ruszamysie.pl – walczymy z całych sił

Dodane:

Marcin Małecki, MamStartup Marcin Małecki

Udostępnij:

Rozmawiamy z Przemysławem Śmitem – współtwórcą aplikacji Ruszamy się, projektu biorącego udział w Global Startup Challenge 2011.

Rozmawiamy z Przemysławem Śmitem – współtwórcą aplikacji Ruszamy się, projektu biorącego udział w Global Startup Challenge 2011.

„Ruszamy Się” to nazwa, którą pewnie wielu z naszych czytelników kojarzy. Mógłbyś powiedzieć na początku parę słów o akcji, która stała się podwalinami Twojego projektu?

Jeżeli faktycznie tak jest to bardzo dobrze. Znaczyłoby to, że miesiące, w których po cichu pracowaliśmy nad dalszym rozwojem nie poszły na marne. Ludzie o nas pamiętają i to stanowi naszą przewagę nad konkurencją. 😉

Początki Ruszamy Się sięgają końca 2009 roku. Mieliśmy wówczas taki mikroboom na mikroblogi w naszym kraju, a ja byłem jednym z najaktywniejszych użytkowników Flaker.pl. Pewnego dnia, gdy wreszcie postanowiłem wrócić do aktywnego trybu życia, całkowicie spontanicznie, po treningu stwierdziłem, że wrzucę nowy wpis. Oczywiście o tym jak dobrze było po dłuższej przerwie wypocić się i spalić kilkaset kalorii na siłowni. Po kilku dniach wpisy tego rodzaju dodawałem regularnie i, co było dla mnie olbrzymim zaskoczeniem, coraz więcej użytkowników zaczęło mnie naśladować.

Po kilku tygodniach, wiele osób posiadających konto na Flakerze chwaliło się swoimi wynikami i opisywało swoje rezultaty z siłowni, jazdy na rowerze czy biegania. Wielu z nich napisało też, że właśnie dzięki mnie i Ruszamy Się wrócili po długiej przerwie do swoich ulubionych ćwiczeń. Wtedy naszła mnie myśl, że pospolite ruszenie jakie nastąpiło trzeba właściwie spożytkować. Zachęcony powodzeniem akcji Wypalony.pl rozpocząłem poszukiwania firmy, która chciałaby, jako sponsor, pokryć koszty obozu sportowego dla dzieci z wybranego domu dziecka w Łodzi. Niestety. Mimo zaangażowania dużej ilości pracy i czasu nie udało się znaleźć żadnej zainteresowanej firmy. To wtedy, po raz pierwszy, podcięto mi skrzydła.

Mimo wszystko nie poddałem się. Poczekałem dwa miesiące, przygotowałem profesjonalną ofertę sponsorską, a także, wspólnie z firmą Appverty, zbudowałem aplikację, która stanowi wzór dla projektu, nad którym obecnie pracujemy. Zaangażowałem kilka osób, które miały pomóc w pozyskaniu upragnionego sponsora/inwestora. Przez kilka miesięcy próbowałem prowadzić rozmowy z inwestorami. Ponoć są oni otwarci na rozmowy z raczkującymi startupami. Ponoć. No cóż, w moim przypadku miało to nie wiele wspólnego z prawdą. Mimo kolejnych barier brnąłem dalej realizując swoją wizję zmiany wszechświata albo raczej małego polskiego padołu sportowego. Mógłbym jeszcze tak długo opowiadać o historii Ruszamy Się, ale żeby nie zanudzać czytelników MamStartup.pl to zakończę, a zainteresowanych zapraszam na naszego bloga – ruszamysie.pl/blog.

Czym będzie aplikacja Ruszamy Się?

Górnolotnie mówiąc Ruszamy Się to sportowe połączenie funkcjonalności Foursquare, Facebook i Groupon, największych hitów internetu ostatnich lat.

Aplikacja Ruszamy Się w prosty sposób umożliwiać będzie dodawanie aktywności fizycznych, zdobywanie punktów i odznak, które następnie będzie można wykorzystać jako rabat lub ofertę specjalną wśród partnerów Ruszamy Się (klubów fitness, siłowni, basenów itd.).

Planujemy też rozwój kilku narzędzi zewnętrznych, ciągłe rozwijanie aplikacji z naciskiem na urządzenia mobilne, ekspansję na rynki anglo-i rosyjskojęzyczne, wprowadzenie sportowych zakupów grupowych, współpracę ze znanymi i cenionymi sportowcami/celebrytami.

