Zakładam biznes! Zanim to zrobisz, sprawdź czy się nadajesz i poznaj Profil Motywacyjny Reissa

Dodane:

Ewa Jochheim Ewa Jochheim

Udostępnij:

Innowacyjny pomysł i kapitał to czasami za mało, aby startup osiągnął sukces. Jego właścicielowi potrzeba wiedzy, umiejętności i wrodzonych predyspozycji. Dobrze czytasz: wrodzonych predyspozycji. Sprawdź, czy je masz.

fot. depositphotos.com

Dlaczego startupy upadają? Czy powodem jest zawsze tylko brak pieniędzy, niedoszacowany biznesplan albo nieoczekiwane zmiany na rynku? Czy powody mogą być też wewnętrzne? Ilu z pomysłodawców kolejnego, rewolucyjnego startupu zadaje sobie pytanie: czy nadaję się do prowadzenia firmy?

Zaczyna się od marzenia

Tomasz od zawsze marzył o tym, aby „pójść na swoje”. Po studiach informatycznych zaczął pracę w dużej korporacji, która szybko go „zmęczyła”. Denerwowały go liczne spotkania, ciągłe przygotowywanie prezentacji, nieefektywni koledzy, długie drogi decyzyjne. Wiedział, że w jego firmie będzie inaczej, a on będzie lepszym szefem. Przecież to nie może być takie trudne!

Z pomocą przyszedł mu przypadek. Właśnie doszło do kolejnego konfliktu z klientem, który zarzucał jego pracodawcy nierzetelność, nieterminowość, zbyt długi okres oczekiwania na wdrożenie poprawek i kiepską komunikację. Konfliktu nie dało się już rozwiązać i klient wymówił umowę o współpracy.

Tomasz od razu wiedział, że to jest ten moment: musi przejąć klienta i założyć własną firmę. Dokładnie wiedział, czego potrzebuje klient i dlaczego jego korporacja nie sprostała tym wymaganiom.

Bardzo szybko rozstał się z pracodawcą, przygotował ofertę i od razu rozpoczął współpracę z klientem. Wynajął małe biuro i zatrudnił kilku nowych informatyków.

Jeszcze nie tak dawno temu wystarczył pomysł, niewielki kapitał, pracowitość i wytrwałość w dążeniu do celu. Młodzi programiści i nie tylko zakładali swoje firmy i startupy jeszcze na studiach. Wszystko sprzyjało przedsiębiorczości. Dzisiaj, po 10 latach, Tomasz zastanawia się, jak sprzedać firmę, która jest niewiele warta. Co się stało?

Zderzenie z rzeczywistością

W wielu książkach można przeczytać, że nie sztuką jest założyć firmę i prowadzić ją przez pierwsze lata, sztuką jest ją utrzymać i rozwijać. Tak banalne stwierdzenie dociera często zbyt późno do tych, którzy poszli za trendem i postanowili się usamodzielnić. Mając dobry pomysł i wsparcie najbliższych wydaje nam się, że cała reszta „jakoś to będzie” i że się uda. Gdyby tak było, to nie upadałoby ponad 90% zakładanych startupów i małych firm.

Również w przypadku Tomasza początek był świetny. Wydawało się, że wie dokładnie, czego potrzebują klienci, ale to nie wystarczyło. Introwertyczna natura Tomasza nie była wspierająca. Miał problem z pozyskiwaniem nowych klientów i inwestorów. Jego styl porozumiewania się był zbyt suchy i formalny, podczas gdy klienci chcieli być „dopieszczani”, a inwestorzy potrzebowali przejrzystej i sprawnej komunikacji.

Tomasz nie podtrzymywał kontaktów, bo ludzie go „męczyli”. Unikał spotkań, konferencji, wyjazdów integracyjnych, na które był początkowo zapraszany.

Dopiero po jakimś czasie Tomasz zauważył, że brakuje mu feedbacku od przełożonego, ale tego pozytywnego. Pracując w korporacji zawsze wiedział, czy idzie w dobrym kierunku czy nie, teraz mógł się tego tylko domyślać.

Klienci nie mają w zwyczaju chwalić za postępy w projekcie, a kiedy już dzwonili, to najczęściej w sytuacjach, kiedy byli niezadowoleni i rozczarowani. Tomasz źle znosił te sytuacje. Żona doradzała mu, aby zmienił branżę lub szukał nowych klientów za granicą, ale nie chciał tego słuchać. Nie lubił zmian i wolał sprawdzone rozwiązania, aby nie ponosić zbyt wielkiego ryzyka.

W końcu podjął decyzję o sprzedaży firmy, która zarabiała jedynie na koszty i niewielkie pensje. Przyznał, że chyba się nie nadaje do jej prowadzenia i być może nie ma tego w genach.

