fot. zrzut ekranu z filmu reklamującego Pooper, YouTube | modyfikacja: 632×348
Zasada działania Poopera jest prosta. Wychodzisz z psem na spacer, a gdy ten narobi na trawnik, nie chwytasz jak zwykle za woreczek na kupy i sprzątasz. Zamiast tego wyciągasz z kieszeni smartfona i robisz zdjęcie psim odchodom. Aplikacja wczytuje fotografię, uzupełniasz ją o lokalizację, a następnie informacja o zleceniu wędruje do Scoopera, który posprząta po twoim pupilu.
Ale jak przekonać innych użytkowników, żeby zbierali kupy po czyichś zwierzakach? Płacą im za to twórcy aplikacji, nie widomo tylko – ile. Płacić także muszą użytkownicy Poopera. Do wyboru mają trzy abonamenty: za 15, 25 i 35 dolarów miesięcznie. Różnica między każdym z nich polega na ilości zgłoszeń, które mogą zlecić Scooperom. Jak na razie program jest w fazie testowej, a jego autorzy poszukują beta testerów w San Francisco, Nowym Jorku i Los Angeles.
Przeczytaj poprzedni artykuł z cyklu pt. „Z Product Hunta”.