Piszą o nas! Dlaczego to właśnie startupy powinny monitorować internet?

Dodane:

Rafał Miazga Rafał Miazga

Udostępnij:

Monitoring internetu to często niewykorzystane źródło wiedzy. A jak wiadomo, znajomość rynku, otoczenia biznesowego, konkurencji i opinii klientów jest podstawą sukcesu każdego przedsiębiorcy. Dlatego tak ważne jest to, by stale monitorować internet. Co to znaczy?

Zdjęcie główne artykułu pochodzi z stocksnap.io

Czym jest monitoring online?

Jeśli jeszcze nie znacie odpowiedzi na to pytanie, nie odchodźcie od monitora! W najprostszym ujęciu, chodzi o wyszukanie i przeanalizowanie tych wzmianek, które dotyczą ważnego dla nas tematu. Dzięki monitoringowi, wyłapywanie ich z całego internetu – od mediów społecznościowych, przez komentarze na forach, artykuły na blogach i portalach, nie jest już problemem.

Prowadzenie oryginalnych i angażujących profili w social media jeszcze niedawno było Świętym Graalem, sukcesem godnym opisania i sufitem możliwości tzw. social ninja. Dziś to zaledwie podłoga, solidny fundament dalszych działań online. Uzyskanie dostępu do wszystkich publicznych danych, z każdego zakamarka internetu, daje o wiele większe możliwości komunikacji.

Jak go wykorzystać?

Wyłapywanie wzmianek (komentarzy, artykułów, publikacji) na temat naszego startupu to przede wszystkim konkretne korzyści biznesowe. Ustawiając odpowiedni temat – na przykład nazwę firmy, odmienioną przez przypadki – jesteśmy wszędzie tam, gdzie klient – obecny lub potencjalny. Możemy wsłuchać się w jego głos, poznać opinie, zainspirować do rozwoju MVP w odpowiednim kierunku.

To jednak dopiero początek. Jak zawsze, ważna będzie analiza konkurencji – wystarczy wpisać markę największego rywala i już wiemy nie tylko, co na jego temat sądzą internauci, ale też jak sama firma prowadzi komunikację w sieci, jakie ma promocje, przewagi konkurencyjne i braki w stosunku do nas.

Warto także sprawdzić, czego jeszcze potrzebują nasi użytkownicy. Niestandardowe funkcje narzędzia? Dostosowanie obecnego pod innym kątem? A może poszerzenie zakresu usług o nowe horyzonty? Popularny wśród startupów model działania LEAN mówi o jak najszybszym wypuszczeniu produktu i dopracowaniu go “na żywym organiźmie”, zbierając opinie pierwszych klientów. Trudno znaleźć na to lepszy sposób niż monitoring internetu.

O co jeszcze warto zapytać?

Prowadzenie startupu to zadanie dla osób kreatywnych, z nieszablonowym myśleniem, widzących szanse tam, gdzie inni dostrzegają tylko słowa. Tak samo jest z wyszukiwaniem informacji online. Czasem warto wpisać do systemu frazę, która nie jest bezpośrednio związana z naszym biznesem, ale może – na przykład – podbijać internet w pewnych kręgach użytkowników. W ten sposób łatwo “podpiąć się” pod dyskusję, nakierować ją na właściwe dla siebie tory czy po prostu przeanalizować pod kątem możliwości sprzedażowych.

Takie działanie może owocować też znalezieniem kolejnej niszy, w której odnajdą się nasze usługi. Przykład? Same systemy do monitoringu online, które przeradzają się już w centra reakcji i kontaktu z użytkownikami, udostępniając narzędzia do odpowiadania na różnych portalach społecznościowych, z jednego miejsca.  

Możliwości wykorzystania omawianej technologii jest tyle, że sami odkrywamy coraz to nowe. Warto więc nieustannie poszerzać swoją wiedzę. O wielu dodatkowych zastosowaniach monitoringu internetu pisaliśmy już wcześniej w tym artykule.

Rafał Miazga

Communication Specialist w SentiOne

Absolwent Collegium Civitas w Warszawie. Specjalista z kilkuletnim doświadczeniem w komunikacji korporacyjnej, laureat Pióra Roku za najlepszy tekst w prasie firmowej. Od niedawna w SentiOne, dostarczającym narzędzie dostępne na 26 rynkach europejskich.