Tak w przyszłości będziemy umawiać się na randki

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Prostota. Tak w skrócie można określić trend aplikacji randkowych, który prawdopodobnie napłynie do nas za kilka lat. Zauważyliśmy, że serwisy randkowe przenosząc się na wersje mobilne, kierują się prostotą i wymagają od rejestrujących się coraz mniej danych.

Prostota. Tak w skrócie można określić trend aplikacji randkowych, który prawdopodobnie napłynie do nas za kilka lat. Zauważyliśmy, że serwisy randkowe przenosząc się na wersje mobilne, kierują się prostotą i wymagają od rejestrujących się coraz mniej danych. Poniżej przedstawiamy trzy świetne przykłady takich aplikacji.

fot. Fotolia

Challenge accepted! – to hasło wielu memów pochodzące z serialu How i met your mother, które idealnie pasuje do opisywanej aplikacji. Jeśli lubisz wyzwania, i rywalizację masz we krwi, to powinieneś skorzystać z aplikacji elimidate. Dzięki niej w łatwy sposób zaimponujesz kobiecie, która chciałaby poznać dzisiaj kogoś nowego. Jak wygląda proces umawiania się na spotkanie? Rejestracji dokonują obie płci w niemalże ten sam sposób. Wystarczy wpisać swoje imię, wiek, płeć oraz jeden interesujący fakt o sobie. To wszystko. Nie wypełniamy długich formularzy, dlatego wszystko odbywa się w miarę spontanicznie.

Aplikacja ma opierać się na geolokalizacji, dzięki czemu możemy poznać kogoś kto akurat znajduje się w okolicy. Jeśli dobrze zrozumiałem, to tylko kobiety mogą wyznaczać zadania dla swoich kandydatów na randkę. Zadania mogą wybrać z listy, bądź wymyśleć je samodzielnie. Może to być prośba o zrobienie jakiegoś zdjęcia czy odpowiedź na proste pytania. Po wykonaniu poleceń system wybiera najlepszego kandydata zgodnie z ilością zdobytych punktów. Ostatnim etapem kontaktu poprzez aplikację jest krótki czat. Brakuje mi trochę możliwości określenia miejsca spotkania, bezpośrednio za pomocą mapy.

Elimidate ma być dostępna na platformy z systemem iOS oraz Android.




Prostota. Tak w skrócie można określić trend aplikacji randkowych, który prawdopodobnie napłynie do nas za kilka lat. Zauważyliśmy, że serwisy randkowe przenosząc się na wersje mobilne, kierują się prostotą i wymagają od rejestrujących się coraz mniej danych. Poniżej przedstawiamy trzy świetne przykłady takich aplikacji.

Bądź sobą – to hasło promowane przez aplikację TrueView. Według jej twórców, bycie sobą wystarczy, aby znaleźć ciekawego partnera płci przeciwnej. W jaki sposób? Aplikacja uczy się Ciebie i Twoich zachowań pobierając informacje ze znanych serwisów społecznościowych. Jeśli będziemy check-in’ować się często w tajskiej restauracji, to do naszego profilu dodana zostanie informacja o tym, że lubimy tajską kuchnię. Jeśli uprawiamy jakiś sport i chwalimy się wynikami z treningów na Twitterze bądź Facebooku, to również ta informacja pojawi się w naszym randkowym profilu. Jeśli napiszemy, że jesteśmy właśnie na koncercie ulubionego zespołu, to system wpisze go do naszych zainteresowań muzycznych. Nasz profil rośnie samoistnie z każdym dniem.

Po tym jak system zbierze o nas odpowiednią ilość informacji, następnym krokiem jest znalezienie partnerki o podobnych zainteresowaniach. System również zrobi to za nas, a nam pozostaje odbycie pierwszej rozmowy z przyszłą partnerką. Dzięki wcześniej zdobytym informacjom rozpoczęcie rozmowy jest znacznie łatwiejsze. Oboje potencjalnych partnerów mają wgląd do profilu i statystyk danego użytkownika.

Aplikacja dostępna jest na urządzenia z systemem iOS. Niestety nie znalazłem jej w polskim AppStorze.


Prostota. Tak w skrócie można określić trend aplikacji randkowych, który prawdopodobnie napłynie do nas za kilka lat. Zauważyliśmy, że serwisy randkowe przenosząc się na wersje mobilne, kierują się prostotą i wymagają od rejestrujących się coraz mniej danych. Poniżej przedstawiamy trzy świetne przykłady takich aplikacji.


Zrób sobie zdjęcie i szukaj potencjalnego partnera w okolicy. Tak w skrócie moglibyśmy opisać aplikację Tonight, która naszym zdaniem jest najciekawszą propozycją aplikacji randkowych. Jej działanie opiera się przede wszystkim na prostocie. Nie musimy wypełniać długich formularzy uzupełniających nasz profil, ani opierać się na selekcji systemu. Wystarczy, że po zrobieniu sobie zdjęcia, wpiszemy swoje imię, płeć oraz płeć osoby z którą chcielibyśmy się spotkać. Następnym krokiem jest wybranie kilku z pięciu podanych rzeczy, które lubimy robić w wolnym czasie.

Po tych kilku krótkich krokach możemy przejść do przejrzenia listy potencjalnych partnerów/partnerek, znajdujących się w pobliżu. Przy każdym zdjęciu pojawia się informacja o ilości metrów, która nas dzieli od osoby, z którą możemy się spotkać. Jeśli któraś z osób przedstawionych na liście przypadła nam do gustu, to kolejnym krokiem będzie wysłanie zaproszenia na wspólne spędzenie wieczoru. Serwis daje możliwość wyboru pięciu prostych opcji: wyjście do kina, na drinka, na kolację, do klubu lub „crazy party”. Po akceptacji z drugiej strony stawiamy dzięki aplikacji drinka, i używając czatu umawiamy się w konkretnym (najlepiej publicznym – zgodnie z zaleceniami Tonight) miejscu.

Oprócz prostoty całego interfejsu aplikacji, twórcy postawili również na maksymalną prostotę modelu płatności – nie znajdziemy w Tonight żadnych ukrytych opłat, abonamentów, itp. Po prostu płacimy (lub wykorzystujemy bezpłatne kupony) za wirtualnego drinka w momencie, gdy druga osoba zaakceptuje nasze zaproszenie. Co ciekawe, gdy użytkownik nie ma już ochoty umawiać się dzisiaj z kimkolwiek, może użyć funkcji End this night, która powoduje zniknięcie jego profilu z aplikacji (gdy tego nie zrobi, aplikacja sama usuwa te dane każdego ranka). Żeby ponownie użyć aplikacji, robimy sobie aktualne zdjęcie pokazując innym jak wyglądamy właśnie teraz. Podsumowując: bawimy się kiedy mamy na to ochotę, z ludźmi, którzy również wyrażają taką chęć 🙂

Tonight ma być dostępna na platformy z systemem iOS.

A Wy? Z jakich aplikacji randkowych korzystacie? Odpowiedzi zostawcie w komentarzach.