2 tys. dolarów na wakacje
– Kiedy zaczęliśmy mówić pracownikom, że mają nielimitowany urlop, nie wiedzieli nawet, jak to interpretować – powiedział Mark Douglas, CEO Steel House w rozmowie z Business Insider. Wkrótce potem znalazł sposób, żeby zachęcić podopiecznych do wakacyjnych wyjazdów. Zaoferował każdemu z nich dodatek w wysokości dwóch tysięcy dolarów rocznie i powiedział, że jeśli nie wydadzą tych pieniędzy na wypoczynek to one przepadną.
Niektórzy z nich pytali wówczas, czy zamiast bonusu mogliby dostać gotówkę. Douglas nie zgodził się, bo chciał koniecznie, żeby pracownicy gdzieś wyjechali i się rozerwali. Według niego taki odpoczynek jest potrzebny i przede wszystkim sprawia, że po powrocie do biura podopieczni są bardziej efektywni. Co, jego zdaniem, widać gołym okiem.
Roczny, płatny urlop rodzicielski
Steel House zatrudnia obecnie mniej więcej 250 osób, a rotacja w firmie jest stosunkowa mała. W ciągu ostatnich trzech lat ze spółki odeszło pięciu pracowników z czego trzech z powodów niezwiązanych z pracą. Zdaniem Marka Douglasa, z kultury organizacyjnej przyjętej przez jego przedsiębiorstwo mogą korzystać również inne firmy. Niektóre z nich oferują nieco podobne warunki pracy.
W przypadku Grupy Virgin należącej do Richarda Bransona świeżo upieczeni rodzice mogą udać się na roczny i płatny urlop, żeby zająć się dzieckiem. Nie dotyczy to jednak wszystkich pracowników, ale tylko tych, którzy zatrudnieni są w biurach w Londynie i Genewie. Na podobnych ruch zdecydował się w zeszłym roku Netflix. Zdaniem jego przedstawicieli pracownicy lepiej wykonują swoje obowiązki, kiedy nie muszą martwić się co dzieje się w ich domu.
Wyrównał pensje do 70 tys. dolarów rocznie
Z kolei Dan Price, CEO Gravity Payments, zmienił politykę płacową w swojej firmie i wyrównał wysokość wynagrodzenia wszystkim pracownikom do 70 tys. dolarów rocznie. Efekt tego był taki, że podopieczni przez pół roku oszczędzali pieniądze i wreszcie kupili szefowi Teslę.