Polska firma Arta Tech wprowadza na rynek czytnik e-booków, który ma szansę być mocnym rywalem dla Kindle’a

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

Wydawałoby się, że nie ma godnego konkurenta dla produktu Amazona. Okazuje się jednak, że jest – i to z Wrocławia. Firma Arta Tech, która właśnie podbija rynek Europy i Bliskiego Wschodu swoim produktem o nazwie inkBOOK, udowadnia, że czytanie książek może być wygodne i nowoczesne.

Wrocławska firma Arta Tech, należąca do Pawła Horbaczewskiego, parę lat temu ruszyła na podbój rynku z Onyx Book – czytnikiem e-booków, który cieszył się sporym zainteresowaniem, ale zniknął ze sklepów przez kwestie związane z podziałem międzynarodowego producenta. Teraz do swoich odbiorców wyszli z nowym produktami (inkBOOK Prime HD, inkBOOK Lumos, inkBOOK Explore), których celem jest nie tyle wyprzedzenie urządzenia Amazona w wyścigu o popularność, ile spopularyzowanie tej formy czytania u kolejnych grup konsumentów.

– Za założeniem firmy stanęło głębokie przekonanie, że społeczeństwo powinno poznać zalety posiadania urządzenia wyposażonego w e-papier, jako wygodniejszego do czytania niż tablet czy smartfon i bardziej mobilnego – mówi Horbaczewski.

Jak to zwykle bywa pierwszym impulsem do stworzenia nowego urządzenia była własna potrzeba.

Założyciel Arta Tech opowiada, że pomysł na biznes narodził się w jego głowie już kilkanaście lat temu, kiedy sporo podróżował w sprawach służbowych. Wtedy też zdał sobie sprawę, jak niewygodne jest przemieszczanie się z tradycyjnymi książkami, które umilały mu czas w drodze do celu. E-czytnik od razu wydał się Horbaczewskiemu idealnym rozwiązaniem, które ułatwiłoby życie każdemu czytającemu w środkach transportu i miejscach publicznych.

Jednak nie od razu Arta Tech postanowiło zacząć produkować czytniki, gdyż wszystko zaczęło się od dystrybucji e-readerów. Na takiej działalności wrocławska spółka koncentrowała w pierwszym okresie istnienia, czyli od 2009 do 2015 r. Prace programistyczne startupu ograniczały się do wprowadzania poprawek i opracowywania aplikacji dających dostęp do usług polskich dostawców treści. Jednak 2 lata temu nastąpił przełom w ofercie Arta Tech, która postanowiła w całości kontrolować swój produkt, aby uniezależnić się od polityki narzucanej przez zewnętrzną firmę. Wtedy zaczęto produkować własny czytnik, który miał być polskim odpowiednikiem zachodniego Kindle’a.

Czym wyróżnia się inkBook od pozostałych czytników dostępnych na rynku? Poza świetnym designem (produkt był wyróżniony w konkursie Red Dot w dziedzinie wzornictwa przemysłowego) oczywiście także funkcjonalnością – urządzenie jest wyposażone w system operacyjny oparty na Androidzie, który umożliwia korzystanie z wszystkich androidowych aplikacji. W konkurencyjnych czytnikach (m.in. Kindle, Pocketbook) zwykle występują zamknięte systemy, które nie pozwalają na dostosowanie urządzeń pod wymogi użytkownika i umożliwiają otwieranie jedynie wybranych formatów. Przewagą inkBOOKa jest otwartość oraz możliwości konfiguracji czytników za pomocą aplikacji Androidowych, przez co lista obsługiwanych formatów jest znacznie dłuższa. Jednym z punktów tej listy jest aplikacja „Freebooks” (lub polskiej wersji „Wolne lektury”), dzięki której mamy dostęp do darmowych repozytoriów książkowych z całego świata.

