Nie porywaj się na wszystkie okazje. Lepiej mądrze stać niż głupio biegać – Szymon Dobosz (Picodi)

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

– Zatrudniaj ludzi mocniejszych od siebie. Nie staraj się ich zmieniać, tylko pozwól wykonywać te rzeczy, w których są najlepsi. Eksponuj mocne strony. U napastnika nie poprawiasz najsłabszych stron tylko doskonalisz kluczowe aspekty – radzi Szymon Dobosz, CEO Picodi (dawniej KodyRabatowe).

Na zdjęciu: Szymon Dobosz, CEO Picodi | fot. materiały prasowe 

Szymon Dobosz, nasz dzisiejszy rozmówca, jest Prezesem International Coupons S.A., spółki która stworzyła serwis ze zniżkami Picodi. Szymon Dobosz to przedsiębiorca z ponad 8 letnim doświadczeniem w branży internetowej, absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. 

Spółka International Coupons S.A. powstała w 2013 roku w Krakowie jako efekt szybkiego rozwoju działającego od 2010 roku serwisu kodyrabatowe.pl. Obecnie, jako serwis Picodi.com dostarcza zniżki użytkownikom w ponad 30 krajach na całym świecie (poza Europą również w Azji, Ameryce Południowej, Afryce i Australii). Jest też lider segmentu rynkowego w ponad połowie krajów na których działają.

Z Szymonem Doboszem, CEO Picodi, rozmawiamy o początkach jego przygody z przedsiębiorczością, ale też o tym, jakie cechy powinien posiadać dobry partner biznesowy i co jest kluczem do osiągnięcia sukcesu. Dowiecie się tego z poniższego wywiadu, który jest częścią cyklu pt. Startupowa 11.

1. Co najwięcej nauczyło Pana na temat przedsiębiorczości?

Myślę, że na przedsiębiorczość ma wpływ suma doświadczeń, które zbieramy przez cały życie. Gdybym miał wskazać jednak jeden konkret – będą to ludzie, z którymi tworzyłem pierwsze projekty internetowe oraz środowisko, w którym przebywałem od czasów studiów.

2. Jak zarobił Pan swoje pierwsze pieniądze? Na co je Pan wydał? 

To była prosta praca fizyczna – zbieranie truskawek. Od tej pory nie bardzo przepadam za tymi owocami 😉 Za te pieniądze kupiłem używanego laptopa, żeby mieć na czym pracować na studiach. Na nim zarobiłem pierwsze pieniądze już w internecie i generalnie służył mi przez kilka dobrych lat. Nieśmiertelny kanciasty HP, chyba jeszcze gdzieś w domu leży.

3. Ma Pan 2k, 20k, 200k złotych na inwestycje. W co Pan inwestuje? 

2k – w książki i prenumeraty, tzn. powiększamy firmową biblioteczkę.

20k – fajna impreza integracyjna dla całej firmy. 

200k – zwiększenie tempa ekspansji na którymś z nowo otwartych rynków.

4. Ma Pan też możliwość zaprosić do współpracy twórcę znanej firmy. Kogo wybiera Pan i dlaczego?

Może to nie twórca – ale Pana Michaela O’Leary. Jest fenomenalny. Przejął firmę generującą wielomilionowe straty i zrobił z niej najbardziej dochodową linię lotniczą Europy. Zrobił to wszystko w obliczu kryzysu lotniczego i ciągłych ataków ze strony narodowych przewoźników, dla których nie liczyły się koszty i mieli po swojej stronie państwa. Co ciekawe obejmując pozycję CEO Ryanair otrzymał kontrakt 1GBP +25% zysków rocznie. Jeśli dobrze pamiętam firma generowała wtedy kilkaset milionów funtów straty rocznie. Wszystkim przedsiębiorcom polecam jego biografię. 

5. Projekt, aplikacja, której żałuje Pan, że jej nie wymyślił.

Nie podchodzę do świata w ten sposób i nie rozpatruję czego nie zrobiłem. Jeśli chodzi o najciekawsze projekty, które się teraz dzieją to wskazałbym plan kolonizacji Marsa przez Elona Muska. Jest to w tym momencie największe wyzwanie przed którym stoi ludzkość, a jest realizowane przez prywatną firmę. Szacunek.

6. Jeśli nie startup, to gdzie by Pan pracował?

Myślę, że w branżach szczególnie mi bliskich – lotnicza, ewentualnie moto – choć ona niestety zmierza nie do końca w stronę, która mi się podoba. Za 20 lat samodzielne jeżdżenie samochodem będzie zabronione, a topowe silniki, o ile jeszcze będą benzynowe, to będzie 0.1 Triple turbo, czyli dzisiejsze skutery. Szkoda, bo nie ma zbyt wielu piękniejszych rzeczy, niż kręta, pusta droga i wściekły ryk wolnossącej V8, która spala tyle paliwa, że gdyby nie wyłączyć silnika podczas tankowania to proces ten nigdy by się nie skończył.

7. Jak Internet zmienił Pana życie?

Jest nieodłączną częścią mojego życia – zanim otworzę okno sprawdzam poziom smogu, zanim wyjadę – korki oraz stacjonarne i mobilne punkty poboru opłat (policję). Choć czasem jest to irytujące, ostatnio przed firmowych turniejem w PES, xbox musiał się updatować przez ponad godzinę, nawet kontrolery przed rozpoczęciem gry musiały się zaktualizować – drobna rzecz, a pokazuje w jak bardzo cyfrowym świecie już żyjemy.

8. Jakie miękkie i twarde umiejętności potrzebne są w biznesie?

Miękkie: umiejętność dogadywania się z ludźmi i bycia fair. Karma wraca.

Twarde: umiejętności analityczne oraz dostrzegania potencjalnych możliwości biznesowych w  otaczającym nas świecie. 

9. Jak określiłby Pan idealnego partnera w biznesie? 

Osoba, która stanowi Twoje dopełnienie – jej słabymi stronami są Twoje mocne. Choć oczywiście musicie mieć pewne pola wspólne, inaczej ciężko się dogadać. Jeśli chodzi o cechy, to musisz ufać takiej osobie w 100%. 

10. Co jest kluczem do sukcesu przedsięwzięcia?

Elastyczność, timing, szczęście. Nie porywaj się na wszystkie okazje, które widzisz po drodze. Potencjał większości z nich przeszacowujesz. Lepiej mądrze stać niż głupio biegać. 

Zatrudniaj ludzi mocniejszych od siebie. Nie staraj się zmieniać ludzi tylko pozwól im wykonywać te rzeczy, w których są najlepsi. Eksponuj mocne strony. U napastnika nie poprawiasz najsłabszych stron (gry obronnej, czy zespołowej) tylko doskonalisz kluczowe aspekty (wykańczanie akcji)

11. Jak motywuje się Pan do działania?

Wzrost firmy i wbijanie kolejnych milestonów, które jeszcze jakiś czas temu wydawały się mrzonką. To dla mnie wystarczająca motywacja. Miło jest też mieć świadomość, że jako Picodi dajemy utrzymanie prawie 80 osobom.