Na podbój Niemiec i Chin
Start niemieckojęzycznej wersji serwisu jest zaplanowany na 20 października i odbędzie się podczas Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie. Później, bo na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2017 roku Legimi zadebiutuje w Chinach. Poznańska firma zamierza również pojawić się w innych regionach świata. Niemniej te dwa rynki są dla niej najbardziej perspektywiczne.
Według Mikołaja Małaczyńskiego, prezesa Legimi, model biznesowy jego firmy sprawdza się zarówno w przypadku wydawców i czytelników, a także samego Legimi. Dodaje, że ani w Niemczech, ani w Chinach nie oferuje się użytkownikom subsydiowanych czytników z abonamentem na książki elektroniczne. Jego zdaniem właśnie to stanowi przewagę konkurencyjną poznańskiej firmy.
Nowi ludzie w zespole
Niemniej, żeby wejść na wyżej wymienione rynki przedsiębiorstwo potrzebowało kapitału i nowych ludzi w zespole. Nowopowstała spółka Legimi International pozyskała od europejskich funduszy milion złotych na realizację pilotażowych projektów oraz zatrudniła Ewę Walter i Teresę Włochyńską. Pierwsza z pań jest specjalistką od chińskiego rynku, natomiast druga pracowała wcześniej m.in. dla Grupy PWN, podaje Spidersweb.
Jej zdaniem debiut Legmi w Niemczech i Chinach, gdzie potencjał sprzedażowy jest większy niż w Polsce to ambitny cel do zrealizowania. Łatwo jednak nie będzie, ponieważ w obu krajach rynek e-booków zdominowany jest przez Amazon, a audiobooków można wysłuchać za pośrednictwem serwisu Audible. Ponadto Mikołaj Małaczyński wskazuje, żeby poradzić sobie w Chinach Legimi będzie potrzebować wsparcia polskiego rządu.
Pomoc
Wyjaśnia, że w tamtejszym regionie działa kilka bardzo dobrze rozwiniętych platform oferowanych przez rodzimych gigantów: Baidu, Alibaba i Tencent. Dodaje, że Legimi interesuje jednak komercyjny rynek popularnych książek, który tworzą głównie wydawnictwa należące do skarbu państwa. A żeby z nimi nawiązać współpracę poznańska firma potrzebuje pomocy ze strony włodarzy z Polski, podaje InnPoland.