postanawiają zrealizować pomysł na aplikację do szukania rekomendacji naszych znajomych. Zespół tworzący Stamped liczył na początku 10 osób, wśród których aż 5 dawniej pracowało w Google. Pomysłodawcami tego startupu mobilnego byli: Bart Stein, Robby Stein oraz Kevin Palms. Po pół roku od rozpoczęcia prac nad realizacją pomysłu, pierwsza wersja aplikacji trafia do AppStore. Warto wspomnieć, że sam pomysł od początku spotkał się z dobrymi opiniami inwestorów, którzy zainwestowali w niego aż 3 miliony dolarów. Swój wkład finansowy i merytoryczny w rozwój tego przedsięwzięcia mieli: Ryan Seacrest, Ellen DeGeneres, Justin Bieber, The New York Times, Columbia Records, Crunchfund, Eric Schmidt, ShoeDazzle’s Brian Lee i Tom Conrad.

Ostatnia aktualizacja aplikacji miała miejsce 8 marca 2012 roku. Pod koniec października do informacji publicznej podana została informacja o przejęciu zespołu tworzącego aplikację Stamped przez Yahoo!. Kwota transakcji do dziś nie jest znana. Zespół zakończył pracę nad Stamped, ale zapowiada stworzenie następnej, tym razem pod skrzydłami Yahoo!.


Czy milionowe inwestycje w startupy są gwarantem sukcesu? Naszym zdaniem nie, dlatego postanowiliśmy stworzyć zestawienie przedsięwzięć, które z różnych powodów zakończyły swoją działalność. Pod lupę wzięliśmy takie aplikacje jak: Cherry, Stamped oraz Color.

O tym startupie w naszym serwisie jeszcze nie wspominaliśmy, ale zapewniamy, że historia jego powstania, realizacji i zamknięcia jest interesująca. Znajdziecie w niej 41 milionową inwestycję, spory inwestorów oraz… ich zapewnienia, że wszystko jest w porządku, a plotki o zamknięciu startupu są nieprawdziwe. Mowa o aplikacji Color, z której od nowego roku nie możemy już korzystać.

fot. cnn.com

Pomysłodawcą tego startupu jest seryjny przedsiębiorca Bill Nguyen, o którym zrobiło się głośno gdy sprzedał swój poprzedni startup z branży muzycznej Lala, zarządowi Apple za blisko 80 milionów dolarów. Przygoda z nowym przedsięwzięciem Billa rozpoczęła się 24 marca 2011 roku, w momencie wypuszczenia online aplikacji Color dostępnej na smartfony z iOS i systemem Android. Aplikacja miała pozwalać na dzielenie się obrazami z naszego aparatu w czasie rzeczywistym z naszymi bliskimi i znajomymi. Mogliśmy na przykład podzielić się zdjęciem z miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy. Startup mógł się przydać podczas długiej rozłąki rodziny, aby przybliżyć jednemu z rodziców, to co aktualnie dzieje się w domu.

Jak podaje serwis Mashable we wrześniu 2011 roku nastąpił pivot startupu i zsynchronizowanie konta Coloru z Facebookiem. Miało to pozwolić na dzielenie się obrazem pochodzącym z aparatu naszego smartfona z naszymi znajomymi z Facebooka. W 2012 roku do funkcjonalności aplikacji zostaje dodana możliwość dzielenia się filmem nagrywanym w czasie rzeczywistym. Pomysł się chyba spodobał, bo w tym samym miesiącu z aplikacji na Androida korzystało już 400 tysięcy użytkowników. Mimo to, przy popularności innych aplikacji takich jak Instagram, było to znacząco za mało, aby zdobyć większą rzeszę użytkowników smartfonów. Dlatego przypuszczamy, że głównym powodem zamknięcia jest brak dużego zainteresowania ze strony klientów, i przesycenie rynku konkurencyjnymi aplikacjami.

Z dniem 31 grudnia 2012 roku, aplikacje zostały zdjęte z marketów. Twórcy otrzymali na rozwój przedsięwzięcia łącznie 41 milionów dolarów od Sequoia Capital, Bain Capital oraz Silicon Valley Bank. Co ciekawe strona główna startupu jest dostępna i możemy z niej nadal korzystać. Jak zapewniają właściciele, firma Color nadal będzie funkcjonować, czego chyba nie potwierdza komunikat pojawiający się na stronie głównej.

źródło: mashable.com