Startupy EV trapione problemami
Na konkurencyjnym rynku pojazdów elektrycznych byliśmy ostatnio świadkami kilku bankructw. Wnioski o upadłość na przestrzeni minionych dwóch lat złożyły takie firmy jak Proterra, Lordstown i Electric Last Mile Solutions. Wszystkie one informowały, że przyczyną tej decyzji był słabnący popyt, przeszkody w pozyskiwaniu funduszy, a także wyzwania operacyjne związane z globalnym łańcuchem dostaw.
Fisker, czyli startup założony przez motoryzacyjnego projektanta Henrika Fiskera, sygnalizował w lutym wątpliwości co do swojej zdolności do utrzymania się na rynku. W ciągu kolejnych kilku tygodni okazało się, że spółce nie udało się zapewnić inwestycji od dużego producenta samochodów. W efekcie, firma musiała ograniczyć swoją działalność.
Załamanie się rozmów z producentem samochodów – którym według doniesień agencji Reuters miał być Nissan – oznaczało, że Fiskerowi odmówiono 350 milionów dolarów finansowania od inwestora. Pozytywna decyzja była bowiem uzależniona od inwestycji producenta samochodów.
– Podobnie jak inne firmy z branży pojazdów elektrycznych, stanęliśmy w obliczu różnych rynkowych i makroekonomicznych przeciwności, które wpłynęły na naszą zdolność do efektywnego działania – tak całą sytuację skomentował Henrik Fisker.
We wniosku o ogłoszenie upadłości na podstawie rozdziału 11 w Delaware, jego jednostka operacyjna, Fisker Group Inc, oszacowała aktywa na 500 milionów do 1 miliarda dolarów, a zobowiązania mają zamknąć się w przedziale 100 – 500 milionów dolarów. W zgłoszeniu wykazano, że wśród 20 największych wierzycieli firmy znajdują się Adobe, Google i SAP.
Niedokończony biznes
Fisker wszedł na giełdę pod koniec 2020 roku w wyniku fuzji z firmą oferującą czek in blanco, wyceniając startup na 2,9 miliarda dolarów i zasilając swój bilans ponad 1 miliardem dolarów w gotówce.
Wejście na giełdę było drugą szansą dla duńskiego CEO i założyciela na zbudowanie biznesu samochodowego po tym, jak jego pierwsze przedsięwzięcie, Fisker Automotive, ogłosiło upadłość w 2013 roku. Padło wówczas ofiarą kryzysu finansowego z 2008 roku i awarii akumulatora w hybrydowym sedanie Karma. To były przyczyny, które doprowadziły spółkę do znacznego wycofania z rynku.
Henrik Fisker – były konsultant projektowy Tesli – powiedział w momencie wejścia na giełdę, że Fisker chce być Apple przemysłu samochodowego poprzez outsourcing produkcji swoich samochodów.
„Model asset light” miał skrócić czas opracowywania pojazdów i obniżyć koszty wprowadzenia pojazdu na rynek. Jego SUV Ocean był jednak pełen problemów z oprogramowaniem i sprzętem, a Consumer Reports, wpływowa organizacja non-profit, nazwała pojazd „niedokończonym biznesem”.