W planach mamy także utworzenie fundacji, której celem będzie promowanie aktywności fizycznych wśród ubogich dzieci, które ze względów finansowych nie mają szansy na wzięcie udziału w obozach sportowych, czy trenowanie ulubionych dyscyplin.

Jaki będzie model biznesowy Ruszamy Się? Jaki pomysł na zarabianie na aplikacji wydaje się Wam w tym momencie najbardziej obiecujący?

W chwili obecnej naszym priorytetem jest zadbanie o rozwój serwisu. Chcemy pozyskać jak największą ilość użytkowników i sprawić by ich życie dzięki nam stało się przyjemniejsze. Dopiero po tym etapie zajmiemy się wdrażaniem modelu biznesowego.

Pomysłów na generowanie przychodów jest kilka. Jednakże każdy z nich chcemy wdrażać stopniowo. Jako pierwszy wprowadzimy wewnętrzny system reklamowy. Jego działanie polegać będzie na wyświetlaniu w serwisie reklam adekwatnych do zainteresowań użytkowników. Dla przykładu, jeżeli ktoś biega i dodaje aktywności związane głównie z tym sportem to wyświetlane reklamy będą prezentować sprzęt do biegania, buty, timery itp.

W dalszej kolejności planujemy wprowadzenie sportowych zakupów grupowych. W ten sposób wykorzystamy potencjał odznak, rankingu i systemu punktowego przy przygotowaniu oficjalnych profili ośrodków sportowych, aquaparków czy szkół tańca kooperujących z Ruszamy Się. Mamy szeroki wachlarz opcji, ale na początku nie chcę zdradzać wszystkich szczegółów.

Kiedy możemy spodziewać się premiery aplikacji? Na jakich platformach pojawi się najpierw?

Jeżeli nie zdarzy się nic niespodziewanego to już w tym tygodniu uruchomimy beta testy dla pierwszy 100 osób, które zapisały się do naszego newslettera. Kilka dni później Ruszamy Się będzie dostępne dla wszystkich zainteresowanych.

Początkowo aplikacja dostępna będzie przez przeglądarki internetowe. Dla osób, które zechcą korzystać z Ruszamy Się za pomocą telefonów i smartphone’ów przygotowujemy specjalną wersję mobilną.

Dostaliście się do Global Startup Challenge 2011. Jak wyglądał proces rekrutacji? Na blogu Ruszamy się pisałeś, że nie było łatwo.

Ponad 200 projektów z kilku krajów, surowe jury i wysoki prestiż całego konkursu. Nie mogło być łatwo 😉

Najważniejsze jest to, że od kilku miesięcy doskonale wiem czym ma być Ruszamy Się, w jaki sposób ma działać i czego potrzebuję, by aplikacja odniosła sukces. Brakuję tylko jednego, tak na prawdę najważniejszego. Oczywiście finansowania projektu. Sam nie posiadam odpowiednich środków, by zrealizować wszystkie swoje cele. Mam jednak nadzieję, że przy odrobinie szczęścia podczas Global Startup Challenge uda się pozyskać zastrzyk gotówki, który pozwoli wejść na rynek z aplikacją, tak aby nie trzeba było się wstydzić tego również w innych krajach.

A co do rekrutacji to na pozór była banalnie prosta. Zgłoszenie przez stronę internetową. Później informacja mailowa o zakwalifikowaniu się do drugiego etapu jakim były rozmowy z organizatorami. W naszym przypadku była to wideokonferencja via Skype. Później tydzień czekania i… stało się! Otrzymaliśmy informację, że jesteśmy w finale konkursu. 3 lipca byliśmy już w Szczecinie, zaaklimatyzowaliśmy się i rozpoczęliśmy pracę nad własną przyszłością 😉 I walczymy o nią z całych sił.

Jaki jest budżet potrzebny do realizacji takiego projektu? Co generuje tu największe koszty?

Na chwilę obecną ciężko powiedzieć o szczegółowym budżecie niezbędnym do realizacji wszystkich pomysłów i zbudowania odpowiedniego zaplecza.

Walczymy o dofinansowanie w wysokości 500 tysięcy złotych. Według naszych wyliczeń właśnie taka kwota pozwoli na realizację wyznaczonych celów jakimi są przede wszystkim zbudowanie aplikacji prostej i funkcjonalnej, rozwiązującej elementarne problemy związane z motywacją do uprawiania sportu. Do tego dodać należy budowanie odpowiedniego zaplecza usług i narzędzi niezbędnych do generowania przychodów zaspokajających potrzeby młodego startupu. A także przygotowania się na ekspansję rynków zagranicznych.

Dziękujemy za wywiad i życzymy powodzenia!