Nie politycy, a przedsiębiorcy. Tak w Krakowie walczą ze smogiem

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Udostępnij:

Instalują właśnie 100 czujników smogu – dotąd w Krakowie było ich tylko kilka.
Istnieją mniej, niż rok, a już zdobyli inwestora i są wyceniani na ponad 4 miliony
złotych. Firma Airly to jeden z efektów Smogathonu, wydarzenia mającego znaleźć
technologiczne rozwiązania problemu smogu.

Airly to krakowska firma, produkująca innowacyjne sensory mierzące zanieczyszczenie powietrza. Umożliwiają przeprowadzenie szczegółowej analizy danych w czasie rzeczywistym, a prezentowane wyniki przedstawione są w przejrzysty i przyjazny sposób. Airly powstało niecały rok temu. Jego twórcy uruchomili instalację czujników w podkrakowskich gminach Zielonki i Wielka Wieś. – Wcześniej nie było tam żadnej stacji monitoringu powietrza, a ludzie oddychając nie mieli świadomości, że powietrze jest tam gorsze, niż w Krakowie. Dzięki naszym sensorom w czasie bieżącym pokazujemy mieszkańcom, w jakim stanie jest powietrze danego dnia, przez co wzrośnie ich świadomość dotycząca problemu smogu – opowiada Wiktor Warchałowski, prezes zarządu Airly. Założyciele planują wzrost produkcji oraz liczebności zespołu. Oprócz tego w tym miesiącu na ulicach Krakowa zainstalują blisko 100 sensorów w ramach kampanii społecznej „Kraków oddycha z #AirlyBirds”. 

Przedstawiciel Airly przyznaje, że choć pomysł na sensory powstał znacznie wcześniej, momentem przełomowym było wzięcie udziału w Smogathonie 2015, podczas którego zespół poznał innych pasjonatów technologicznej walki ze smogiem. – Michał Kiełtyka dołączył do nas i prace poszły do przodu. Smogathon dał nam możliwość poznania mnóstwa ludzi, nawiązania kontaktów, a przede wszystkim sprawdzenia naszej idei w środowisku biznesowym – opowiada Warchołowski.

Od przygotowania prototypu urządzenia do wprowadzenia go na rynek nie minęło wiele czasu. Dynamiczny rozwój firmy możliwy jest dzięki inwestycji Wojciecha Burkota – inwestora, który wspiera takie projekty jak Azimo, Silvair, Brainly, JIVR czy Egzotech. Zespół Airly otrzymał finansowanie na poziomie seed, co w świecie startupowym oznacza wsparcie projektów we wczesnej fazie rozwoju, oznaczającej duże ryzyko inwestycyjne.

– Inwestycje w projekty w tej fazie są bardzo ważne, to one napędzają rozwój technologii. To właśnie jeden z głównych celów Smogathonu: połączenie utalentowanych ludzi z inwestorami, którzy pomogą wprowadzić ich projekty w życie – mówi Maciej Ryś, jeden z pomysłodawców i organizatorów Smogathonu. Znalazł się on na ogłoszonej niedawno przez Financial Times liście 100 największych innowatorów tej części Europy.

Twórcy Airly planują wykorzystać zgromadzone fundusze na rozwój produktu i poszerzenie zespołu. Wdrażanie czujników rozpoczną od Krakowa, ale docelowo planują rozwój globalny.

Airly to najbardziej spektakularny efekt zeszłorocznego Smogathonu. Już 26-28 listopada organizatorzy antysmogowej imprezy zgromadzą jeszcze więcej startupowców, naukowców, inwestorów i mentorów, aby ich pomysły poddać krytycznej ocenie ekspertów. Tym razem impreza będzie miała charakter międzynarodowy – przyjadą drużyny m.in. z Chin, Kanady, Chorwacji, Wielkiej Brytanii – a zespoły uzyskają coś więcej, niż wsparcie merytoryczne. Powalczą też o 100 tys. złotych na rozwój ich autorskiego projektu, którego głównym celem jest walka z zanieczyszczonym powietrzem. Gala Finałowa Smogathonu 2016, na której obecni będą też przedstawiciele Airly, odbędzie się 28 listopada w Kijów.Centrum. Partnerami tegorocznego Smogathonu są: Komisja Europejska, Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Rozwoju, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Miasto Kraków, Alior Bank, Krakowski Park Technologiczny, Electrolux, Krakowski Alarm Smogowy, Codewise.

fot. pexels.com