Aplikacje z najlepszym designem #2

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy ciekawie zaprojektowane aplikacje. Tym razem eksperci skrytykowali te ładnie wyglądające na pierwszy rzut oka, ale też wyróżnili występujące w nich interesujące elementy. Standardowo: swoje propozycje aplikacji przysyłajcie w komentarzach.

Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy ciekawie zaprojektowane aplikacje. Tym razem eksperci skrytykowali te ładnie wyglądające na pierwszy rzut oka, ale też wyróżnili występujące w nich interesujące elementy. Standardowo: swoje propozycje aplikacji przysyłajcie w komentarzach.

fot. Fotolia | Pierwszą część cyklu znajdziecie pod tym adresem.

Popset to aplikacja na prywatne albumy. Pozwala pobrać wszystkie zdjęcia z serwisów społecznościowych i połączyć je w kilka albumów. Możemy je personalizować i dzielić się nimi ze znajomymi. Aplikacje możecie za darmo pobrać z AppStore.

Radosław Skrzypczak

Piksele wykorzystuje od ponad 4 lat. Wolny strzelec a jednocześnie współwłaściciel nowo powstającego startupu dancemotion.pl i kilku innych projektów. Pasjonujący się projektowaniem aplikacji mobilnych, stron oraz wdrażaniem własnych projektów.

 

Przy rejestracji brakuje mi podwójnego wpisywania hasła. Przypadkowo pomieszałem dwie litery, gdybym się zarejestrował, musiałbym się bawić w jego odzyskiwanie. Strata czasu. Poza tym, po wciśnięciu 'zarejestruj’ wyskakuje komunikat pytająco potwierdzający czy mój email wygląda dla mnie dobrze.. co?! Aplikacja graficznie jest słaba. Stara się gdzieniegdzie zachęcić teksturami, ale jej nie wychodzi. Pozornie jest to setna aplikacja do zdjęć z opcjami nakładania filtrów, ale z drugiej strony, swoim konceptem zestawu zdjęć nadrabia. Od momentu tworzenia zestawu, do jego stworzenia, wszystko wydaje mi się intuicyjne, proste, szybkie. Jest dobrze. Dodajemy kilka zdjęć na raz, możemy nałożyć filtry, dodajemy podstawowe informacje i mamy stworzony zestaw. Ciekawe. A, jeszcze jedno, mówiłem już, że graficznie jest słaba? To mówię.

Paweł Orzech

Junior PM w LoveMobile, moderator tłumaczeń w Twitterze.

 

 

 

Świetna ikonka i fajny koncept aplikacji. Skeu-wannabe, przez co interfejs nie jest stuprocentowo holistyczny. Gdzieniegdzie przez fajną teksturę prześwitują warstwy natywnego interfejsu iOS z kiczowatymi gradientami – większość buttonów niestety taka jest. Szkoda, że przy “pull down to refresh” nie ma żadnej fajnej ikonki czy animacji, bo aplikacja aż prosi się o element podobny do tego w Timehop na iOS – odlatujący dinozaur. Wygląda troszeczkę, jakby pracował nad tym entuzjasta (niektóre ikony i tekstury są bardzo fajne), ale nagle nadszedł deadline, więc trzeba było oddać to co jest.

Monika Mikowska

Konsultanka ds. marketingu mobilnego i mobile UX. Obecnie Chief Sales & Marketing Officer w mobee dick. Prowadzi bloga jestem.mobi.

 

 

Design aplikacji prosty, niewyróżniający się. Kreacja dość karkołomna ze względu na kontrowersyjne zestawienia kolorystyczne (połączenie jasnego zielonego z białym zwykle daje niewystarczający kontrast i utrudnia czytelność). „Przeszycia”, które występują na ekranie startowym po zalogowaniu, nie pasują do reszty grafiki. Dobra typografia. Z dzisiejszego zestawienia to jednak najprzyjemniejsza graficznie aplikacja, poza wymienionymi drobnostkami wszystkie widoki pokazują, że proste nie musi oznaczać prostackie. Wygodnie się jej używa. Layout nie dostosowany do iPhone’a 5 – od pierwszego maja wszystkie aktualizowane aplikacje musiały to nadrobić. Nie zadziałał mi import zdjęć z Instagrama.


Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy ciekawie zaprojektowane aplikacje. Tym razem eksperci skrytykowali te ładnie wyglądające na pierwszy rzut oka, ale też wyróżnili występujące w nich interesujące elementy. Standardowo: swoje propozycje aplikacji przysyłajcie w komentarzach.

Burrpple to aplikacja do prowadzenia pamiętnika o potrawach, które jedliśmy w danym miejscu. Robiąc zdjęcie potrawy system zapamiętuje datę, miejsce oraz porę dnia, podczas której ją spożyliśmy. Fotografie możemy poddać edycji sześcioma, idealnymi do poszczególnych potraw, filtrami. Aplikację możecie pobrać za darmo zarówno z Google Play jak i AppStore’a.

Radosław Skrzypczak

Piksele wykorzystuje od ponad 4 lat. Wolny strzelec a jednocześnie współwłaściciel nowo powstającego startupu dancemotion.pl i kilku innych projektów. Pasjonujący się projektowaniem aplikacji mobilnych, stron oraz wdrażaniem własnych projektów.

