Basecamp pracuje nie więcej niż 40 godzin w tygodniu. W wakacje jeszcze krócej

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Właściciel amerykańskiej spółki Basecamp twierdzi, że nie potrzebujesz nawet czterdziestu godzin w tygodniu, aby z powodzeniem prowadzić biznes. I nie ma znaczenia czy dopiero zaczynasz, czy prowadzisz firmę od dziesięciu lat. Dlatego w wakacje pracuje się tu tylko przez cztery dni w tygodniu.

Na zdjęciu: Jason Fried, CEO Basecamp | fot. by Jemima Gibbons, flickr.com CC by 2.0

Jason Fried, współzałożyciel i dyrektor generalny Basecamp, uważa, że nikt nie powinien pracować dłużej niż czterdzieści godzin tygodniowo. – To dużo czasu, zwłaszcza gdy zaczynasz gromadzić ludzi – mówi w rozmowie z Hazel. Wyjaśnia, że kiedy zatrudniasz trzy lub cztery osoby, to okazuje się wówczas, że taki zespół pracuje wspólnie nad jednym problemem od 120 do nawet 160 godziny w tygodniu.

Jego zdaniem to dużo więcej czasu niż rzeczywiście potrzebujesz, ale pod warunkiem, że wcześniej wyeliminowałeś wszystkie rozpraszacze i teraz faktycznie skupiasz się na pracy i zadaniach do wykonania. Sam zresztą stosuje się do tej zasady. – Ogólnie rzecz ujmując ludzie podążają za liderem i jeśli widzą, że pracujesz do nocy albo w weekendy, niezależnie od tego co mówisz, to będą myśleć, że po cichu oczekujesz, aby zrobili to samo – tłumaczy i dodaje, że jako menadżer musisz dać przykład swoim podopiecznym.

Startupy myślą inaczej

Jednak nie wszyscy zgadzają się, że praca do czterdziestu godziny tygodniowo to dobry pomysł. Przedsiębiorca wyjaśnia, że gdy tylko o tym wspomina, znajduje się wówczas grupa startupowców, która krytykuje takie podejście. Najczęściej twierdzą, że 40-godzinny tydzień pracy może i jest w porządku dla firmy z dziesięcioletnim stażem działalności, ale na pewno taki nie jest dla młodej, dopiero wchodzącej na rynek spółki. Co innego, 80-godziny tydzień pracy.

– Bzdura. Po pierwsze: takie argumenty przytaczają osoby, które wcześniej nie prowadziły firmy przez dziesięć lat, więc nie mają pojęcia o czym mówią. Wyobrażają sobie, że w przyszłości wypoczną; że skoro biznes nabrał wiatru w żagle, to zawsze tak będzie – pisze. Nic bardziej mylnego. Uważa, że z czasem będzie tylko trudniej i że uruchomienie firmy to łatwizna w porównaniu do utrzymania się na rynku i dalszego rozwoju.

Na zdjęciu: biuro Basecamp w Chicago | fot. materiały prasowe 

Inne obowiązki 

Dodaje, że drugi argument jaki przedstawiają startupowcy dotyczy intensywności pracy. Ich zdaniem na początku działaności więcej trzeba zrobić niż po uruchomieniu dobrze prosperującego biznesu. Jason Fried twierdzi, że to zwyczajnie nieprawda. Ilość obowiązków wcale nie topnieje, zmienia się natomiast ich zakres. Nadal trzeba pozyskiwać nowych klientów, dbać o tych, których już się ma i zarządzać zespołem.

– Ludzie, którzy przywykli do pracy przez osiemdziesiąt godzin w tygodniu nie rezygnują z tego. Aż do momentu, gdy życie zrezygnuje z nich – pisze. Dodaje, że funkcjonując w takim modelu prędzej czy później słabną więzi z bliskimi, przyjaciele odchodzą, rodzina mija nas w drzwiach, a życie ucieka przez palce. Sugeruje więc, aby nie wbijać sobie do głowy, że sukces wymaga tak dużego nakładu czasu. Oczywiście trzeba ciężko i wytrwale pracować, ale przede wszystkim mądrze i dobrze się zorganizować.

Czas pracy w wakacje 

Między innymi dlatego w Basecamp pracuje się nie więcej niż czterdzieści godzin w tygodniu. Wyjątek stanowi letni okres między 1 maja a 31 sierpnia, gdy pracownicy spółki spędzają w biurze jeszcze mniej czasu. Pracują wówczas trzydzieści dwie godziny w tygodniu przez cztery dni i tym samym uzyskują dodatkowy dzień wolny. Wymaga to od nich większego skupienia i zaangażowania, ale skoro taki model pracy do tej pory funkcjonuje w firmie to najwidoczniej się sprawdza.

Do tego Jason Fried oferował swoim podwładnym nieograniczoną politykę urlopową. Zrezygnował natomiast z takiego rozwiązania, bo pracownicy nie wiedzieli czy nadużywają wolnego czy może jednak mogą pozwolić sobie na kolejny dzień wypoczynku. Ostatecznie stanęło na tym, że wszyscy mogą wykorzystać w roku trzy tygodnie urlopu i raz na trzy lata wziąć miesiąc wolnego. Przedsiębiorca sam ich zachęca, aby wyjeżdżali na wakacje, bo zdaje sobie sprawę, że wypoczęci ludzi są bardziej efektywni.