Zbigniew Jagiełło „najdroższym” giełdowym prezesem wartym 880 mln zł

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Udostępnij:

Prezes PKO BP, Zbigniew Jagiełło, po raz drugi został „najdroższym” giełdowym prezesem wg rankingu Martis CONSULTING za 2018 r. Jego wartość oszacowano na 880 mln zł, co stanowi wzrost o 360 mln zł w porównaniu z 2017 r. W rankingu najlepszych menadżerów giełdowych zwyciężył Grzegorz Miechowski.

Wycena menadżerów TOP 30 warszawskiej giełdy to już druga edycja tego typu rankingu w Polsce. W raporcie dla każdego z prezesów obliczono hipotetyczną wartość spadku kapitalizacji spółki, którą kieruje, w razie jego odwołania lub rezygnacji. Bazą do obliczeń są uśrednione historyczne przeceny akcji po odwołaniu dobrze postrzeganego przez rynek prezesa. Ranking powstał na bazie trzech subrankingów, o następujących kryteriach – wzrost wartości EBITDA, zmiana kursu akcji i kompetencje menadżerskie.

Tuż za Zbigniewem Jagiełło znalazł się Prezes Santander Bank Polska, Michał Gajewski (560 mln PLN), natomiast podium uzupełnił Piotr Woźniak z PGNIG (505 mln PLN). Na kolejnych miejscach w TOP10 uplasowali się Paweł Surówka (PZU S.A.) – 496 mln zł, Michał Krupiński (Pekao) – 337 mln zł, Brunon Bartkiewicz (ING Bank Śląski) – 305 mln zł, Marek Piechocki (LPP) – 277 mln zł, Cezary Stypułkowski (mBank) – 267 mln zł, Adam Kiciński (CD Projekt) – 211 mln zł oraz Szymon Piduch (Dino Polska) – 174 mln zł.

– Dobry menadżer przez lata buduje swoją reputację, a ta z kolei w dużej mierze decyduje o jego wartości. Jest ona szczególnie ważna w czasach, gdy mamy wyraźny deficyt zaufania na polskim rynku kapitałowym. Odejście źle postrzeganego przez inwestorów szefa giełdowej spółki to ulga dla akcjonariuszy, co ma pozytywne odbicie w kursie akcji. Odejście fachowca, to z kolei ryzyko sporej przeceny, która może sięgać kilku a nawet kilkunastu procent w przypadku mniejszych firm – ocenia Dariusz Jarosz, prezes Martis CONSULTING.

Ranking „Wycena polskich menadżerów TOP 30 edycja 2018”

W tegorocznym rankingu w pierwszej trójce zabrakło ubiegłorocznego wicelidera, prezesa PKN Orlen, Wojciecha Jasińskiego, wycenionego w 2017 r. na 521 mln zł. Co prawda, jego rządy w paliwowym koncernie były przez wielu krytykowane, zwłaszcza pod kątem jego braku doświadczenia w branży i politycznej przeszłości, to „zmiana” 5 lutego 2018 r. kosztowała akcjonariuszy 1,75 mld zł. O tyle bowiem spadła kapitalizacja spółki w ciągu 2 dni po odwołaniu prezesa. Na pierwszej sesji „konsumującej” informacje kurs Orlenu zniżkował o 5,5% i był to największy spadek ze spółek WIG20. Na kolejnej sesji kurs odreagował 1,7-proc. wzrostem. Reakcja była gwałtowniejsza niż wynikało to z naszych szacunków, prawdopodobnie dlatego, że inwestorzy dodatkowo doszacowali ryzyko związane z powołaniem jego następcy. Daniel Obajtek, obecny prezes Orlenu, nie został sklasyfikowany w obecnym rankingu, gdyż zbyt krótko zajmuje swoje stanowisko.

W rankingu na najlepszego menadżera spółek giełdowych zwyciężył Grzegorz Miechowski z 11 Bit Studios, spółki produkującej gry komputerowe. Na drugim miejscu znalazł się Szymon Piduch, kierujący siecią supermarketów Dino Polska S.A., a na najniższym stopniu podium stanął Marek Piechocki z firmy odzieżowej LPP.

Kryteria badania

W badaniu wzięto pod uwagę prezesów przedsiębiorstw znajdujących się w indeksach WIG20 oraz mWIG40. Warunkiem koniecznym było kierowanie spółką co najmniej od 1 lipca 2017 r. do 30 września 2018 r. Ranking ustalono w oparciu o trzy kategorie: zmianę EBITDA (dla banków zysk na działalności bankowej) oraz zmianę kursu akcji w okresie od 1 października 2017 r. do 30 września 2018 r. Trzecim czynnikiem była ekspercka ocena kompetencji menadżerskich, której podstawą były niezależne rankingi najlepszych prezesów, opublikowane w 2018 r. przez Harvard Business Review („Najskuteczniejsi Prezesi”), Gazetę Giełdy PARKIET („Nominacje Byki i Niedźwiedzie”), jak również Puls Biznesu („Kompetencje Zarządu – Giełdowa spółka roku”). W ostatnim kroku wynik został adjustowany o kapitalizację poszczególnych spółek.

Podstawą do wyceny Prezesów była przeprowadzona historyczna analiza, określająca średni procentowy spadek wartości przedsiębiorstwa na GPW po odwołaniu bądź odejściu przewodniczącego zarządu z zajmowanego stanowiska. W badaniu posłużono się sześcioma przykładami. Brano pod uwagę zarówno kurs zamknięcia w dniu odejścia (średnia zmiana -4,4%), jak również korektę związaną z odreagowaniem po danej informacji w dniu kolejnym. Finalna średnia zmiana została ustalona na poziomie (-1,96%). W niektórych przypadkach spadki średniej wyceny spółki po rezygnacji bądź odwołaniu były naprawdę spektakularne, wartość spółki w ciągu 2-3 dni topniała, np. aż o 1,77 mld zł (Michał Krupiński – PZU), 1,75 mld zł (Wojciech Jasiński – PKN ORLEN) czy o 0,8 mld zł (Dominik Libicki – Cyfrowy Polsat).

Warunkiem koniecznym dla uwzględnienia w badaniu było pełnienie przez menadżera funkcji prezesa zarządu nie krócej niż od 1 lipca 2017 r. – początku III kwartału, i jednocześnie zachowanie stanowiska co najmniej do 30 września 2018 r. Przyjęciu takiego ograniczenia przyświecało założenie, że menadżer zajmujący swoje stanowisko w krótszym okresie, nie miał jeszcze szansy zbudować odpowiedniej pozycji i wartości dla spółki. Dlatego też w rankingu nie znaleźli się m.in. prezesi niektórych spółek Skarbu Państwa, którzy stanowiska objęli w ostatnich miesiącach. Ostatecznie do wyliczeń zakwalifikowały się 42 firmy, z których 30 prezentujemy w raporcie.

Raport można pobrać tu [PDF]