Springboard – przyszedł czas na Polskę?

Dodane:

Lech Romański Lech Romański

Udostępnij:

Akceleratory są coraz istotniejszymi elementami startupowego ekosystemu, zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Właśnie trwa rekrutacja do jednego z nich, mianowicie do brytyjskiego programu akceleracyjnego Springboard, który otwiera się również na polskich startupowców…

English version you can find here

Akceleratory są coraz istotniejszymi elementami startupowego ekosystemu, zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Właśnie trwa rekrutacja do jednego z nich, mianowicie do brytyjskiego programu akceleracyjnego Springboard, który otwiera się również na polskich startupowców. Rozmawiamy z Jonem Bradfordem, twórcą Springboardu.

Czym dokładnie jest Springboard?

Springboard to oparty na mentoringu program akceleracji startupów. Zapewniamy kapitał początkowy, powierzchnię biurową i, co najważniejsze, ten magiczny składnik w postaci inteligentnej społeczności złożonej z mentorów i przedsiębiorców. Springboard ma postać intensywnego 13-tygodniowego programu, który na początku był prowadzony w Cambridge, a już w kwietniu 2012 zawita do Londynu.

Co możecie zaoferować startupom? Jakie dofinansowanie zapewniacie?

Springboard jest niepowtarzalną okazją do turbodoładowania swojego startupu poprzez pracę ze znakomitymi mentorami i ekspertami w dedykowanym otoczeniu biznesowym. W skrócie, Springboard daje startupowcom najlepszą szansę do odkrycia i zrealizowania potencjału ich startupu.

Układ jest prosty. Twórcy startupu dostają 5 000 funtów na głowę (maksymalnie trzech twórców), w zamian za 6% udziałów w startupie. Nie mamy żadnych śmiesznych warunków, stawiamy się w szeregu z pozostałymi twórcami startupu i w efekcie stajemy się jego współtwórcami. Dodatkowo, dostarczamy startupom przestrzeń biurową oraz inne usługi naszych partnerów, takie jak hosting, usługi prawne itd.

Jakiego typu startupów szukacie?

Skupiamy się na firmach technologicznych i choć największe szanse mają projekty wykorzystujące internet, to nie wykluczamy zainteresowania startupami z dziedziny hardware. Ale, żeby była jasność – najlepiej czujemy się w technologiach internetowych, które nie są kapitałochłonne. W 2011 roku nasza startupowe zespoły zajmowały się grami, aplikacjami, oprogramowaniem B2B, a także narzędziami wydawniczymi i deweloperskimi.

Ile startupów akcelerowaliście do tej pory?

Dziesięć zespołów wzięło udział w Springboard Cambridge 2011. Oprócz tego, 20 firm zostało akcelerowanych przez Difference Engine, akcelerator, który założyłem w północno-wschodniej Anglii w 2009 roku i jeszcze 10 startupów zrealizowanych w ramach Ignite100, kolejnego programu akceleracyjnego, który stworzyłem. Tak więc, było pracowicie!

Zwieńczeniem programu jest Investor Day. Ile startupów zazwyczaj zdobywa finansowanie i jakie to są kwoty?

Ponad połowa zespołów zdobywa finansowanie, a średnia kwota transakcji to około 250 000 funtów.

Jakiś przykład startupu, który uczestniczył w Springboardzie i odniósł sukces?

MiniMonos to startup, który ostro namieszał w dziedzinie gier dla dzieci. Jego zespół przeniósł się specjalnie z Nowej Zelandii, żeby wziąć udział w naszym programie. W tym tygodniu przesłali nam update i jak sami piszą: „Od zakończenia programu Springboard, MiniMonos urósł z 300 000 do 650 000 zarejestrowanych użytkowników. Oprócz tego, wprowadziliśmy markowe karty prepaidowe do zrealizowania w sklepach Sainsbury na terenie Wielkiej Brytanii, przez co nasze miesięczne przychody wzrosły czterokrotnie”.

Macie doświadczenie w pracy z polskimi startupami? Czy jakikolwiek startup z Polski aplikował już do Springboard?

Jeszcze nie pracowaliśmy z polskimi startupami, ale mieliśmy wiele zagranicznych zespołów z takich krajów jak Estonia, Litwa, Czechy czy Nowa Zelandia. Być może przyszedł czas na Polskę?

Mógłbyś dać jakieś wskazówki polskim startupowcom?

Po prostu róbcie swoje.