Byli pracownicy Tesli konkurują z Elonem Muskiem. Odeszli z firmy, ale nie z branży

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Praca u boku Elona Maska jest wymagająca, ciężka i fascynująca. Sprawia to, że marzy o niej niejeden inżynier. Im się udało i dostali posady w Tesli. Jednak wkrótce po tym zrezygnowali z pracy i założyli własne startupy. Część z nich w branży motoryzacyjnej.

Artykuł jest kolejnym z serii, w której opisujemy historie byłych pracowników dużych firm i startupów. W poprzednich tekstach opisaliśmy Apple, Twittera, AdTaily i GoldenLine.

Rodzina i kolejny biznes

Przez jedenaście lat Lyndon Rive współtworzył spółkę energetyczną SolarCity, którą w sierpniu minionego roku kupiła Tesla za blisko trzy miliardy dolarów. Po tej transakcji dołączył do koncernu motoryzacyjnego z Doliny Krzemowej, gdzie kierował działem sprzedaży i obsługi usług energetycznych. Niebawem jednak opuści szeregi firmy.

Na zdjęciu: Lyndon Rive | fot. by Steve Jurvetson, flickr.com CC by 2.0

Reuters poinformował w poniedziałek, że przedsiębiorca odejdzie z Tesli już w czerwcu. Po tym spędzi trochę czasu z rodziną i uruchomi kolejny biznes. Na razie jednak nie zdradza czym się zajmie; nie wspomina nawet o branży w jakiej ma realizować projekt. Wiadomo tylko, że nowy startup Lyndona Rive’a trafi na rynek w przyszłym roku.

Dyrektor technologiczny u konkurencji

Kolejnym kluczowym pracownikiem, który rozstał się ze spółką Elona Muska jest Peter Rawlinson. Dzisiaj pełni funkcję dyrektora technologicznego w firmie motoryzacyjnej Lucid Motors. Zanim jednak wziął się za ten projekt, wcześniej przez trzy lata był wiceprezesem i szefem działu inżynierów odpowiedzialnych za Model S w Tesli.

Na zdjęciu: Peter Rawlinson | fot. by TechCrunch, flickr.com CC by 2.0

Ale samochody elektryczne można projektować i składać w innych spółkach technologicznych. Jedną z nich jest właśnie Lucid Motors, do której przedsiębiorca dołączył w 2013 roku. Firma ta produkuje luksusowe samochody elektryczne o długim zasięgu. Według jej inżynierów pojazd przejedzie na jednym ładowaniu jakieś 640 kilometrów i pojawia się na rynku w 2019 roku.

Egzoszkielet rehabilitacyjny

Sam Huynh miała dwadzieścia pare lat kiedy ukończyła staż w SpaceX i dołączyła do zespołu Tesli jako inżynier-projektant. Nie przepracowała tam nawet roku, bo poświęciła się czemuś innemu. Jej przyjaciel miał wypadek i został sparaliżowany od pasa w dół. Koleżanka chciała w jakiś sposób pomóc koledze; sprawić, aby ten znów mógł chodzić i cieszyć się życiem. Rozpoczęła więc studia na wydziale inżynierii biomedycznej Uniwersytetu Południowej Kalifornii.

Na zdjęciu: Sam Huynh | fot. Facebook 

Od ponad roku projektuje tam egzoszkielety, czyli powłoki mocowane do ciała, które mają wzmocnić pracę mięśni pacjenta. Quartz pisze, że urządzenia opracowane przez Sam Huynh różnią się od innych dostępnych na rynku. Głównie tym, że większość egzoszkieletów jest napędzanych silnikami elektrycznymi, natomiast maszyny konstruowane przez kobietę wykorzystują muskuły pneumatyczne.

Nie tylko Musk wyprodukuje baterie

W ubiegłym roku Elon Musk pochwalił się gigantyczną fabryką Gigafactory, w której ma produkować akumulatory do swoich elektrycznych samochodów. Nie jest jednak jedynym przedsiębiorcą, który o tym pomyślał. Ma konkurenta wśród swoich byłych pracowników. Peter Carlsson, który zajmował się w Tesli łańcuchem dostaw, założył własną firmę o nazwie North Volt i także zamierza produkować baterie.

Na zdjęciu: (marynarce i białej koszuli) Peter Carlsson | fot. materiały prasowe 

Przedsiębiorca ma ambitny plan i chce pozyskać cztery miliardy dolarów, żeby postawić największą w Europie fabrykę akumulatorów. Ma ona zaspokoić zapotrzebowanie przedstawicieli branży motoryzacyjnej na tego typu urządzenia. – Mamy nadzieję zamknąć znaczną część tej inwestycji w ciągu roku; zaczęliśmy już rozmawiać z firmami i instytucjami, które mogą przewodzić w tym procesie – mówi w rozmowie z Reuters Peter Carlsson.

Byli pracownicy Tesli nie mieli problemu ze znalezieniem pracy. Albo trafili do zespołu konkurencji, albo pozakładali własne biznesy. Praca dla giganta technologicznego z Doliny Krzemowej pozwoliła im poznać branżę motoryzacyjną oraz rozwinąć swoje talenty. Nic dziwnego, że są poszukiwani na rynku pracy i cenni dla konkurentów Elona Muska.