Michał Górecki: „Co sądzisz, drogi Watsonie?”. Twórca Koszulkowo o IBM Watson Analytics

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

Michał Górecki – bloger, startupowiec, marketer, a przede wszystkim właściciel koszulkowo.com, jednego z najpopularniejszych polskich sklepów internetowych z koszulkami, na swoim blogu podzielił się spostrzeżeniami na temat IBM Watson Analytics – zaawansowanego i przyjaznego narzędzia do analityki.

Analiza danych w dzisiejszych czasach nie jest już tylko domeną specjalistów-analityków. Jest to proces, który może przynieść dużo korzyści każdemu przedsiębiorcy. Zwłaszcza takiemu, którego działalność dotyka internetu. Wnioski, jakie można wyciągnąć z masy danych, które gromadzą różne systemy wykorzystywane np. do prowadzenia sklepu online, wspierania działań marketingowych, obsługi klienta, mogą pomóc w optymalizacji wielu procesów i dodatnio wpłynąć na rozwój biznesu. Jednak już sama ilość danych zbieranych przez różne systemy może przyprawić o zawrót głowy, a jak jeszcze wyciągnąć z nich poprawne wnioski?

Z pomocą przychodzi tutaj technologia IBM Watson Analytics, która oferuje korzyści typowe dla zaawansowanych narzędzi analitycznych bez typowej dla nich złożoności. Ta inteligentna usługa badania danych w chmurze poprowadzi Cię przez kolejne etapy, zautomatyzuje analizy predykcyjne i pozwoli łatwo tworzyć wizualizacje. Uzyskanie odpowiedzi i spostrzeżeń potrzebnych do podjęcia trafnych decyzji staje się wówczas kwestią minut. Teraz nie będziesz już potrzebował specjalistycznej pomocy, aby skorzystać z zalet zaawansowanej analityki.

Z pomocy IBM Watson Analytics skorzystał już Michał Górecki, przedsiębiorca, który od kilku lat prowadzi sklep internetowy koszulkowo.com.

W poniższym fragmencie tekstu Michał podzielił się swoimi spostrzeżeniami z korzystania z IBM Watson Analytics. Zachęcamy też do przeczytania całego wpisu, który znajdziecie pod tym adresem.

Autorem poniższego tekstu jest Michał Górecki.

Co sądzisz, drogi Watsonie?

(…)

Moja pierwsza styczność z danymi jako takimi, to studia i przedmiot „Bazy danych“. To właśnie tam nauczyłem się podstaw i gimnastykowałem umysł ubierając rzeczywistość w tabele oraz łączące je relacje. Wbrew pozorom to wcale nie było takie proste. Lata mijały, a ja jakoś omijałem konieczność korzystania z obróbki danych. Gdy pracowałem w agencji reklamowej, robił to za mnie ktoś inny – ja zlecałem coś działowi badań, a po jakimś czasie dostawałem slajdy z kolorowymi słupkami. Prawda, że piękne?

Czas liczb

Aż… aż zagłębiłem się w e-commerce. Bo to właśnie on spowodował, że mniej lub bardziej trzeba było sięgnąć do danych i wyczytać z nich to i owo. Z danych, a dokładnie z Google Analyticsa, bo to podstawowe narzędzie badawcze. Tu nie trzeba było nic udowadniać klientowi, to ja byłem klientem, a z danych musiałem wyciągać twarde wnioski – to od nich zależy nasz rozwój oraz ocena decyzji, które podejmowaliśmy. I powiem szczerze, że czułem się – i czuję nadal – średnio. Bo jak pisałem, to nie do końca moja bajka.

Na zdjęciu: Michał Górecki, współwłaściciel koszulkowo.com | fot. michalgorecki.pl

Kiedy dostałem propozycję przetestowania systemu Watson Analytics od IBM wyobraziłem sobie od razu olbrzymi superkomputer, który przeżuje moje dane i powie co mam robić. Coś jak HAL w Odysei Kosmicznej (swoją drogą zdajesz sobie sprawę, co stanie się gdy w nazwie HAL każdą literę zastąpimy następną w alfabecie?

Ale czym w ogóle jest Watson Analytics? To system będący częścią większego projektu IBM Watson, który dąży do jak najlepszego odwzorowania systemu myślenia człowieka. Nigdy nie wątpiłem, że to właśnie przyszłość – nasza naturalna mowa jest najlepszym interfejsem jaki znamy! Watson Analytics pozwala zadawać pytania w naturalny sposób, analizuje wyniki, przedstawia je w „ludzki” sposób i podpowiada inne podobne zapytania pozwalając rozwijać tok myślenia.

Tu nie chodzi tylko o moc obliczeniową –  ja wcale nie dysponowałem aż taką ilością danych, która przerastałaby mojego zwykłego macbooka, a już na pewno mojego PC. To nie lata 80, choć pewnie i wtedy ta ilość danych nie stanowiłaby większego problemu. Ale to właśnie sposób obsługi i interfejs stanowią siłę tego programu.

Pierwsze kroki i import danych

Już do początku oczekiwałem prostoty. Nie znam się na specjalistycznych programach do obróbki danych i nie chcę się znać. Mam jednak – co warto podkreślić – podstawowe umiejętności ogarniania danych. Zarówno techniczne – obsługa excela, jak i logiczne. Ale chyba nikt, kto nie ogarnia wierszy i kolumn nie bierze się za tego typu sprawy.

Postanowiłem więc wrzucić do Watsona moje podstawowe dane sprzedażowe z koszulkowo.com – ilość sprzedanych produktów, obroty, konwersję i inne. Ale to wszystko mało. W moim biznesie pogoda jest dość ważnym czynnikiem. Wiem oczywiście, że im cieplej tym lepsza sprzedaż koszulek, ale postanowiłem wyszukać czegoś więcej. Co ważne, wszystko należy scalić w jeden arkusz, ale to raczej dość prosta sprawa wymagająca jedynie używania CMD-C i CMD-V.

Dane możemy wrzucić w formie pliku csv, ale także excela, można połączyć się bezpośrednio z bazą danych jeśli mamy taką ochotę.

Co jeszcze można wrzucić Watsonowi? Praktycznie wszystko co możemy opisać w arkuszu. Sprzedaż, data sprzedaży, źródło ruchu, czas od pierwszej wizyty na serwisie, czas od ostatniego zakupu, liczba kupionych produktów, wartość sprzedaży, wykorzystywana forma płatności, region użytkownika, itd.

Zachęcamy też do przeczytania całego wpisu, który znajdziecie pod tym adresem.

Sami też możecie sprawdzić, jak działa Watson Analytics zupełnie za darmo! IBM udostępnił bowiem możliwość bezpłatnego przetestowania systemu przez 30 dni.

Jak z niej skorzystać? Wystarczy wejść w ten link i zarejestrować testowe konto.

Publikacja powstała przy współpracy z firmą IBM.