Ale to nie wszystko – dodatkowo producent stworzył sklep z aplikacjami (na wzór Google Play i Apple App Store). Dzięki niemu użytkownik może doinstalować do urządzenia księgarnię, do której jest przyzwyczajony i w której ma już bazę zakupionych publikacji. W ten sposób można też korzystać ze zbiorów Amazonu (możliwość instalacji aplikacji Kindle), Barnes&Noble czy czytania w abonamencie z Legimi.

Poza kupowaniem i wypożyczaniem e-booków w bibliotekach, można także udostępniać zakupione książki znajomym, a nawet sprzedawać „używane” e-booki.

W ofercie produktów firmy Arta Tech znajdziemy różne rozwiązania urządzeń, które będą odpowiadały naszym wymaganiom i potrzebom. Jednym z nich jest inbook Lumos – dedykowany zaawansowanym czytelnikom, którzy chcą zacząć korzystać z lepszego, ale niekoniecznie droższego czytnika niż te w wersji podstawowej. Lumos posiada ekran z regulacją barwy i intensywności światła. Ten wygodny, kompatybilny inkBOOK jest wyposażony w e-papierowy ekran o 6 calach i pamięć gotową pomieścić tysiące e-booków we wszystkich formatach.

inkBOOK Prime HD natomiast wyróżnia ekran o najwyższej dostępnej na rynku rozdzielczości ekran – aż 300 dpi – i szybki 4-rdzeniowy procesor. To przekłada się na niezwykle wyraźny tekst i szczegółowe ilustracje. Co ważne, w przypadku tego modelu inkBooka nie musimy się ograniczać tylko do czytania, gdyż umożliwia on również… odtwarzanie audiobooków. Jeśli już w głowie ułożyliście sobie ogromną bazę tytułów w wersji zarówno w tekstowej, jak i audio, to możecie być spokojni – pamięć tego inkBooka możecie rozbudować o całe 32 GB dzięki slotowi na kartę microSD.

Dzięki modułowi Bluetooth macie też możliwość podłączenia do inkBOOKa Prime HD innych urządzeń – klawiaturę, głośnik, telefon i laptopa.

inkBOOK Explore przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom słowa pisanego. Większy, blisko 8-calowy e-papierowy ekran przekłada się na wyjątkowe możliwości. Doskonała jakość (rozdzielczość ekranu 300 dpi) wyświetlanego obrazu zapewnia komfort czytania nawet najmniejszego tekstu i oglądania na nim detali. W związku z tym dobra wiadomość dla geeków – świetnie się na nim czyta komiksy i mangę. Dodatkowo podobnie jak w modelu inkBOOK Prime HD możecie podłączać do niego dodatkowe urządzenia, rozbudować wewnętrzną pamięć urządzenia i słuchać na nim audiobooków.

Arta Tech szykuje dla swoich klientów nowy produkt, którym będzie inkBOOK Infinity. Przełomowe urządzenie ma zaskakiwać imponującym ekranem o przekątnej 10,3 cala.

Będzie też wyposażone w podświetlenie ekranu z możliwością regulacji barwy, działające w oparciu o 19 diod LED. Takie rozwiązanie idealnie sprawdzi się nie tylko do użytku „domowego”, ale także w biurach, gdzie możemy prezentować dokumenty w wersji elektronicznej zamiast drukować je na kartkach papieru.

Na razie ta propozycja będzie zbierać fundusze na platformie Kickstarter , ale wydaje się, że jest skazana na sukces. Zwłaszcza, że polska firma jest na dobrej drodze do podbicia rynku zagranicznego, co jest jej głównym celem. Czytnik stał się już popularny w Czechach, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Włoszech i Izraelu, a także na Słowacji, czy Słowenii. Spółka aktywna jest też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, a także w Stanach Zjednoczonych i wygląda na to, że na tych krajach nie skończy się inkBOOKowa ekspansja.

Wszystkie dostępne czytniki inkBOOK można kupić na stronie internetowej producenta.