Jak przez ostatnie lata zmieniły się aplikacje randkowe? Czy w ich temacie stworzono nowe sposoby poszukiwania partnera/partnerki? Sprawdziłem to i stworzyłem listę trzech ciekawych aplikacji, które dopiero zdobywają popularność na świecie. Wśród nich znajdziesz aplikacje dla: vipów, kobiet poszukujących promocji i tych, którzy lubią sobie zajarać.
Zdjęcie royalty free z Fotolia
1. Pan pozna Panią
Jesteś bystry, zajęty i ambitny? Jeśli tak to ta aplikacja jest dla Ciebie. Tak przynajmniej zachęcają do skorzystania z „The League” jej twórcy, którzy stworzyli narzędzie dla wyższych sfer. Wypisali nawet dokładnie dlaczego powinni skorzystać właśnie z ich aplikacji. Po pierwsze, dlatego że „zasługują na najlepsze”. Idąc tym tropem, twórcy chcą, aby z programu korzystały tylko piękne kobiety i przystojni faceci.
Doczytałem dalszy opis i dowiedziałem się też, że powyższe wymagania mają stworzyć elitarny klub, dla zapracowanych VIPów. Ci uwielbiają chronić swoją prywatność, co również zapewniają im twórcy aplikacji. Dlatego profile mogą zobaczyć tylko partnerki/partnerzy spełniający oczekiwania autorów opisów. The League ucieka też od modelu oceniania kandydatów/kandydatek i sam podsyła pojedyncze propozycje.
2. Promocja na rudych
ZaadoptujFaceta to jedna z ciekawszych (czyt. dziwnych) aplikacji datingowych jakie spotkałem. Jej idea jest odwrotna niż w większości tego typu aplikacji, bo w tym przypadku to kobiety szukają mężczyzn. Robią to dokładnie w ten sam sposób, co faceci, zostały tylko odwrócone role. Użytkowniczka zaczyna więc od uzupełnienia profilu i wypisania preferencji. Później spędza czas na szukaniu partnera.
Zdarzają się promocje. Nie, nie mówię o promocji w sklepie, ale właśnie w aplikacji ZaadoptujFaceta. Jej twórcy humorystycznie podchodzą do całego zagadnienia poszukiwania miłości, dlatego czasem organizują promocje np. na mężczyzn z rudymi włosami. Ich profile zostają uwypuklone spośród innych, a cała akcja promowana jest hasłem: „Świeży rudy rydz. Produkt wielosezonowy”. Podobno kucharze też schodzą jak świeże bułeczki.
3. Gdzie lubisz się zjarać?
Szukasz miłości swojego życia, która pali marihuanę? Pobierz HighThere! Będziesz mógł wybierać spośród tysięcy użytkowników i użytkowniczek, które legalnie korzystają z tego środka uspokajającego/pobudzającego. Aplikacji nie mogłem pobrać, bo jest dostępna tylko w miejscach, w których zalegalizowano posiadanie i używanie marihuany. Jej opis wskazuje jednak wyraźnie podobieństwo do Tindera.
Każdy użytkownik oprócz zdjęcia i podstawowych danych określa swój poziom energii po zażyciu marihuany, to czy woli palić ją w domu, czy w plenerze itp. Twórcy aplikacji ostrzegają jednak przed nadmiernym epatowaniem zażywania tego środka, tym bardziej jeśli nie posiadamy go „legalnie”. Dlatego zakazane jest dodawanie zdjęć z blantem, czy rozmowy na temat wymiany/sprzedaży suszu.