17 światowych startupów, które warto obserwować

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Jakie ciekawe projekty wzbudziły i niebawem wzbudzą jeszcze większe zainteresowanie wśród mediów i potencjalnych klientów? Co w najbliższych miesiącach będzie uznawane za trend? Na te pytania postaraliśmy się znaleźć odpowiedzi przygotowując tę listę.

Jako, że nie jesteśmy autorami listy 17 startupów, które warto obserwować, postanowiliśmy wyłonić z niej trzy naszym zdaniem najciekawsze projekty. Jeśli macie ochotę poznać kolejne zamieszczone na liście, zapraszamy do odwiedzenia artykułu dostępnego pod tym adresem (Inc.com).

1. Nanit

– Elektroniczna niania. Wynaleziona w 1937 roku. Odnowiona w 2016 roku – głosi hasło promujące Nanit. Twórcy tego projektu postanowili rozbudować popularne kamerki do obserwacji malucha, gdy śpi. Oprócz funkcji stałego podglądu na ekranie smartfona do tego, co robi dziecko w łóżeczku ma wiele innych zalet. Główną z nich jest wykorzystanie analizy ruchów maluszka, która pozwala poznać jego zachowania i ocenić postępy w jego rozwoju.

– Niania nauczy się jak porusza się Twoje dziecko i powie, gdy jest kapryśne i trzeba je odwiedzić – mówią twórcy Nanit. Ich projekt mierzy i stara się zrozumieć, co maluch może mieć na myśli wykonując dane ruchy. Ocenia też temperaturę powietrza i poziom wilgotności w pomieszczeniu, w którym śpi. Aplikacja połączona z „elektroniczną niania” pozwoli też dowiedzieć się, czy problem z zasypianiem u malucha został poprawnie rozwiązany.

Wszystkie informacje z dnia zbierze w jeden raport, który jasno przedstawi etapy rozwoju dziecka. Każdego poranka możemy dzięki temu zobaczyć, czy dziecko przebudziło się i jak dużo czasu spędziła na spanie. Nanit może przydać się też, gdy chcemy mieć oko na opiekunkę do dziecka. Wtedy na bieżąco będziemy informowani w aplikacji, że dziecko zostało właśnie położone do łóżeczka.

2. Pearl

Pearl jest nakładką na tylną tablicę rejestracyjną, dzięki której mamy wgląd do tego co dzieje się za naszym samochodem. Jeśli mamy problem z parkowaniem tyłem, bo nie potrafimy ocenić, czy obiekt za naszym pojazdem jest na tyle daleko, że możemy przejechać jeszcze kilkanaście centymetrów, Pearl jest idealnym rozwiązaniem. Kamera wbudowana w nakładkę przesyła obraz na żywo do smartfona, a z poziomu jego ekranu zobaczymy, ile możemy jeszcze przejechać.

Pearl pomoże także przy wyjeżdżaniu z parkingu. Zazwyczaj trudno w takiej sytuacji zobaczyć, czy po pasie drogowym nie jedzie inny pojazd albo czy ktoś nie przechodzi za naszym samochodem. Nakładka jest łatwa w montażu, dzięki czemu może szybko i bez problemu poprawić bezpieczeństwo naszej jazdy. Wystarczy, że nałożymy ją na tylną tablicę rejestracyjną, nadajnik przyczepi do układu kierowniczego i zsynchronizujemy aplikację ze smartfonem.

Urządzenie w tej chwili dostępne jest dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Kosztuje 500 dolarów, ale jak zapewniają twórcy niebawem będzie dostarczać jeszcze więcej informacji niż dotychczas. Twórcy projektu zebrali na jego realizację i sprzedaż 50 milionów dolarów.

3. Juno

Dzielenie się przejazdami w Nowym Jorku. Tym zajmuje się nowy startup Juno, który według Inc.com warto obserwować, bo niebawem może namieszać na rynku podwózek w Nowym Jorku. Media o projekcie mówią jako o antyuberowym startupie. Biznes stworzony przez Talmona Marco, który zbił fortunę na sprzedaży Vibera za 900 milionów dolarów, ma być bardziej przyjazny kierowcom jak i pasażerom niż najwięksi konkurenci, czyli Uber i Lyft.

https://youtu.be/6Y6eTpxFc-A

Startup do dziś zebrał blisko 30 milionów dolarów finansowania. Na tę chwilę otwarty jest na małą grupę testową, nie jest więc dostępny dla szerokiej publiczności. Oferuje podobną usługę co konkurenci, ale w ramach promocji ma 35% zniżki na każdy przejazd. Wyróżnikiem jest podejście do kierowców, którzy mają być lepiej traktowani niż u konkurencji. W jaki sposób? Talmon Marco mówi, że jego aplikacji okaże się sukcesem, jeśli kierowcy będą lepiej wynagradzani. 

Liczy też na ich inwencję twórczą, dlatego zaproponuje niektórym kierowcom udziały w firmie, po to by jeszcze bardziej zależało im na rozwoju. 

Mamy nadzieję, że znacie wiele polskich startupów, które warto obserwować. Jeśli nie, zapraszamy do naszych artykułów traktujących na ten temat. Poznajcie pięć startupów z Wrocławia, Krakowa i Warszawy, które warto obserwować.