E-recepty weszły w życie już w 2018 roku ale dopiero teraz stały się obowiązkowe. Według Ministerstwa Zdrowia od maja 2018 roku wydano 68 mln takich recept. Dzięki temu rozwiązaniu farmaceuci nie będą mieli już problemów z odczytaniem typowego lekarskiego pisma, co wyeliminuje wiele błędów i podniesie bezpieczeństwo. Aby jeszcze bardziej ułatwić dostęp do e-recept rząd przygotował możliwość pobierania ich w aplikacji mObywatel.
Co to oznacza w praktyce? E-receptę można zrealizować na dwa sposoby. Można otworzyć wspomnianą aplikację i po prostu pokazać farmaceucie kod QR, który pojawi się przy konkretnych receptach. Druga możliwość, to podanie w aptece czterocyfrowego kodu oraz numeru PESEL danego pacjenta.
mObywatel
Na ten moment aplikacja dostępna jest jedynie na system Android 6.0 lub nowszy. Natomiast Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja, że do końca stycznia aplikacja pojawi się również w App Store. Warto zainteresować się rządową apką, bo użytkownicy mają w n niej dostęp nie tylko do swoich e-recept ale również do swojego dowodu osobistego, rejestracyjnego, legitymacji studenckiej czy szkolnej, a już niebawem ma się pojawić również możliwość wirtualnego prawa jazdy. Tak więc dzięki aplikacji mObywatel możemy mieć wszystkie najważniejsze dokumenty w smartfonie.
O uruchomieniu możliwości pobrania e-recepty w aplikacji mObywatel informowaliśmy we wrześniu zeszłego roku. O takiej możliwości poinformował wtedy minister cyfryzacji Marek Zagórki podczas konferencji w Siedlcach.
– Placówki Podstawowej Opieki Zdrowotnej dołączają do placówek pocztowych, pociągów PKP Intercity i wielu innych miejsc, w których nie musimy legitymować się tradycyjnym dowodem osobistym. Wystarczy nam aplikacja mObywatel. Wkrótce do ponad 22 tysięcy przychodni i szpitali trafią naklejki „Tutaj możesz użyć aplikacji mObywatel”. Wszystko po to, by informacja na ten temat dotarła do wszystkich pacjentów – mówił wtedy Marek Zagórski.
Wygląda na to, że cyfryzacja zagościła na dobre również w administracji publicznej. Jeśli rozwiązanie się sprawdzi, być może w przyszłości nie będą potrzebne żadne papierowe dokumenty, bo wszystkie informacje o nas będą przechowywane w jednej aplikacji, a za pośrednictwem jednego kliknięcia będziemy mieli dostęp do wszystkich swoich danych, w tym historii choroby.
To wszystko brzmi świetnie i rysuje przed nami wizję świata z przyszłości. Miejmy jednak nadzieję, że wraz z rozwojem tych wszystkich udogodnień, twórcy tych rozwiązań pamiętają również o odpowiednich zabezpieczeniach. Z jednej strony dobrze jest mieć wszystkie dokumenty w jednym miejscu, z drugiej strony, nawet w przypadku tradycyjnych portfeli mówi się: nie noś wszystkich dokumentów razem, bo jak zgubisz lub ukradną ci portfel, stracisz wszystko.