Pulsoksymetr w skarpetce ma ratować życie
W krajach wysoko rozwiniętych jedną z głównych przyczyn zgonów niemowląt jest śmierć łóżeczkowa. W samych Stanach Zjednoczonych w 2014 roku na jej skutek śmierć poniosło 1,5 tysiąca noworodków, podaje amerykańska organizacja CDC. Dolegliwość ta często spowodowana jest bezdechem sennym. Temu z kolei można zapobiec korzystając m.in. z inteligentnej skarpetki Owlet.
Na zdjÄ™ciu: inteligentna skarpetka Owlet | fot. materiaÅ‚y prasoweÂ
Stworzona przez Kurta Workmana i Jordana Monroe skarpetka monitoruje parametry życiowe dziecka podczas snu. Urządzenie to wykorzystuje dobrze znaną w medycynie technologię pulsoksymetrii. Polega ona na badaniu poziomu nasycenia krwi tlenem, a także częstotliwości pracy serca. Do pomiaru wcześniej wspomnianych parametrów wykorzystuje się pulsoksymetr. Osobom dorosłym zakłada się go na palec albo płatek ucha, a w przypadku dzieci na stopę albo nadgarstek.
Owlet zasygnalizuje czy dziecko oddycha
Zebrane w ten sposób dane, następnie przekazywana są tzw. jednostce centralnej, dzięki której możemy odczytać wynik pomiaru. Jeśli chodzi o Owlet, pulsoksymetrem, czyli czujnikiem jest inteligentna skarpetka, zaś jednostką centralną przypominająca nieco krążek hokejowy stacja bazowa i aplikacja mobilna. Ta pierwsza za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych informuje rodziców czy maluch oddycha.
Oprogramowanie z kolei gromadzi dokładne dane dotyczące pulsu noworodka i stężenia tlenu we krwi. Jeśli któryś z powyższych parametrów odbiegnie od normy, wówczas aplikacja ta, podobnie jak stacja bazowa, da o sobie znać użytkownikom. Pomysłodawcy projektu przekonują, że dzięki Owletowi rodzice mogą spać spokojnie nie martwiąc się o zdrowie i życie swoich pociech.
50 tys. w 2017 roku
Urządzenie to od niedawna dostępne jest na rynku i kosztuje nieco ponad 249 dolarów. Jego twórcy nie chwalą się, przynajmniej póki co, wynikami sprzedażowymi. Nie wiadomo więc czy Owlet cieszy się zainteresowaniem wśród rodziców. Niemniej Kurt Workman i Jordan Monroe zapowiadają, że do połowy 2017 roku gadżet ich produkcji znajdzie się w 50 tys. domów.