5 lekcji dla przedsiębiorców od polskich raperów

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Polscy raperzy, może nieświadomie, swoim słuchaczom udzielili wiele porad dotyczących prowadzenia biznesu. Postanowiliśmy zebrać kilka z nich i pokazać jak według czołówki polskiego hip-hopu rozwijać startup.

W przedsiębiorczości najważniejsze jest słuchanie mądrzejszych od nas. Powinniśmy zwracać uwagę na wszelkie porady i uczyć się na błędach innych. Co raperzy wiedzą o biznesie? Dowiesz się tego z poniższych lekcji.

fot. P. Chudkiewicz | Grandessa

Sos [pieniądze – przyp.red.] potrzebny jest nam żeby się rozwijać,
zapewnić lepszą przyszłość, działać – nie przemijać.

Wojciech Sosnowski, artysta i przedsiębiorca prowadzący wytwórnię muzyczną Prosto Label oraz markę ubrań Prosto., znany pod pseudonimem “Sokół” wielokrotnie w swoich utworach wspominał o przedsiębiorczości. Powyższym cytatem, użytym w utworze pt. “Pieniądze nie śmierdzą”, pokazuje jak powinniśmy je traktować. Fundusze przekazujmy na dalszy rozwój naszej firmy, ale też samego siebie. One mają zapewnić lepszą przyszłość i napędzać do działania, a nie dawać powody do osiadania na laurach.

Nie imponują nam pieniądze więc weź o nich nie mów,
wolimy wiedzieć co myślisz i czemu.

Piotr Szmidt, znany również jako Mes, w piosence pt. My, wskazuje na wagę opinii słuchacza/klienta. Żadnemu z przedsiębiorcy nie powinny imponować zarobione pieniądze na tyle, aby zapomnieć o najważniejszym czynniku rozwoju startupu jakim jest opinia użytkownika. To od niej zależy nasza przyszłość i to dzięki niej dowiemy się jak powinna wyglądać. Zapytaj klienta co myśli o produkcie i dlaczego właśnie tak, a nie inaczej. Krytyka ta jest na wagę złota.

Że tacy jak my, nie mają pracy jak ty,
aha, i co z tej ekstra kasy niby masz ty?

Jan Paweł Kapliński, szerzej znany jako Pezet, w swoich wersach nie ukrywa pogardy do stawiania zarabiania pieniędzy jako celu życia. Podobnie jak startupowcy krytykuje też pracę w korporacji. Prosto kwituje tych, którzy chwalą się wysoką pensją. Pyta co z tej ekstra kasy niby mają. Po co nam wysokie zarobki, skoro życia nie spędzimy tak jak chcemy? Startupowcy chyba podzielają zdanie Pezeta i wolą działać w branży kreatywnej, cały czas rozwijając się. Wiedzą, że nigdy nie wolno stać w miejscu.

Czasem trzeba się wymyślić na nowo

Kamil Rutkowski, łódzki raper, który swoją twórczość podpisuje pseudonimem Zeus., w utworze pt. “Nie miałem nic” wskazuje na to, że czasem warto dokonać pivotu. Zmiana siebie (produktu swojego startupu) może przynieść wiele korzyści jeśli dokonamy jej w odpowiednim czasie. Poznanie opinii o naszych dotychczasowych błędach, powinno ułatwić nam wymyślenie siebie na nowo. Jeśli nasz produkt zainteresował odbiorcę, ale widzi go od całkiem innej strony niż zakładaliśmy – wymyślmy się na nowo.

Stary, wielka firma – czy to nie brzmi wspaniale? Tu rybak przerwał:
– Panie, muszę powiedzieć, że pomysł niezły. Ale ze mną co będzie?
– Jak to co? Będziesz odpoczywał sobie!
– Tak? No, a co ja teraz robię?

Łona, właściwie Adam Zieliński, raper ze Szczecina w piosence pt. “Biznesmen” opowiada historię o pewnym przedsiębiorcy. Biznesmen na wakacjach poznaje rybaka, który jego zdaniem źle prowadzi biznes. Bohater przekazuje mu swoją wiedzę na temat tego co zrobić, aby rybak zarobił jeszcze więcej pieniędzy. Wędkarz jednak nie jest zainteresowany rozwojem przedsięwzięcia. Brakuje mu ambicji i żyje żeby przeżyć. Tak startupowcu nie postępuj. Twój pomysł niech rozwija się albo niech ginie.

Znacie jeszcze jakieś polskie utwory, które mogą motywować do rozwijania biznesu?