Sztuczna inteligencja wkracza na salony. Śpiewa, maluje i pisze scenariusze

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Sztuczna inteligencja nieraz udowodniła co potrafi. Sprawdza się w medycynie, obsłudze klienta i prostych pracach na magazynie. Potrafi jednak o wiele więcej, na przykład skomponować utwór muzyczny albo napisać scenariusz filmowy.

fot. pexels.com

Kolejny scenariusz filmowy

Benjamin jest najbardziej znanym scenarzystą wśród maszyn. Ma bowiem na swoim koncie scenariusze do dwóch filmów. Pierwszy ukazał się w ubiegłym roku, a ostatni pojawił się na ekranie pod koniec minionego miesiąca. Jest zatutułowany „It’s No Game” i opowiada historię dwóch pisarzy z Hollywood, którzy dowiadują się, że ich miejsce zajmie… sztuczna inteligencja. Jedną z ról gra David Hasselhoff znany między innymi z serialu „Słoneczny Patrol”.

Pytanie tylko, czy scenarzyści faktycznie powinni obawiać się o swoje posady? Oglądając „It’s No Game” można śmiało powiedzieć, że nie. Algorytm po prostu nie potrafi opowiedzieć wciągającej historii. Ale to co nie sprawdza się na ekranie, być może przejdzie na papierze. W ubiegłym roku sztuczna inteligencja napisał książkę pt. „Dzień, w którym komputer napisał powieść” i prawie wygrała konkurs literacki.

Dobre oceny

– Byłem zaskoczony przeczytaną pracą, bo to naprawę dobrze skonstruowana powieść. Niemniej, żeby zdobyć nagrodę, należy poprawić kilka elementów, jak opisy bohaterów – tak o noweli napisanej przez sztuczną inteligencję mówi Satoshi Hase, japoński pisarz science-fiction, cytowany przez magazyn Digital Trends. Mimo że książka ta nie zdobyła głównej nagrody, to i tak można powiedzieć, że osiągnęła sukces.

Przeszła przez jeden z czterech etapów selekcji, a jury dokonujące oceny prac nie zorientowało się nawet, że powieść napisał algorytm. Członkowie komisji uznali także, że jej fabuła jest dobrze skonstruowana, a jedynym mankamentem są papierowe postaci. Jeden z naukowców z Future University w Hakodate realizujących ten projekt uważa, że do tej pory sztuczna inteligencja odpowiedzialna była za rozwiązywanie prostych problemów. W przyszłości zaś odpowiadać ma za bardziej kreatywne zagadnienia.

Nagrody za najlepszy obraz

Jednym z nich może być malarstwo. Zresztą na tym polu roboty już radzą sobie całkiem dobrze i w ubiegłym roku przyznano ich twórcom 100 tys. dolarów nagrody za namalowane obrazy w konkursie Robot Art Contest. Pierwsze miejsce zdobył robot TAIDA. Maszyna stworzona przez naukowców z Uniwersytetu Narodowego w Tajwanie namalowała portret Alberta Einsteina.

Obraz wykonany przez TAIDA | fot. by Robotart

Sędziowie uznali, że obraz ten zasłużył na główną nagrodę przede wszystkim dlatego, że korzystając z ograniczonej palety, potrafił właściwie zmieszać farby i stworzyć odpowiednie kolory. Wszystkie prace oceniło jury składające się z między innymi z krytyków sztuki i ponad dwóch tysięcy internautów, oddających głosy za pośrednictwem Facebooka. Ale to nieostani przejaw twórczości jakim wykazała się sztuczna inteligencja.

SI wyda krążek

Naukowcy z Sony stworzyli algorytm o nazwie FlowMachines, który analizuje piosenki i na podstawie przesłuchanych utworów komponuje własne. Jednym z nich jest zatytułowany „Daddy’s Car”, który powstał na wzór utworów komponowanych przez The Beatles. Nie obyło się jednak bez pomocy muzyka, który napisał dla sztucznej inteligencji teksty. Sony zamierza teraz wydać cały taki album. Posłuchajcie.

– Ogólnie rzecz ujmując myślę, że sztuczna inteligencja naprawdę może pomóc ludziom zwiększyć ich zdolności twórcze, bo kreatywność nie pojawia się pod wpływem nagłego impulsu, ale z analizy świata; mnogości otaczających nas informacji – mówi w rozmowie z The Culture Trip Francesca Rossi z IBM. Minie jednak jeszcze dużo czasu zanim algorytmy i maszyny będą wstanie samodzielnie generować pomysły oraz tworzyć sztukę, komponować utwory muzyczne czy pisać książki. Na razie potrzebują pomocy kreatywnych ludzi.