Profil Motywacyjny Reissa

Czy rzeczywiście tak może być? Czy można sprawdzić swoje predyspozycje do prowadzenia firmy? Piszę celowo o predyspozycjach jako o czymś, co posiadamy wrodzone i będzie nas wspierało w pewnych zadaniach. Możemy się bardzo wiele nauczyć, pójść na kurs zarządzania czy studia MBA, czytać wiele książek, ale najważniejsze jest, aby to co robimy sprawiało nam frajdę i radość. Bo – wbrew temu, co możemy usłyszeć od niektórych – przecież nie każdy może wszystko.

W pracy z naszymi klientami i określając, na ile prowadzenie własnej firmy jest zgodne z ich predyspozycjami, korzystamy z „Profilu Motywacyjnego Reissa” (ang. Reiss Motivation Profile), w skrócie RMP. Jest to test psychometryczny, autorstwa amerykańskiego psychologa prof. Stevena Reissa, który określa czego i w jakim stopniu potrzebujemy, aby żyć w zgodzie ze sobą. 

Pokazuje on 16 obszarów motywacyjnych, a wraz z nimi mocnych stron, które należy w życiu realizować, aby czuć się spełnionym. Obszary motywacyjne zostały nazwane motywatorami – każdy z nas je posiada, ale u każdego mają one inne natężenie.

Pracując na co dzień z przedsiębiorcami, zauważyłam, że istnieją 4 kluczowe obszary (motywatory) odpowiedzialne za to, na ile prowadzenie firmy będzie przychodziło nam z łatwością:

1. Władza opisuje na ile chętnie wywieramy wpływ i podejmujemy decyzje.

Prowadząc firmę ważne jest, aby obierać ambitne cele, myśleć kompleksowo i potrafić oceniać trudne sytuacje. Wysoka potrzeba władzy wspiera takie osoby, ponieważ w sposób naturalny wypierają one wpływ i podążają za (własną) wizją, nie mają problemów z podejmowaniem decyzji.

2. Uznanie mówi nam, w jaki sposób budujemy pozytywny obraz swojej osoby.

Osoby posiadające niską potrzebę uznania są bardziej odporne na negatywne oceny, są pewne siebie i potrafią przekazywać nawet najtrudniejsze informacje. Jednocześnie nie zależy im na opinii innych. Cechy te są bardzo wspierające przy prowadzeniu firmy.

3. Kontakty społeczne pokazują, na ile jesteśmy introwertykami lub ekstrawertykami.

Ekstrawertycy mają zazwyczaj większą łatwość w prowadzeniu firmy. Są kontaktowi, wrażliwi na innych, chętnie nawiązują i podtrzymują kontakty.

4. Spokój emocjonalny to obszar pokazujący nasz stosunek do bezpieczeństwa.

Im niższa potrzeba spokoju tym lepiej odnajdujemy się w sytuacjach stresowych, gdzie mamy niewielki wpływ na warunki brzegowe. Chętnie podejmujemy ryzyko, potrafimy logicznie myśleć i podejmować decyzje nawet w bardzo stresujących sytuacjach. Posiadanie takiej wartości motywatora będzie wspierało prowadzenie firmy.

Analizując zachowanie Tomasza, najprawdopodobniej posiadał on takie motywatory, jak: 

  • wysoka potrzeba uznania (zależało mu na pozytywnym feedbacku od innych), 
  • niska potrzeba kontaktów społecznych (niechętnie spędzał czas z innymi ludźmi),
  • wysoką potrzebę spokoju (nie lubił zmian i ryzyka). 

Te elementy blokowały go w prowadzeniu firmy. Gdyby wcześniej o tym wiedział, być może nie podjąłby decyzji o założeniu firmy. Owszem, był nieszczęśliwy pracując w korporacji, ale wiedza o motywatorach pomogłaby mu znaleść odpowiednie dla niego rozwiązanie, które będzie zgodne z nim samym.

Co ze mną?

A co zrobić, jeżeli już znamy swój profil motywacyjny RMP i okazuje się, że brakuje nam jakiegoś motywatora, który cechuje przedsiębiorców? Najprostszym rozwiązaniem jest praca nad sobą i tym obszarem, pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego w sobie zmienić.

Jeżeli jest to kluczowy obszar, warto pomyśleć o wspólniku czy osobie, u której dane motywatory są silnie rozwinięte i może nas wesprzeć w zarządzaniu. W przypadku Tomasza odpowiednio dobrany wspólnik mógłby pomóc mu w budowaniu relacji (musiałby posiadać wysokie kontakty społeczne) oraz dawać odpowiedni feedback (musiałby posiadać niskie uznanie).

Nie ma złych i dobrych motywatorów. Mocne strony posiada każdy z nas i to na nich powinniśmy budować naszą biznesową (i nie tylko) przyszłość. Aby je poznać i rozwijać zapraszam do poznania swojego profilu motywacyjnego Reissa. 

Ewa Jochheim

CEO Instytutu Durkalskiego

Trener, coach, Reiss Profile Instructor w Instytut Durkalskiego.