Dużo wiedzy dały mu też książki, choć nie wymienia jakie dokładnie, bo „list książek biznesowych jest wiele”. Słucha też podcastów, m.in. a16z, TWIST, Enterprenourial Thought Leaders i Motley Fool Money. Te wszystkie elementy złożyły się na ukształtowanie ducha przedsiębiorczości i może dzięki nim, dziś nasz rozmówca prowadzi własną firmę.
Kamil Janiszewski jest współzałożyciel Listonic.com – wygodnej listy zakupów, Kuponów Żbik – kuponów na zakupy domowe i TylkoFMCG – sieci reklamy dla marek produktów szybkozbywalnych. Zajmuje stanowisko Członka Zarządu i szefa sprzedaży firmy. Na co wydał pierwsze w życiu zarobione pieniądze? Z kim chętnie nawiązałby współpracę? Kim określiłby idealnego partnera w biznesie? Tego dowiecie się z poniższej rozmowy.
1. Co najwięcej nauczyło Cię na temat przedsiębiorczości?
Najwięcej nauczyłem się współprowadząc Listonic oraz uczestnicząc w kolacjach w domu rodzinnym. Na pierwszym miejscu stawiam te dwa źródła wiedzy ex aequo. Zaskoczeniem zapewne nie jest, że działanie uczy, natomiast kolacje muszę trochę wytłumaczyć. W domu, z którego pochodzę przywiązuje się wielką wagę do wspólnych posiłków i rozmowów. Tematy to zazwyczaj: co tam w szkole, co tam w pracy.
Tata od zawsze prowadzi swoją firmę, a Mama pracuje na ekonomicznych lub zarządczych stanowiskach w firmach MŚP, bliżej “Ś”. W ten sposób pojęcia typu bilans i RZiS były mi bliskie od małego, podobnie historie o klientach, czy zrozumienie relacji dostawca-klient. Kolejne źródła wiedzy, które sobie cenię to: rozmowy z ludźmi, których podziwiam. Spotykam ich na konferencjach, “proszonych” śniadaniach, a niejednokrotnie na spotkaniach sprzedażowych w firmach, z którymi pracujemy.
Dużo dają mi też książki (jest wiele dobrych list książek biznesowych w Internecie) i podcasty (od dłuższego czasu jestem wierny: a16z, TWIST, Enterprenourial Thought Leaders i Motley Fool Money).
2. Jak zarobiłeś swoje pierwsze pieniądze? Na co je wydałeś?
Pierwsze pieniądze zarobiłem w podstawówce całkiem nielegalnie pracując w fabryce u Taty. Tata by się nie zgodził, że to była praca, bo jak mawia, miał wtedy więcej pracy wokół mnie i brata, niż my zrobiliśmy. Pieniądze były odłożone na wirtualnym, bardzo wysoko oprocentowanym koncie u rodziców.
Pierwsza praca jaką wykonywałem nie u rodziny, to praca jako programista w niewielkiej firmie IT. Pracowałem kodując aplikacje “proof of concept” związane z siłami bezpieczeństwa USA na urządzenia przenośne. Brzmi ciekawie i tak też było. Pieniądze wydawałem na gadżety elektroniczne, w tym na mój pierwszy PocketPC (coś ala smartfon). Po części były to wydatki na przyjemności po części inwestycja w swój rozwój (programowanie na mobile).
3. Masz 2k, 20k, 200k złotych na inwestycje. W co je inwestujesz?
Jeśli musiałbym to zrobić poza Listonic, to każda z tych kwot trafiłaby do puli funduszy zbieranych na większe przedsięwzięcie. Nie zdradzam jakie.
4. Masz też możliwość zaprosić do współpracy twórcę znanej firmy. Kogo wybierasz i dlaczego?
Odpowiedź zależy od przedsięwzięcia, do którego bym zapraszał. Gdybym miał kogoś zaprosić, to chciałbym tą osobę lepiej poznać. Nie ukrywam też, że w Listonic jest nas trzech i nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy się rozstać. W Polsce chętnie pracowałbym z Michałem Wolniakiem z VML, jeśli firma byłaby z branży marketingowej albo jakiejś bardziej odjechanej, to Lechem Kaniukiem z Delivery Hero jeśli logistyka, Michałem Jaskólskim z Nokautu jeśli produkt miałby być tak dobry i tak ładny, żeby trafiał na wystawy sztuki, Michałem Sadowskim z Brand24 jeśli byłby to social albo SaaS. Jest też wiele osób z mniej znanych firm, z którymi chciałbym kiedyś popracować: Kuba Musiałek z Pixel Technology, jeśli byłaby to medycyna, czy Arek Jadczak jeśli banki i korpo B2B. Czym dłużej się zastanawiam, tym bardziej lista w głowie robi się dłuższa. Przepraszam pominiętych.
Do Rady Nadzorczej chętnie zaprosiłbym: Elona Muska, Jeffa Bezosa, Freda Wilsona, Petera Thiela, Bena Horowitza, Michała Wroczyńskiego (fido:labs), Krzysztofa Olszewskiego (Solaris).
5. Projekt, aplikacja, której żałujesz, że nie wymyśliłeś?
Nie pamiętam, żeby towarzyszył mi kiedyś taki żal. Podziwiam wiele biznesów, ale trudno jest mi wskazać jeden, który podziwiam najbardziej.
6. Jeśli nie startup, to gdzie byś pracował?
Jeśli nie startup, to możliwe, że miałbym stary fach w rękach, czyli byłbym programistą i pewnie pracowałbym w niewielkiej firmie, która robi jakieś przyszłościowe rzeczy.
7. Jak Internet zmienił Twoje życie?
Może dzięki temu, że jestem z pokolenia, które wie, co to jest komputer bez Internetu i że tamte komputery też były ultra fajne, to wydaje mi się, że bez Internetu moje życie byłoby podobne. Z natury jestem inżynierem i lubię innowację.
8. Jakie miękkie i twarde umiejętności potrzebne są w biznesie?
Wydaje mi się, że potrzebne są tylko umiejętności miękkie, ale posiadanie twardych bardzo pomaga. Umiejętności miękkie pozwalają zbudować zespół, przekazać wizję i sprzedawać produkty. Umiejętności twarde to stworzenie produktu, w teorii może to zrobić ktoś inny, możliwe, że czasami to się udaje, choć nie potrafię przypomnieć sobie takiego przykładu.
9. Jak określiłbyś idealnego partnera w biznesie?
Ktoś, z kim się uzupełniam i jest najlepszy na świecie w swojej dziedzinie, kto podziela tą samą wizję biznesu, do kogo mam zaufanie i nie jest mu obca ciężka praca.
10. Co jest kluczem do sukcesu przedsięwzięcia?
Wytrwałość w działaniu do zrealizowania dobrej wizji. Ostatnio często myślę, że dobra wizja nie jest konieczna.
11. Jak motywujesz się do działania?
Jeśli nie mam motywacji to zajmuję się przez chwilę czymś innym. Świetnie sprawdza się gotowanie i sprzątanie. Jeśli nie pomoże, trzeba się przespać i na pewno rano motywacja już będzie.