Do tej pory dominował model, w którym to Polski Standard Płatności (PSP) pełnił rolę instytucji pożyczkowej. Z takiego rozwiązania korzystają klienci VeloBanku (gdzie usługa zadebiutowała wiosną ubiegłego roku), a także Banku Millennium oraz SGB. Wdrożenie usługi w PKO BP odbyło się na innych zasadach. W przypadku tego banku, mimo wykorzystania brandu Blika, kredytodawcą pozostaje sama instytucja finansowa, oferująca środki w ramach własnego produktu (PKO Płacę Później).
Według nieoficjalnych ustaleń serwisu cashless.pl, elastyczne podejście ma na celu pogodzenie interesów obu stron. Z jednej strony Blik dąży do maksymalizacji liczby transakcji, z drugiej – część banków (jak PKO BP) nie chce rezygnować z przychodów płynących z obsługi kredytowej klientów korzystających z odroczonych płatności.
Oficjalne stanowisko operatora
Biuro prasowe Blika potwierdziło istnienie dwóch modeli integracji. W korespondencji z serwisem cashless przedstawiciele PSP wyjaśniają, że „Blik Płacę Później” to usługa umożliwiająca odroczenie płatności kodem, ale jej zaplecze finansowe może być dwojakie:
- Finansowanie przez PSP – gdzie operator działa jako instytucja pożyczkowa (model Millennium, VeloBank, SGB).
- Finansowanie produktem bankowym – gdzie kapitału dostarcza bank (model PKO BP).
Jednocześnie spółka zdementowała pojawiające się na rynku plotki o planowanej zmianie samej marki „Blik Płacę Później”. Choć branżowe kuluary sugerowały pojawienie się roboczej nazwy „usługa kredytowa Blik”, operator zapewnia, że nie planuje rebrandingu ani wychodzenia z finansowaniem poza obecną platformę. Umowy i regulaminy są poddawane cyklicznym przeglądom, jednak istota usługi pozostaje bez zmian.