Usługa wykorzystująca tą nowatorską metodę mycia samochodów była jednak wykorzystywana wcześniej przez amerykański startup – Cherry. Choć spotkał się z zainteresowaniem klientów, jego założyciele postanowili zakończyć prace nad nim. Jaki był główny powód porażki startupu z Doliny Krzemowej i czy przeraził założycieli polskiej, mobilnej i bezwodnej myjni samochodowej?
Okazja
– Przez rok myliśmy tysiące samochodów mieszkańców San Francisco Bay Area i San Diego każdego miesiąca. Byliśmy nagradzani tym, że ogromna większość naszych klientów oceniała bardzo wysoko naszą usługę. (…) zdecydowaliśmy się jednak zmienić nieco kurs i skorzystać z ekscytującej okazji, którą spotkaliśmy podczas tworzenia Cherry. Z dniem 23 grudnia zaprzestajemy prace nad serwisem mycia samochodów – takimi słowami żegnał się z klientami Travis VanderZanden, CEO amerykańskiego startupu Cherry, który zajmował się myciem samochodów zaparkowanych w dowolnym miejscu.
Usługa wyróżniała się tym, że była wykonywana w miejscu wybranym przez klienta. Za pomocą aplikacji mobilnej mógł więc zamówić umycie swojego samochodu na miejscu parkingowym pod biurem, w którym pracował. Oszczędzał dzięki temu czas na dojazd do stacjonarnej myjni samochodowej i dbał o środowisko, bo pracownicy Cherry korzystali ze specjalnych środków czystości. W startup uwierzyły też fundusze inwestycyjne, m.in.: Shasta Ventures, Founders Fund i pomysłodawcy PayPala i Squarea. Zainwestowali w niego 5,25 miliona dolarów. Projekt po roku zakończył działalność.
80 złotych za mycie karoserii
Porażka Cherry nie przeraziła jednak Polaków, którzy wystartowali właśnie z podobną usługą – Ness. – W startupowym świecie często jest tak, że ktoś proponuje jakieś rozwiązanie, nie ma dostatecznie chętnych, po czym przychodzi ktoś inny, robi to lepiej i okazuje się, że wszyscy chcą to mieć. Wierzymy, że tak właśnie będzie i w tym wypadku – mówi Ivan Kosarowicz. Usługa przypomina tę rozwijaną w Dolinie Krzemowej. Ness także oferuje umycie samochodu w dowolnym miejscu, także robi to za pomocą specjalistycznych środków czystości, by ochronić środowisko przez zanieczyszczeniami. Jego cena jest równie wysoka.
Cherry za umycie samochodu liczyło sobie 29 dolarów, a najtańsza opcja polskiej usługi kosztuje 80 złotych. – Usługa jest ta skierowana do ludzi, którzy przede wszystkim cenią swój czas i wygodę. A wiemy, że takich osób jest naprawdę dużo i nasza usługa doskonale wpisuje się w ich tryb życia – mówi Kosarowicz. Dodaje: Może dzięki temu Kraków będzie trochę czystszy? Firma, którą rozwija prowadzi działania głównie w terenie, czyli w miejscu wybranym przez klienta. Za kompleksowe umycie samochodu na zewnątrz wraz z woskowaniem oraz umycie wnętrza auta liczy sobie 115 złotych. W punkcie stacjonarnym jest taniej.
Luksusowa usługa
Ness powstał za sprawą Ivana Kosarowicza, Dawida Chmielarza i Mateusza Patrzałka. Młody zespół postanowił skorzystać z oferty krakowskiego Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości i razem z nim rozwijać swoją firmę. W Krakowskim Business Parku dziś możemy znaleźć stacjonarną myjnię bezwodną Ness, tak jak i na Planu na krakowskich Groblach. Jak zapewnia twórca startupu, z usługi bezwodnego mycia samochodu, która nie wykorzystuje ciężkiego sprzętu, do dziś skorzystało blisko tysiąc klientów. Choć przyznaje, że wiele osób skorzystało z darmowej możliwości mycia samochodu, to potem przełożyło się ono na pozyskanie pierwszych płatnych klientów.
Nie szuka ich jednak wśród klientów myjni szczotkowych, bezdotykowych czy myjni ręcznych. – Jesteśmy alternatywą dla myjni w galeriach lub centrum miasta, gdzie ceny są porównywalne, a nie wymaga to poświęcania czasu na dojazd do danej myjni lub godzinnego pobytu w galerii i korzystania z tzw „window shopping” – przekonuje założyciel mobilnej myjni samochodowej Ness. Z usługi można skorzystać na razie tylko na terenie Krakowa, dzwoniąc pod numer +48 575 431 706 lub wypełniając formularz na stronie. Zespół planuje stworzyć aplikację mobilną umożliwiającą zamówienie usługi jednym kliknięciem.
Plany
To jednak nie koniec planów na rozwój tego młodego przedsięwzięcia. Ness ma w planach otwarcie się na kolejne duże miasta w Polsce i stworzenie kolejnych punktów stacjonarnych, które będą oferować komplementarne usługi dla samochodów. – A potem? Potem już tylko Europa i Świat – dodaje.