W Dolinie Krzemowej, gdzie odbywa się stała walka o talenty, duże i małe przedsiębiorstwa witają nowych pracowników z otwartymi ramionami. Zabawy i rytuały związane z przyjmowaniem kolejne osoby do załogi wzmacniają kulturę firmy oraz stanowią element wewnętrznego PR. Jakie zwyczaje panują wśród kalifornijskich gigantów?
Duże firmy mają w zwyczaju przygotowywać programy orientacyjne i paczki powitalne dla nowych pracowników. Tak też wygląda pierwszy dzień nowicjusza w Twitterze, SoundCloud, Facebooku, Airbnb i Pintereście. Jak podaje Quartz1 – jednych witają kieliszkiem szampana, drugich paczką powitalną, a trzecich pakietem szkoleń.
Kieliszek szampana z prezesem
Każdy nowy pracownik Twittera pierwszego dnia otrzymuje pakiet powitalny. Znajdzie w nim torbę, koszulkę, notes oraz firmowy pokrowiec na komputer z logo firmy. Dołączona do niego jest również odpowiednio obrandowana butelka wina. Wręczeniem tego upominku rozpoczyna się trwający tydzień program Flight School. Podczas niego już pierwszego dnia każda nowa osoba ma możliwość porozmawiać z CEO, Dickiem Costolo i zjeść lunch z pozostałymi pracownikami firmy oraz wypić z nimi kieliszek szampana. Pozostałe dni to czas na szkolenia, wdrażanie w procedury panujące w firmie oraz intensywna integracja z zespołem.
Własny asystent i przewodnik po mieście
SoundCloud wita wszystkich swoich pracowników w siedzibie w Berlinie. Tam nowi współpracownicy poznają szczegóły dotyczące funkcjonowania firmy, są wdrażani w jej struktury oraz szczegółowo zapoznają się z kulturą przedsiębiorstwa. Dla tych, którzy dopiero przeprowadzają się do Niemiec, firma organizuje osobistego asystenta-przewodnika, który pomaga w transporcie, tłumaczeniach i załatwianiu spraw urzędowych. Dzięki temu firma zapewnia bezpieczeństwo i komfort w nowym miejscu swoim pracownikom.
Intensywny program startowy
Nowi pracownicy techniczni Facebooka zaczynają natomiast od sześciotygodniowego Bootcampu. Podczas jego trwania zapoznają się z całym kodem serwisu. Podobnie wygląda start pracy programisty Airbnb. Tam szkolenie trwa trzy tygodnie, podczas których nowicjusz ma możliwość wybrania zespołu na stałe i działać w nim również po zakończeniu kursu. Nieco inaczej sprawy mają się w Pinterest, gdzie nowa osoba dostaje na mentora bardziej doświadczonego pracownika, który wdraża go w szczegóły pracy oraz funkcjonowania przedsiębiorstwa.
Każda firma w Dolinie Krzemowej ma swój rytuał przyjmowania pracowników. Czy podobne programy mają szansę sprawdzić się w polskich przedsiębiorstwach?