Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pl.depositphotos.com
Za dobrze zaprojektowanym logo stoi pewna idea oraz mnóstwo zasad, których powinien trzymać się projektant podczas tworzenia. Ładne obrazki na krótko zaistnieją w naszej świadomości, a ich „podobanie się” dość często zależne jest od panującej mody. Logo powinno być ponadczasowe, dlatego tak ważne jest by spełniało podstawowe założenia jak chociażby czytelność (bez względu na wielkość), wyrazistość czy też prostota. Najważniejsze jest jednak to, by logo dość jasno opisywało branżę czy też tematykę której dotyczy, chociażby poprzez dobór odpowiedniej kolorystyki czy typografii.
Dopełnieniem dobrze zaprojektowanego logotypu jest profesjonalnie opracowana identyfikacja wizualna, która w bardzo szczegółowy sposób opisuje wykorzystywanie znaku, jego implementacje na różnego rodzaju materiały promocyjne, czy też zabronione formy stosowanie jego wersji. Dzięki księdze znaku, gdzie spisane powinny być wszystkie nakazy i zakazy oraz konsekwentnemu prezentowaniu znaku, nasze logo (a co za tym idzie – marka) zaczną umacniać swą pozycję rynkową.
I właśnie teraz należy zadać sobie pytanie – czy logo za 39 zł posiada wyżej wymienione cechy logo idealnego? Czy osoba, która ceni swoją pracę tak nisko jest specjalistą? Czy projektując znak zastanawia się czy ma on jakikolwiek sens, czy jest to kolejny obrazek sklecony na skalę masową?
W zasadzie nie wiem co kieruje „artystami” za 39 zł, ale na pewno nie dobro klienta ani profesjonalne podejście do branży reklamowej. Konsekwencją tych działań stało się utrwalanie w klientach przekonania, że logo to „taki sobie obrazek”, który nie spełnia większej roli w budowaniu wizerunku firmy.
Przez lekceważenie wyżej wymienionych zasad tworzenia identyfikacji wizualnej, wiele marek zostaje uśmierconych na samym starcie. Ktoś może się zapytać – przecież samo logo nie sprawi, że marka będzie rozpoznawalna globalnie? Oczywiście, że nie, bo składa się na to duża ilość działań i zabiegów marketingowych. Logo jest jednak początkiem – dobrze zaprojektowane stanowi solidny fundament do tego, by znak, a tym samym marka, stała się rozpoznawalna, zapamiętana i przede wszystkim kojarzona z firmą, czy też produktem.
Dlatego jak najbardziej uzasadnionym jest to, że koszt zaprojektowania prawidłowego logo wraz z opracowaniem całościowej identyfikacji wizualnej spisanej w formie brandbooka jest dość wysoki. „Wygórowane” – jak twierdzą niektórzy – stawki nie biorą się znikąd. Składa się na nie czas poświęcony na analizę rynku, konkurencji oraz na sam proces projektowania i późniejszego opisywania znaku. Taki proces zajmuje czasem kilka tygodni, lub miesięcy a nie jak twierdzą projektanci za 39 zł „od 1 do 3 dni”.
Wystarczy spojrzeć na portfolia agencji brandingowych, które specjalizują się w opracowywaniu identyfikacji wizualnej oraz na prace sprzedawane na popularnych serwisach aukcyjnych, by dostrzec różnicę w samej jakości wykonania, a co za tym idzie uzasadnioną różnicę w kosztach.
Profesjonalnie zaprojektowany znak sprawia także, że firma która dopiero startuje może wzbudzać bardziej pozytywne odczucia klientów, jako marka bardziej godna zaufaniu od tej, która jest już na rynku wyłącznie na podstawie wizualnej oceny logo oraz całej identyfikacji. Sprzyja to także „pozycjonowaniu” w świadomości klienta – klient sam postrzega markę lepiej.
Bardzo ważne jest, aby dotrzeć do klienta końcowego – potocznie zwanego zwykłym Kowalskim – dla którego logo jest i zawsze będzie „ładnym obrazkiem” i który zakładając firmę nie zdaje sobie sprawy z mechanizmów identyfikacji wizualnej oraz zabiegów marketingowych rządzących światem reklamy. Mała rodzinna firma za kilka lat może być znaną międzynarodową marką, a w takim wypadku nie powinna zmieniać całej swojej identyfikacji. Zabieg refreshingu na marce dobrze znanej jest zawsze ryzykowny i bez obaw pozwolić sobie mogą na niego ci najwięksi, których budżety marketingowe umożliwiają zakrojone na szeroką skalę działania informacyjno-promocyjne.
Warto zastanowić się na samym początku, czy nie lepiej zainwestować w profesjonalnie opracowaną identyfikację wizualną, niż co kilka lat zmieniać ją, bo „ładny obrazek” już się opatrzył, a zmieniła się moda i wypadałoby być na czasie. Warto również przeszacować długofalowe koszty związane z ciągłymi zmianami, które w ogólnym rozrachunku obciążą firmę finansowo, a wizerunkowe zmiany wcale nie wpłyną na pozytywne postrzeganie marki przez klientów.
–
Alicja Migda
Art Director / Co-founder w Osiempięć Studio Projektowe
Projektantka / ilustratorka która od ponad 12 lat zajmuje się grafiką. W tym czasie miała możliwość pracować dla największych marek polskich jak i zagranicznych m.in. takich jak: Allegro, Coca-Cola, Mercedes-Benz, Volkswagen Group Polska, Edelman. Wyznaje zasadę – maksimum treści minimum grafiki.