Boty do nauki języków obcych. I popiszesz, i pogadasz

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Nauka języków obcych bywa stresująca. Zwłaszcza, gdy przychodzi z kimś porozmawiać, a my zapominamy słówek i zastanawiamy się na poprawnością użytej formy gramatycznej. Jednak rozmawiając z botem, nie mamy czego się obawiać. Nie krytykuje, tylko cierpliwie słucha.

fot. pexels.com 

Praktyka

– Najlepszym sposobem na naukę języka obcego jest zbudowanie pewności siebie poprzez praktykę – mówi Alexandru Iliescu, dyrektor generalny ATi Studios. Wiadomo bowiem, że nie każdy czuje się na tyle swobodnie, żeby porozmawiać w obcym języku nawet z nauczycielem. Jakoś jednak trzeba się przełamać i postawić pierwszy krok. Temu właśnie ma służyć aplikacja mobilna i chatbot Mondly, opracowany przez przedsiębiorcę.

Program wykorzystuje technologię rozpoznawania mowy i w efekcie, mówiąc do telefonu można dogadać się ze specjalnie zaprogramowaną maszyną. Przedstawiciele spółki tłumaczą, że chatbot rozumie miliony wyrażeń w 33 językach i oferuje kursy w najbardziej popularnych, jak język angielski, niemiecki, hiszpański i francuski. Ale nie musimy się do nich ograniczać, bo możemy wybrać któryś z bardziej egzotycznych języków i poćwiczyć.

Rożne poziomy

Co ważne, aplikacja jest dostosowana do różnych poziomów umiejętności. Dzięki temu ktoś, kto zamierza nauczyć się języka mandaryńskiego, a nie ma o nim bladego pojęcia, może najpierw ustawić interfejs programu na swój język ojczysty i dopiero po zdobyciu jakiegoś doświadczenia w pełni „przełączyć się” na mandaryński. Ponadto jeśli wciąż nie czujemy się na siłach, aby rozmawiać, możemy z po prostu popisać z aplikacją.

– Jednym z głównych powodów, dla których uczymy się języków obcych jest możliwość porozmawiania. Dzięki Duolingo, użytkownicy poprawiają swoje słownictwo i umiejętności zrozumienia, ale kiedy przychodzi im powiedzieć coś w prawdziwej sytuacji, są onieśmieleni – mówi Luis von Ahn, dyrektor generalny Duolingo w rozmowie z TechCruch. Jego zdaniem, rozwiązaniem problemu są boty, z którymi można porozmawiać.

Wielu rozmówców

Dlatego pod koniec ubiegłego roku jego firma wypuściła na rynek niejednego bota, ale trzy: Chef Roberto, Renee the Driver i Officer Ada. Każdy z nich jest trochę inny i z każdym możemy pogadać na inny temat – z pierwszym o jedzeniu, drugim o podróżach i z trzecim o bezpieczeństwie. W odróżnieniu od aplikacji Mondly, boty opracowane przez Duolingo nie reagują na mowę, ale tylko na wiadomości tekstowe.

Co prawda, przećwiczymy w ten sposób umiejętności składania wyrazów w zdania, ale nie nauczymy się mówić, bo tu zwykle trzeba zareagować szybciej, niemal bez zastanowienia. Wraz z wypuszczeniem na rynek tego rozwiązania, aplikacja umożliwiała naukę języka hiszpańskiego, niemieckiego i francuskiego oraz była dostępna tylko dla użytkowników z system iOS. Niemniej jej pomysłodawcy zapowiedzieli, że sukcesywnie będą dodawać kolejne języki i że wkrótce pojawi się wersja programu na Androida.

https://youtu.be/Tv_kBcbsGBQ

Jeśli jednak nie chcesz ćwiczyć umiejętności językowych z botem, możesz porozmawiać z native speakerem. Przykładem takiego rozwiązania, które łączy uczniów z nauczycielami jest polska platforma Tutlo, o której więcej dowiesz się z tego tekstu.