PUDŁO NIE NUDNO – zarażamy pasją tworzenia

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Marta Krawczyńska i Agnieszka Bogusławska – twórczynie edukacyjnego startupu subskrypcyjnego dla dzieci opowiadają nam m.in. o problemach związanych z prowadzeniem specyficznej działalności. Z rozmowy dowiecie się też więcej na temat jednego z ciekawszych polskich startupów subskrypcyjnych.

Marta Krawczyńska i Agnieszka Bogusławska – twórczynie edukacyjnego startupu subskrypcyjnego dla dzieci opowiadają nam m.in. o problemach związanych z prowadzeniem specyficznej działalności. Z rozmowy dowiecie się też więcej na temat jednego z ciekawszych polskich startupów subskrypcyjnych.

Kiedy pojawił się pomysł na PUDŁO NIE NUDNO?

Marta Krawczyńska – Pomysł na ‘pudło nie nudno’ dojrzewał. Prowadząc serwis zakupów grupowych dla rodziców mogłyśmy obserwować czego młodzi i aktywni rodzice szukają, jakich produktów im brakuje, jak chcieliby spędzać czas ze swoimi dziećmi. Im więcej sygnałów do nas docierało, tym mocniej budziła się potrzeba stworzenia czegoś własnego – co odpowie na potrzeby dzisiejszego zabiegania, zapewni fajną i inspirującą zabawę, umożliwi rozwój różnorodnych umiejętności dziecka. I pewnego dnia trafiłyśmy na ciekawe rozwiązanie w Stanach, które następnego dnia podczas burzy mózgów przemieniło się w obecne ‘pudło nie nudno’.

Czym było to ciekawe rozwiązanie? Czy dokonały Panie jego analizy i starały się wykluczyć elementy, które nie będą funkcjonować w Polsce?

MK – Był to bardzo fajny portal z różnymi podpowiedziami, co można z dzieckiem robić, by aktywnie rozwijać jego umiejętności w obrębie danych tematów przewodnich. Była to bardziej iskra potrzebna do działania. Do sprawdzenia konkurencji na rynku polskim, opracowania koncepcji produktu, wyboru partnerów, tematów, opracowania grafiki itp.

Dlaczego zdecydowały się Panie tworzyć fizyczny produkt? Uważacie, że takie produkty jak PUDŁO NIE NUDNO dostarczają więcej frajdy i wiedzy niż elektroniczne odpowiedniki?

Agnieszka Bogusławska – Rozważałyśmy też taki model – ale trudniej rodzicowi przejść od pomysłu do realizacji, gdy nie ma podstawowych materiałów. Widzi coś super, ale żeby mógł się bawić z dzieckiem musi najpierw pójść do sklepu albo przekopać cały dom. Tu chodziło o ten moment radości, frajdy, że od razu można coś wspólnie zdziałać. Takie pudło integruje, odłączamy się od wszechobecnej elektroniki i skupiamy na konkretnych, fizycznych zadaniach. Na byciu razem. Poza tym w obecnej wersji to też świetny pomysł na prezent, na przykład z okazji urodzin, świąt czy Dnia Dziecka.

Czy przed rozpoczęciem działalności zrobiły Panie badania rynku dotyczące zapotrzebowania na tego typu usługi? Co z nich wynikało?

MK – Nie robiłyśmy obszernych badań dotyczących idei, ograniczyłyśmy się do badania elastyczności cenowej, tak by ustawić cenę pudła na optymalnym poziomie.

Jakie były początki PUDŁO NIE NUDNO? Klienci byli zainteresowani Państwa produktem?

MK – Akurat na początku miałyśmy duże szczęście, bo w kilka tygodni od startu trafiłyśmy na antenę Dzień Dobry TVN, dzięki czemu mnóstwo osób poznało raczkującą dopiero markę. Odbiór był bardzo pozytywny, wiele osób gratulowało nam pomysłu. Momentalnie też ruszyła sprzedaż – zdecydowanie jednak większą popularnością cieszyły się pudła pojedyncze niż subskrypcje. Dopiero później zaczęli do nas wracać pierwsi klienci i wybierać już wygodny model co miesięcznej dostawy do domu.

Ile kosztuje stworzenie jednego pudła?

AB – Koszt pudła jest wypadkową wielu czynników. Począwszy od prac nad samym konceptem, przez konsultacje z psychologami, dobór i zakup materiałów pod kątem danego tematu, dopracowanie graficzne, konfekcjonowanie itp. Przy jednoczesnej dbałości o jakość na każdym etapie.

Skąd biorą Panie produkty, które są zawartością pudła? Nawiązały Panie współpracę z jakimiś markami?

