Ile kosztuje życie startupowca w Berlinie? Dzielimy się liczbami

Dodane:

Michał Hernas Michał Hernas

Udostępnij:

Nie polecam zakładania firmy w Berlinie. Wynajęcie prawników, księgowych i innych potrzebnych ludzi do tego procesu jest bardzo kosztowne. Dlatego mam cztery spółki założone w Anglii, co wychodzi dużo taniej. Nic jednak nie przebije klimatu pracy wśród berlińskich startupowców.

Kilka lat temu pracowałem w startupie zajmującym się tworzeniem systemu POS. Teraz mieszkam w Berlinie i prowadzę z bratem już drugi startup Ahoy.io (serwis do kupowania biletów lotniczych), a wcześniej zaczęliśmy pracę nad STAMP (aplikację do importu playlist muzycznych pomiędzy różnymi programami). MamStartup poprosił mnie o opisanie, ile kosztuje życie startupowca w Berlinie.

Zacznę od tego, dlaczego warto tworzyć biznes właśnie w stolicy Niemiec. Berlin jest o tyle ciekawym miejscem do prowadzenia startupu, że można tu poznać mieszankę ludzi z różnych części świata, z dużym zasobem doświadczeń i osób, których pasjonuje tworzenie czegoś ciekawego. Ci ludzie są przede wszystkim zadowoleni z tego, czym się zajmują.

Ludzie

Z jednej strony są to programiści, designerzy, ale też przedstawiciele innych zawodów. W większość z nich chce tworzyć ciekawe rozwiązania i czuć się potrzebnymi. Wydaje mi się, że w Berlinie jest zrozumienie i istnieje kompromis, dzięki któremu te najlepsze kreatywne osoby są mocno zadowolone ze swojej pracy i rozumieją potrzeby firm. Wszyscy ludzie, których poznałem to osoby z pasją, widzące tzw. „większy obraz” całości. 

Jeśli chodzi stricte o startupową scenę, na pewno na korzyść Berlina przemawia to, że jest wiele akceleratorów, hubów i co-working space’ów. Do tego życie tutaj nie jest aż tak drogie, co pozwala dojść do profitability szybciej (do tzw. rice and nuddels, czyli minimum do utrzymania się founderów). Co tydzień są ciekawe meetupy, czy to o programowaniu, marketingu albo właśnie o prowadzeniu firmy. Każdy może wybrać, co mu pasuje.

Koszty mieszkania

A jak się prowadzi startup w Berlinie i jakie zasady tam panują? Takie jak w każdym innym mieście. Zasady są proste: zbuduj coś co rozwiązuje problem, sprzedaj i rozwijaj. Nie ma raczej specyficznych zasad czy typowych dróg do przejścia w Berlinie. Żyjemy w latach, gdzie każdy jest ze sobą połączony, gdziekolwiek by nie był. Ile kosztuje życie startupowca w Berlinie?

Koszt mieszkania liczyłbym około 500€ na osobę. Da się na pewno cenę wynajmu zbić do 400€ czy 300€, ale to kwestia wyborów. Ja chciałem żyć w większym mieszkaniu, dlatego płacę więcej. Podróżowanie po Berlinie sprowadza się do biletu miesięcznego 80€ na autobusy, tramwaje, ubahn (podziemne metro) i sbhan (nadziemne metro). Koszt abonamentu telefonicznego, to ok. 10-20€ miesięcznie. 

Koszty biura

Jeśli chodzi o wynajem biura, tutaj jest bardzo duże rozwarstwienie. Nam udało się znaleźć mały pokój w biurze współdzielonym (2 łazienki + wspólna kuchnia), który realnie pomieścił nam sześć osób za 600€ miesięcznie. Wtedy trafiliśmy po prostu na dobrą ofertę, teraz będziemy musieli jednak zwiększyć wydatki do 800-1000€.

Za większe biura płaci się 5-10 tys. € miesięcznie, ale pomieszczą one do 40 pracowników. Biurka w coworkingach są tanie, ok. 50€ miesięcznie na osobę. Czasem działa to w modelu siłowni, czyli jak nie ma miejsca, to nie pracujesz. Są też droższe coworki, które kosztują np. 350€ (tylko wtedy to jest już twoje biurko, nikt ci tam nie usiądzie). Koszty sprzętu, czy mebli są bardzo podobne do polskich warunków.

Jedzenie

Ceny w restauracjach mocno zależą od tego, gdzie chodzimy. Da radę zjeść dobrego kebaba za 4€, pizzę czy makaron też za 4€ (i jest naprawdę dobre), ale w większości miejsc to koszt minimum 8-10€. A już w takich mniej popularnych (np. restauracja specjalizująca się w keto-diet) wyjdzie pewnie z 15€-20€. Czarna kawa w jednej z lepszych kawiarni, to koszt 2€, a latte 2,8€. 

Jedzenie na śniadanie czy kolację jest tak około 20-30% droższe niż w Polsce, choć zależy to od tego, co kupujesz. 

Co przeszkadza w Berlinie

Najbardziej problematyczne dla mnie w Berlinie, to jakość internetu. Wydaje mi się, że mało mieszkań jest podłączonych do światłowodu, bo cały czas słyszę o słabych połączeniach w domach. W biurach zawsze jest super szybki internet, ale w domu ciężko doprosić się o coś lepszego niż 20mb/s (co realnie wychodzi 8-10mb/s z problemami).

Ubezpieczenie na życie jeśli nie pracujesz tutaj na umowie o pracę, może Cię kosztować do 400€ na miesiąc w publicznej ubezpieczalni. Jeśli pracujesz tymczasowo, to polecam prywatne ubezpieczenie zatwierdzone przez niemiecki rząd, które kosztuje ok. 70-150€. Niedawno pojawił się problem z zameldowaniem, bo potrzebne jest teraz oświadczenie od właściciela mieszkania, że na serio tam mieszkasz. Trzy lata temu jak się meldowaliśmy, wystarczyła umowa wynajmu.

Nie polecam też zakładania firmy w Berlinie. Wynajęcie prawników, księgowych i innych potrzebnych ludzi jest bardzo kosztowne. Dlatego my mamy już cztery spółki założone w Anglii, co było dużo tańsze. W Berlinie to o wiele droższe, co pokażę na przykładzie. Znajoma dostała 100 tys. € inwestycji, z której 25 tys. € poszło na umowy inwestycyjne itd. Może nie u wszystkich tak to wygląda, ale jednak.

Co zachwyca w Berlinie

Oprócz ludzi chętnych do pracy, za Berlinem przemawia na pewno to, że nie trzeba mieć samochodu. Istnieje system szybkiej wypożyczalni samochodów – DriveNow. Wystarczy, że masz przy sobie kartę płatniczą, a za minutę jazdy zapłacisz 30 eurocentów (dotyczy to strefy pokrywającej główne obszary Berlina). Do tego masz metro czy dobrą sieć ścieżek rowerowych.

Michał Hernas

Współzałożyciel Ahoy.io oraz FreeYourMusic.com, programista z pasji i początkujący przedsiębiorca.