Wielkie cele osiąga się małymi krokami – Kamil Bargiel (SentiOne)

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

– Najbardziej w prowadzeniu własnego biznesu ekscytuje mnie to, że budząc się każdego dnia rano, nigdy nie wiem do końca, jak będzie wyglądał mój kolejny dzień. Chyba mogę śmiało stwierdzić, że przez ostatnie trzy lata nie pamiętam, abym się kiedykolwiek nudził – mówi Kamil Bargiel z SentiOne.

Kamil Bargiel pierwszy startup założył jeszcze podczas studiów i jako pierwsza polska firma pozyskał dofinansowanie funduszu AIP Seed Capital oraz wsparcie kapitałowe inwestora z USA – Tada Witkowicza. Obecnie od trzech lat rozwija firmę SentiOne, zajmującą się monitoringiem internetu. W ciągu dwóch lat firma uzyskała pozycję lidera w Polsce, pracując dla ponad 500 marek w 7 krajach. 

Dowiedzcie się jak laureat nagrody fundacji Kronenberga: Mikroprzedsiębiorca Roku 2014 rozpoczynał przygodę z biznesem, czyli jak zarobił pierwsze pieniądze, na co je wydał i w co zainwestowałby dwa, dwadzieścia i dwieście tysięcy złotych.

1. Co najwięcej nauczyło Cię na temat przedsiębiorczości?

Przedsiębiorczości nauczyłem się i ciągle uczę na własnych błędach. Według mnie nie powinniśmy mylić przedsiębiorczości z nauką. To zwykłe rzemiosło, które można wyćwiczyć. W gruncie rzeczy nie różni się ono niczym od nauki gry na gitarze, czy jazdy na rowerze. Tak jak nie da się zostać świetnym rowerzystą przyswajając tylko teorię, tak wiedzy o przedsiębiorczości nie wynosi się z książek a z własnej, ciężkiej pracy i popełnianych błędów.

2. Jak zarobiłeś swoje pierwsze pieniądze? Na co je wydałeś?

To było już tak dawno, że nie pamiętam. Na pewno nie wydałem ich jednak na samochód. Chyba kupiłem za nie sprzęt elektroniczny podczas podróży poślubnej w Hong Kongu, a następnie sprzedałem w Polsce, żeby zarobić na bilety lotnicze.

3. Masz 2, 20, 200k złotych na inwestycje. W co inwestujesz?

Za 2 tys. złotych poszedłbym na jakiś dobry kurs, np. wystąpień publicznych lub emisji głosu. Za 20 tys. złotych kupiłbym trochę akcji na rosyjskiej giełdzie, a 200 tys. złotych, oczywiście zainwestowałbym w SentiOne.

4. Masz też możliwość zaprosić do współpracy twórcę znanej firmy. Kogo wybierasz i dlaczego?

Byłby to Ben Horowitz, legendarny amerykański inwestor oraz seryjny przedsiębiorca. Akurat kończę czytać jego książkę: “The Hard Thing about Hard Things” którą bardzo wszystkim polecam. Ben to człowiek, który jak nikt inny zna się na prowadzeniu własnego biznesu w ekstremalnie trudnych warunkach. A ponieważ zarządzanie szybko rosnącą organizacją to nic innego jak zażegnywanie ciągłych kryzysów, myślę że każdemu przydałaby się taka wiedza.

5. Projekt, aplikacja, której żałujesz, że nie wymyśliłeś Ty?

Airbnb.com. Uwielbiam to co robią Ci ludzie i kibicuję im z całego serca. Wspaniale jest robić coś, na punkcie czego jesteś zakręcony nie tylko biznesowo ale, coś co jest również Twoją pasją.

6. Jeśli nie startup, to gdzie byś pracował?

Próbowałem kiedyś pracować w korporacji i już wiem, że to nie dla mnie. Więc chyba, gdyby nie własny biznes, to wybrałbym jakiś odjechany zawód, który daje wolność, jeśli nie finansową to przynajmniej osobistą. Kto wie, może zostałbym wtedy zawodowym snowboardzistą.

7. Jak Internet zmienił Twoje życie?

W moim przypadku diametralnie. Gdyby nie internet, nie istniałaby moja firma, więc pewnie byłbym w innym miejscu i zajmowałbym się czymś innym. Internet jest dla mnie przede wszystkim niesamowitym fenomenem, który nieustannie mnie zaskakuje. Na co dzień działam w branży, w której na bieżąco śledzimy zmieniające się trendy i inne nowinki, które co rusz pojawiają się w sieci. Dzięki specyfice mojej firmy mam również unikalną możliwość śledzić jasne i ciemne strony internetu. Chyba nigdy nie powiem, że “widziałem już w sieci wszystko”.

8. Jakie miękkie i twarde umiejętności potrzebne są w biznesie?

Z miękkich umiejętności w biznesie przydają się: umiejętność radzenia sobie ze stresem, samoorganizacja oraz, a może przede wszystkim, kreatywność. Natomiast z umiejętności twardych na pewno przydaje się umiejętność negocjacji, podstawowa wiedza z zakresu podatków i finansów oraz znajomość języków obcych.

9. Jak określiłbyś idealnego partnera w biznesie?

Idealny partner w biznesie jest moim dopełnieniem. Zarówno pod kątem kompetencji, jak również osobowości. Osobiście uważam, że dużo trudniej jest prowadzić biznes w pojedynkę. We dwójkę, też nie jest optymalnie, ponieważ często brakuje tego trzeciego, który podjąłby decyzję w przypadku różnicy zdań. Z mojego doświadczenia idealne do prowadzenia biznesu jest zgrane trio.

10. Co jest kluczem do sukcesu przedsięwzięcia?

Praca, praca i jeszcze raz genialny zespół. To stwierdzenie mogłoby być według mnie uniwersalną receptą na sukces. Najpierw zadbaj o to, żeby otoczyć się najlepszymi ludźmi, jakich potrafisz znaleźć, a następnie przygotuj się na ciężką pracę i niesamowitą, wspólną podróż.

11. Jak motywujesz się do działania?

Najbardziej w prowadzeniu własnego biznesu ekscytuje mnie to, że budząc się każdego dnia rano, nigdy nie wiem do końca, jak będzie wyglądał mój kolejny dzień. Chyba mogę śmiało stwierdzić, że przez ostatnie 3 lata nie pamiętam, abym się kiedykolwiek nudził.