Nauczanie zdalne w Polsce – wyniki ankiety Skriware

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Nauczanie zdalne w Polsce – wyniki ankiety Skriware

Udostępnij:

Oceniając gotowość szkół do startu nauczania zdalnego, co drugi polski edukator dał swojej placówce jedynkę. Przygotowywanie zdalnych zajęć zajmowało dużo więcej czasu i wyczerpywało psychicznie, a głównym utrudnieniem okazały się problemy z zapleczem technicznym u dzieci.

Z drugiej strony przymus nauczania zdalnego zmienił nawyki edukatorów i pozwala liczyć, że oświata stanie się bardziej nowoczesna. Takie wnioski przynosi ankieta, którą przeprowadził Skriware, warszawski startup edukacyjny.

W prowadzonej od 27 kwietnia do 24 maja ankiecie głos zabrało trzystu nauczycieli z całej Polski – oto podsumowanie wyników i kilkunastu wywiadów pogłębionych.

  • 70,1% ankietowanych przed pandemiąwcale nie prowadziło nauki zdalnej.
  • Blisko połowa (49,3%) wystawiła szkole notę 1/5, jeśli chodzi o przygotowanie do nauczania zdalnego w momencie, gdy zapadła decyzja o zamknięciu szkół.
  • Wsparcie ze strony instytucji rządowych było niewystarczające w ocenie 81% ankietowanych. Z drugiej strony pomoc kolegów 48% ankietowanych oceniło na plus.
  • W ocenie 58% ankietowanych nauczanie zdalne jest “zdecydowanie trudniejsze”.
  • Wg 84% przygotowywanie zajęć zdalnych zajmuje zdecydowanie więcej czasu.
  • Są dwa podejścia do spędzania czasu na kontakcie z uczniami – w modelu zdalnym prawie połowa (45%) nauczycieli poświęcała go więcej, a drugie tyle (47%) – mniej.
  • 40% nauczycieli oceniło stopień przeniesienia przez siebie zajęć na model zdalny oraz realizacji programu na 5 (w skali 1-5). Drugie tyle przyznało sobie “czwórkę”.

Główny problem

Najczęściej utrudniał prowadzenie zajęć zdalnych brak zaplecza technicznego u dzieci (72%). Uczniom brakowało komputerów (czasem nie mieli ich wcale, a czasem musieli dzielić się sprzętem w domu). Występowały też problemy z internetem, zwłaszcza na wsi – internet mobilny okazywał się za wolny, a pakiety danych nie pokrywały większego zapotrzebowania.

Formy nauczania zdalnego

Edukatorzy pytani przez Skriware relatywnie rzadko sięgali po formy takie jak przesyłanie kart pracy do wydruku. Królował e-dziennik (69,8%), praca w narzędziach do współpracy zespołowej (66,1%) i przesyłanie nagrań wideo/udostępnianie webinarów (57,7%). 39,3% ankietowanych tworzyło materiały z użyciem dedykowanych narzędzi edukacyjnych takich jak Genially.

Nauczyciele musieli w większości sami wyszukiwać, testować i opanowywać nowe narzędzia. Dodatkowe obciążenie spotykało nauczycieli informatyki, którzy nagle zaczynali pełnić funkcję wsparcia IT dla nauczycieli, ale też rodziców. Nauczycielom brakowało wsparcia rządu i dyrekcji, za to istotna stała się samopomoc koleżeńska i wymiana doświadczeń, także online.

Kondycja psychiczna

W toku ankiety i wywiadów pogłębionych szybko pojawił się temat obciążenia psychicznego – i dzieci, i nauczycieli. Edukatorzy opowiadali o pracy 12-14 godzin dziennie, zwłaszcza na początku pandemii, i idącym w parze z tym wycieńczeniu, braku czasu dla rodziny oraz niekiedy konieczności sięgania po środki uspokające. Ciężaru dokładała presja społeczna, a także obawa o brak rekompensaty za dodatkowy czas pracy i wydatki. Częstym problemem polskich nauczycieli były niedostatki lub braki sprzętu służbowego, który nadawałby się do pracy zdalnej.

Trudności w pracy z uczniami

Przeładowani zadaniami uczniowie, którzy przebywali w izolacji od rówieśników i nie mogli liczyć na pomoc nauczyciela, szybko tracili zapał do pracy – zwłaszcza gdy widzieli, że nieoddanie pracy nie ma dużych konsekwencji. Część obszernej podstawy programowej okazała się bardzo trudna do zrealizowania. Maluchy nie potrafiły nauczyć się pisania liter, na muzyce ciężko było realizować np. zajęcia z tańca, a przedmioty zawodowe wymagały użycia pomocy dydaktycznych, którymi uczeń nie dysponuje. Nauczyciele skarżyli się na brak wsparcia metodyków oraz konieczność eksperymentowania ze skutecznością różnych podejść do zajęć.

Obiecujące perspektywy

Chociaż wyniki ankiety i wywiadów pogłębionych ukazały przede wszystkim problemy, są i plusy nagłego wprowadzenia nauczania zdalnego. Pandemia wymusiła zmianę podejścia edukatorów, którzy byli niechętni nowoczesnym rozwiązaniom, i wzbogaciła wiedzę i warsztat wszystkich nauczycieli. Poza tym, jak ujęła to jedna z zapytanych nauczycielek, “są dzieci, które w nauczaniu zdalnym rozkwitły”. Na zrównaniu szans skorzystały też np. dzieci obłożnie chore.

Ankietowani mówili, że widzą sens wprowadzenia nauczania zdalnego na stałe, np. w układzie “tydzień co dwa miesiące”. Dostrzegali też zalety np. zdalnych rad pedagogicznych. Przed powrotem pandemii i nauki zdalnej sugerują doposażenie nauczycieli i dzieci, przygotowanie spójnych wytycznych na poziomie szkół i krajowym, oraz zadbanie o pomoc metodyków.

Z kolei Skriware liczy, że w roku szkolnym 2020/2021 uda się powtórzyć tego rodzaju ankietę, by ocenić, jak zmienia się skuteczność nauczania zdalnego. W końcu na naszych oczach odbywa być może jedna z największych transformacji w historii polskiej oświaty. Pełny, obszerny raport z ankiety Skriware można bezpłatnie pobrać tutaj.