 

Ciekawa ikonka aplikacji. I chyba na tym się kończy, bo większość grafiki jest tu standardowa, nudna, a to co zostało zrobione przez twórców też nie wygląda najlepiej. Robimy zdjęcia jedzenia, tworzymy swego rodzaju historię tego co kiedy i gdzie jedliśmy. Pewnie niektórym apka się przyda, lecz wątpię by korzystała z niej jakaś szersza grupa ludzi. Większość zdjęć wygląda bardzo apetycznie, wszystko dzięki filtrom. Swoją drogą, jest ich trochę mało. Ciekawą zakładką są „Polecane”. Mamy kilka tematycznych sliderów na jednym ekranie i możemy przeglądać je sobie w wygodny sposób.

Paweł Orzech

Junior PM w LoveMobile, moderator tłumaczeń w Twitterze.

 

 

 

Chyba najpiękniejszy splashscreen jaki widziałem. Minimalizm + bardzo fajna ikonka przeniesiona na splasha. Wygląda… Mięsiście :). Niestety mięso znika tak szybko, jak splashscreen. Ciekawa, skeu tekstura w headerze, o całkiem fajnym kolorze to jedyny przyjemny element, jaki spotyka się wewnątrz. Dolna belka to praktycznie 100% native iOS, przez co sama aplikacja na początku zachwyca, a potem bardzo rozczarowuje.

Monika Mikowska

Konsultanka ds. marketingu mobilnego i mobile UX. Obecnie Chief Sales & Marketing Officer w mobee dick. Prowadzi bloga jestem.mobi.

 

 

Aplikacja Burpple wygląda jakby była niedokończona – część widoków została pomyślana fajnie (np. grid zdjęć na Androidzie), ale obok nich mamy w dolnej belce menu zaprojektowane niemal systemowo, które nie pasuje do tej aplikacji. Szkoda, że nie trzyma stylu górnej belki. Apropos górnej belki, widok Feed’a zamiast nazwy widoku posiada trzy tabki – to rozwiązanie dość nietypowe, wymaga przyzwyczajenia użytkownika. Ponadto, niektóre treści źle się czyta przez zbyt małą interlinię.


Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy ciekawie zaprojektowane aplikacje. Tym razem eksperci skrytykowali te ładnie wyglądające na pierwszy rzut oka, ale też wyróżnili występujące w nich interesujące elementy. Standardowo: swoje propozycje aplikacji przysyłajcie w komentarzach.

MerryMarry to aplikacja do organizacji fotograficznej części uroczystości ślubnej i nie tylko. Możemy w niej utworzyć listę gości, przeglądać ją i zachęcić ich do umieszczania w aplikacji zdjęć dotyczących wydarzenia. Aplikację możecie za darmo pobrać z AppStore.

Radosław Skrzypczak

Piksele wykorzystuje od ponad 4 lat. Wolny strzelec a jednocześnie współwłaściciel nowo powstającego startupu dancemotion.pl i kilku innych projektów. Pasjonujący się projektowaniem aplikacji mobilnych, stron oraz wdrażaniem własnych projektów.

 

Ekran ładowania dość ładny. Będąc już w aplikacji jest nieco gorzej. Cały interfejs stara się wyglądać ładnie, wychodzi mu to w średnim stopniu. Niektóre elementy ładne, niektóre standardowe, inne brzydkie. Nie wiem czy to jakiś błąd u mnie, ale cały czas szuka mi znajomych którzy biorą ślub. Jest to irytujące, bo co chwile zaciemnia mi ekran by szukać. Jeśli tak ma każdy, to ewidentnie jest to pierwsza rzecz, którą powinni poprawić. Jeśli chodzi o samą aplikacje, dość ciekawa.

Paweł Orzech

Junior PM w LoveMobile, moderator tłumaczeń w Twitterze.

 

 

 

Najbrzydsza ikonka z całego zestawu, ale chyba najbardziej spójna i ciekawie zrobiona aplikacja. Świetnie przygotowane ikonki (bardzo szczegółowe, mimo to czytelne), miła dla oka tekstura i stonowane kolory. Używanie tak namalowanej aplikacji to czysta przyjemność, niestety problemem jest to, że na pięć prób odpalenia aplikacji i przejścia do drugiego kroku, tylko jedna się powiodła, przez co niezbyt długo nacieszyłem oko ilustracjami wewnątrz. Jest jedno małe ale – dolna belka (Friends wedding) nie ma tak przyjemnej tekstury jak cała reszta. Po przerysowaniu jej – wszystko będzie świetnie wyglądało.

Monika Mikowska

Konsultanka ds. marketingu mobilnego i mobile UX. Obecnie Chief Sales & Marketing Officer w mobee dick. Prowadzi bloga jestem.mobi.

 

 

Kreacja typowo „ślubna”, przez co mdła, bardzo pastelowa, bez wyraźnych akcentów, brak dominanty kolorystycznej. Ślub to coś wesołego, ja osobiście pokusiłabym się o coś żywszego. Białe przyciski na górnej belce wyglądają jak z innej bajki. Widać, że designerzy z Opener LAB poświęcili dużo pracy w dopracowanie szczegółów, brakuje tylko jakiegoś mocnego akcentu. Dobry pomysł na ekran startowy przed zalogowaniem – dzięki niemu od razu wiadomo, do czego służy aplikacja. Layout nie dostosowany do iPhone’a 5.