10 procent wartości firmy
Po tym, jak dwa lata temu fundusz TPG Capital zainwestował 750 milionów dolarów w Chobani, amerykańskie przedsiębiorstwo produkujące jogurty, oszacowano, że wartość rynkowa spółki wynosi od 3 do 5 miliardów dolarów. Większość jej udziałów posiada założyciel firmy, turecki przedsiębiorca Hamdi Ulukaya, który zdecydował, że rozda część swojego majątku pracownikom spółki.
W efekcie, dwa tysiące osób zatrudnionych w Chobani otrzyma akcje o łącznej wartości 10 procent wyceny firmy. Zakładając, że wynosi ona trzy miliardy dolarów, przypadnie wówczas na jednego pracownika premia w wysokości 150 tysięcy dolarów. Realnie jednak ilość akcji, a tym samym wysokość premii, którą dostaną podwładni Ulukaya nie będzie uśredniona, a co za tym idzie, będzie się różnić. Zależy bowiem o stażu pracy.
237 tysięcy dolarów na głowę
Rozdając podopiecznym część swojego majątku, przedsiębiorca chciał dać im do zrozumienia, że docenia wysiłek, który włożyli w rozwój firmy. Jego zdaniem, jak podaje magazyn The New York Times, nie udałoby my się zbudować Chobani, gdyby ludzie stojący za projektem nie zaangażowali się w przedsięwzięcie. Jednocześnie ma nadzieję, że teraz, gdy posiadają udziały w spółce, przyczynią się do dalszego wzrostu firmy.
Na podobny ruch w ubiegłym roku zdecydował się inny turecki przedsiębiorca. Po tym, jak Navzat Aydin sprzedał za 589 milionów dolarów firmę Yemeksepeti niemieckiemu gigantowi Delivey Hero, wypłacił osobom zatrudnionym w spółce ogromne premie. I tak, 144 podwładnych otrzymało od szefa bonus o średniej wysokość 237 tysięcy dolarów. Co z pewnością poprawiło sytuację materialną każdego z nich, bo wysokość pensji w Yemeksepeti waha się od tysiąca do dwóch tysięcy dolarów.
Odeszli z pracy po wyrównaniu pensji
Nie każda decyzja dotycząca wynagrodzeń przynosi właścicielom firm oczekiwane rezultaty. Przykładem jest Dan Price, CEO Gravity Payments, amerykańskiej spółki oferującej narzędzia do zarządzania płatnościami elektronicznymi. W ubiegłym roku wyrównał wysokość rocznej pensji minimalnej do 70 tysięcy dolarów. Okazało się wówczas, że część z pracowników poczuła się urażona, niesprawiedliwie potraktowana, a dwóch z nich nawet rzuciło pracę.
fot. materiały prasowe