Zdjęcie główne artykułu by pixabay.com
Zabierze, wypierze i przywiezie z powrotem
W biznes uwierzyli inwestorzy, który niedawno zainwestowali w przedsięwzięcie sześć milionów dolarów. Łącznie dotychczas Rinse wsparto kwotą 9,5 milionów dolarów. Firma zajmuje się praniem brudnych rzeczy, które odbiera z domów klientów, by dostarczyć je z powrotem za dwa dni. Zamawiający może przez stronę internetową wybrać nawet rodzaj detergentu, jakiego powinni użyć pracownicy pralni (dostępne są dwie opcje: zwykły płyn, bądź hipo-alergiczny).
Przed zamówieniem warto przejrzeć cennik usług tej mobilnej pralni. Za wypranie wszystkich t-shirtów mieszczących się w worku, który dostarcza pracownik Rinse, zapłacimy 2,5 dolara. Trochę mniej, bo dwa dolary, zapłacimy za wypranie poszewki na poduszki, ale za wypranie swetrów 7 dolarów, sukienek od 7 do 15 dolarów i 30 dolarów za wypranie obrusów. Jeśli chcemy, aby zamówienie zostało jeszcze szybciej zrealizowane niż zwykle, musimy dopłacić pięć dolarów.
Zamów pranie smsem
Rinse wyróżnia to, że jego usługi można zamówić na trzy sposoby: przez stronę internetową, za pomocą aplikacji mobilnej pobranej na smartfona, ale też poprzez wiadomość tekstową. Wystarczy, że napiszemy smsa do Rinse, a jego pracownik skontaktuje się z nami i dowie, na jaki adres ma przyjechać, by odebrać rzeczy do prania. Skupia się na praniu rzeczy niewymagających specjalnego traktowania (nie podejmuje się np. wyprania sukni ślubnej) i nie realizuje usługi w 24 godziny, co niektórym może przeszkadzać.
Po otrzymaniu inwestycji, Ajay Prakash, CEO Rinse, ogłosił, że wraz z zespołem pracują nad rozszerzeniem usług. Chcą wprowadzić możliwość czyszczenia butów, zelowania i naprawy obcasów. Pieniądze od inwestorów mają też ułatwić ekspansję na kolejne miasta. Dziś Rinse jest dostępne w San Francisco i w Los Angeles. Fundusze na pewno posłużą też na walkę z konkurencją. W SF działają m.in. Wash.io, którego twórcy pozyskali 16,8 mln $.