MK – Nie nawiązałyśmy stałej współpracy z konkretnymi markami. Tak naprawdę byłoby to ciężkie, gdyż każde pudło to inny temat przewodni i inne zapotrzebowanie na materiały. Mamy jednak kilku dostawców, którzy reprezentują wiele marek i z nimi budujemy nasze relacje.Marta Krawczyńska – Nie nawiązałyśmy stałej współpracy z konkretnymi markami. Tak naprawdę byłoby to ciężkie, gdyż każde pudło to inny temat przewodni i inne zapotrzebowanie na materiały. Mamy jednak kilku dostawców, którzy reprezentują wiele marek i z nimi budujemy nasze relacje.

Ile osób pracuje nad zawartością pudeł? Z czym zazwyczaj mają Panie problem jeśli chodzi o tworzenie pudła na następny miesiąc?

MK – Przy każdym nowym pudle pracuje od kilku do kilkunastu osób. Na początku największy problem miałyśmy ze znalezieniem właściwych producentów, żeby produkty, które umieszczamy w pudle były możliwie najlepszej jakości. Nie znałyśmy rynku, więc eksploracja zajęła nam chwilę. Teraz największym problemem jest selekcja zabaw – mamy więcej pomysłów niż możemy zmieścić w jednym pudle

Jak weryfikowana jest zawartość takiego pudła? Mali eksperci proszeni są o jego ocenę?

AB – Tak, mamy lojalną grupę testującą w wieku od 2,5 do 7 lat – dzieciaki robią to z wielką frajdą i są bardzo przejęte rolą testerów.

Ilu klientów dotychczas skorzystało z subskrypcji PUDŁO NIE NUDNO?

AB – Jest to już dość pokaźna grupa, ale nie chcemy podawać konkretnej liczby., Nie osiągnęłyśmy jeszcze poziomu, do którego dążymy.

Jak sfinansowały Panie działalność? Skorzystały Panie z pomocy inkubatorów przedsiębiorczości i innych tego typu instytucji?

AB – Jesteśmy obecnie na etapie poszukiwania inwestorów dla spółki – dotychczas zaangażowałyśmy własne oszczędności i czas.

Czy działalność Family Space jest już rentowna?

AB – Jesteśmy na dobrej drodze.

Jakie napotkały Panie problemy organizując firmę związaną z subskrypcją pudeł?

AB – Dużo czasu spędziłyśmy i nadal spędzamy na poszukiwaniu odpowiednich partnerów do projektu, w tym dostawców. Każde pudło to nowe wyzwanie – by znaleźć jak najlepsze półprodukty, materiały – by było trwałe, bezpieczne i estetyczne. Istotna jest także sieć sprzedaży – dość szybko zrozumiałyśmy, że sama subskrypcja w Polsce jest dość trudna – nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego modelu, nie ufamy ‘kotom w worku’ i wolimy co miesiąc podejmować decyzje zakupowe. Stąd szukamy miejsc, w których nasz produkt może się przyjąć – klubokawiarni dla dzieci, księgarni, sklepów internetowych czy sieci handlowych.

Jak właściciele takich firm reagują na propozycje współpracy?

AB – Różnie – część bardzo entuzjastycznie i to widać od razu w wynikach sprzedaży. Inni bardziej sceptycznie, ostrożnie, po czym wracają po więcej. Są też i tacy, którzy narzekają na swoje obroty i nie chcą wchodzić w nowe produkty. Opinie na temat ‘pudło nie nudno’ są jednak bardzo dobre, jesteśmy chwalone za koncept, jakość wykonania, pomysły. Inne firmy to widzą.

Co należy zmienić i jak przekonać Polaków do korzystania ze startupów subskrypcyjnych?

AB – To pytanie, na które wciąż szukamy odpowiedzi. Myślę, że im więcej będzie takich rozwiązań, realizowanych przez rzetelne firmy, tym pewniej polscy konsumenci będą po nie sięgać. Muszą też za tym pójść odpowiednie wdrożenia w płatnościach online, np. możliwość automatycznego ściągania płatności przy kartach kredytowych.

Jak promowany był i jest Państwa produkt?

MK – Korzystamy z promocji na Facebooku, w wyszukiwarce i współpracy z serwisami tematycznymi. Organizujemy konkursy z magazynami parentingowymi i radiostacjami dla dzieci, warsztaty w klubokawiarniach, jesteśmy obecne na targach tematycznych.

Jakie mają Panie plany na przyszłość związane z PUDŁO NIE NUDNO?

MK – Plany zależą w dużym stopniu od tego, czy uda nam się pozyskać potrzebne finansowanie. Chcemy wejść na rynki zagraniczne, rozwinąć sieć sprzedaży, wprowadzić nowe produkty. I przede wszystkim zarazić pasją tworzenia i odkrywania świata kolejne rzesze dzieciaków i ich rodziców.

Co mogłyby Panie doradzić młodym przedsiębiorcom?

MK – Wierzyć w swój pomysł, nie poddawać się i szukać jak najlepszych rozwiązań w danej chwili.