Wiara, koncentracja, gotowość do zmian i szczypta szczęścia – Łukasz Nowak (Motsy)

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Łukasz Nowak, COO Motsy, uważa, że do osiągnięcia sukcesu potrzeba czterech elementów: wiary, koncentracji na rzeczach najważniejszych i szczypty szczęścia. – Pierwsze trzy nie są zaskoczeniem, co do ostatniej – możemy ją nazwać wyczuciem chwili i miejsca, także tu pomagają dobre relacje – mówi.

Łukasz Nowak, zanim został COO Motsy.pl – serwisu z ofertami nowych i używanych samochodów, obejmował stanowiska: Chief Product Officera i szefa Działu Zaufanie i Bezpieczeństwo w Allegro.pl. Po latach pracy w korporacij, postanowił przejść na swoje i razem z Grzegorzem Dąbkowskim otworzyć swój startup. Dziś zapytaliśmy go to, jak wyglądały jego początki przygody z biznesem.

1. Co najwięcej nauczyło Pana na temat przedsiębiorczości?

Podstawową lekcję otrzymałem w młodym wieku. Nie ma lepszego nauczyciela jak niewielki budżet. Umiejętność planowania, wybierania najlepszej oferty, dyscyplina nie tylko pozwalają przetrwać i się rozwinąć, ale zebrane dają ogromną satysfakcję z osiągniętego celu. I tu im budżet mniejszy, tym satysfakcja większa.

2. Jak zarobił Pan swoje pierwsze pieniądze? Na co je Pan wydał?

Pierwsze poważne pieniądze zarobiłem na wakacjach w Szwecji, wydałem je na piekielnie ważną rzecz w życiu – na muzykę. Kupiłem wieżę Philipsa, głośniki mam do dziś i dają radę.

3. Ma Pan 2k, 20k, 200k złotych na inwestycje. W co Pan inwestuje?

Cóż, nie powiem nic odkrywczego. Mając 2 lub 20k zainwestowałbym w proste, bezpieczne i niestety mało dynamiczne instrumenty finansowe, zdecydowanie nie jestem rekinem giełdy. Przy 200K pomyślałbym o nieruchomościach. Ten typ inwestycji dotychczas był stabilny i niewymagający uwagi.

4. Ma Pan też możliwość zaprosić do współpracy twórcę znanej firmy. Kogo wybiera Pan i dlaczego?

Elon Musk stał się prorokiem nowej technologicznej zmiany, chciałbym przekonać się jak działa na co dzień. Myślę, że jego typ przywództwa skutkuje połączeniem fascynacji i strachu. Nie jest wygodnym szefem, ale takim, który potrafi poprowadzić ludzi poza granice, które uważali za ostateczne. Na Marsa i dalej:)

5. Projekt, aplikacja, której żałuje Pan, że jej nie wymyślił.

Wierzę w aplikacje, które wymiernie zmieniają nasze życie. Dzięki którym oszczędzamy czas, pieniądze, żyjemy zdrowiej. Część takich aplikacji to mobilne wersje dużych serwisów/produktów, ale na szczęście nie wszystkie. Nie mogę powiedzieć, że żałuję, ale za to podziwiam i szanuję twórców Ubera oraz całą grupę firm, które zbudowały i dalej rozwijają aplikacje sportowe, mierzące i porównujące wyniki. Ich bezdyskusyjna wartość to cała ta dodatkowa motywacja, którą dostajemy, by być szybsi, silniejsi, zdrowsi.

6. Jeśli nie startup, to gdzie by Pan pracował?

Mam doświadczenie międzynarodowej korporacji, ani mnie nie wypaliła, ani nie zdemoralizowała. To dobre miejsce do pracy, wibrujące od nowych pomysłów, technologii i fascynujących ludzi. Ciekawe i dynamiczne wydają się być projekty prowadzone przez firmy consultingowe. Mając swoją mocną bazę wiedzy i doświadczeń, co jakiś czas poznajemy zupełnie nowy świat. To jak podróżowanie po kolejnych branżach, odkrywanie nowych biznesowych lądów.

7. Jak Internet zmienił Pana życie?

Przybliżył wszystko, wiedzę, miejsca, ludzi. Jednocześnie sam w sobie uzależnia i przeszkadza skupieniu i pełnemu przeżywaniu tego, co nas otacza. Smartfon to niesamowite ułatwienie, ale też zagrożenie, że ominie nas pełne doświadczanie dnia codziennego. Chcę mniej patrzeć na ekran, a częściej na świat wokół nas.

8. Jakie miękkie i twarde umiejętności potrzebne są w biznesie?

Dobre relacje, umiejętność budowania znajomości i przyjaźni to dla mnie klucz. Z drugiej strony pracujemy, by dokonywać zmian, poprawiać świat, rozwijać biznes, zarabiać pieniądze. Tu musimy być skupieni, zdecydowani i asertywni. Oczywiście twarde, techniczne umiejętności są niezbędne, ale często możemy liczyć na wsparcie, poradę i samodzielną edukację.

9. Jak określiłby Pan idealnego partnera w biznesie?

Skupię się na cechach charakteru, oczywiste jest, że w zespole wiedza i umiejętności członków powinny się uzupełniać. Cenię szczególnie bezpośredniość, otwartość, skupienie na celu i gotowość na zmiany. W pracy pomaga poczucie humoru, choć nie jest warunkiem niezbędnym.

10. Co jest kluczem do sukcesu przedsięwzięcia?

Cztery elementy: wiara, koncentracja na rzeczach najważniejszych, gotowość do zmiany założeń oraz koniecznie szczypta szczęścia. Pierwsze trzy nie są zaskoczeniem, co do ostatniej – możemy ją nazwać wyczuciem chwili i miejsca, także tu pomagają dobre relacje. Warto być dobrym człowiekiem, to wraca.

11. Jak motywuje się Pan do działania?

Nakręcają mnie efekty. Drobne zmiany, pierwsze nieśmiałe wzrosty wskaźników, a finalnie wymierne efekty biznesowe, ułatwienie życia Klientów i gdy produkt, który oferuję można spokojnie polecić innym. Ważny jest sam zespół, dobrze by był zróżnicowany, gotowy na dyskusję i zmianę decyzji.

Przeczytałeś właśnie kolejną część wywiadów z cyklu pt. Startupowa 11. Pytamy w nim przedsiębiorców m.in. o to, jak wyglądała ich pierwsza przygoda z biznesem. Rozmawialiśmy już z 20-stoma osobami.