Prawie połowa menedżerów w Polsce to kobiety
Choć według danych GUS młodych kobiet jest o 88 tys. mniej niż mężczyzn, to w ogólnym rozrachunku płeć żeńska stanowi 51,6% wszystkich mieszkańców naszego kraju. To zatem bardziej niż oczywiste, że kobiet w środowisku biznesowym czy pracowniczym jest wiele. Jednak nie zawsze musi przekładać się to np. na równy rozkład stanowisk ze względu na płeć.
Polska na szczęście należy do chlubnych wyjątków na tle Europy. Dlaczego? Bo według danych Eurostatu za III kwartał 2020 r. Polki stanowiły aż 44% wszystkich menedżerów w kraju. Ktoś powie – przecież to normalne, nie ma się czym ekscytować.
Jednak patrząc na zestawienie całej Unii Europejskiej, a także Islandii, Norwegii i Szwajcarii, wychodzi na to, że wcale nie jest to tak powszechne, jak może się zdawać. A to dlatego, że Polska znajduje się na 2. miejscu w danych statystycznych, ustępując jedynie… Łotwie z wynikiem 46%.
Średnia dla Unii Europejskiej wynosi bowiem 34%. Wiele wysoko rozwiniętych krajów Europy Zachodniej pod względem diversity w tym aspekcie wypada znacznie gorzej od nas. Dla przykładu we Francji tylko 36% kobiet obejmuje stanowiska menedżerskie. W Niemczech jest to 31%, a w Niderlandach 26%. I rozkład ten utrzymuje się na podobnym poziomie już w zasadzie od kilku lat.
Z kolei według badania „Women i Business 2020” przeprowadzonego przez firmę Grant Thornton, okazuje się, że tylko w 9% polskich firm na najwyższych stanowiskach kierowniczych nie zasiada żadna kobieta.
Członkiń zarządów i przedsiębiorczyń jest mniej
Jednak, żeby nie było tak kolorowo, trzeba dodać małą łyżeczkę dziegciu. Otóż nieco inaczej sprawa ma się w przypadku zarządów. Polska nadal nie wypada tutaj blado na tle Europy, ale w 2019 r. według Eurostatu członkiń zarządów było 26%. Pod tym względem dominuje wymieniona wcześniej Francja, w której kobiety obejmują 45% miejsc w zarządach spółek.
Potwierdzają to też nasze krajowe dane. Według KRS 253 tys. kobiet zasiada w zarządach spółek. To prawie połowa mniej niż mężczyzn. Podobnie jest z przedsiębiorczyniami. Tych w Polsce bowiem jest 790 tys. i ponownie jest to prawie o połowę mniej niż mężczyzn.
Jednocześnie trzeba oddać fakt, że wskaźnik przedsiębiorczości w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie i na świecie. Wskazuje na to raport Mastercard – „Index of Women Entrepreuners 2020”. Firma zbadała 58 krajów z całego świata. Pod względem liczby przedsiębiorczyń Polska znalazła się na 12. miejscu na świecie i 3. w Europie. Kobiety stanowią 29,9% wszystkich właścicieli firm. Jeśli chodzi o Europę, to wyprzedzają nas tylko Hiszpania (30,9%) i Portugalia (31,2%).
Polska nie jest zbyt przyjazna dla founderek?
To w czym jednak Polska zdecydowanie ustępuje miejsca zachodnim krajom to przyjazne środowisko dla founderek.
– Świat startupów jest wymagający, niezależnie jakiej płci jesteś. Wcześniej długo był zdominowany przez mężczyzn, więc przed kobietami na pewno stoją wyzwania związane ze zmianą utartych schematów, zarówno wewnętrznie, jak i na zewnątrz. Na koniec, sukces osiągają te osoby, które nie bacząc na przeciwności, prą do przodu – mówi Wiktoria Wójcik, cofounderka inSTREAMLY.
Pokazuje to raport „Women Entrepreneurs” stworzony przez Startup Heatmap Europe. Na próżno szukać nim polskich miast w pierwszej 8. miejsc, w których jest najwięcej founderek czy eventów skoncentrowanych na nich. Pod tym względem na pierwszym miejscu dumnie stoi Wiedeń, w którym kobiety stanowią 34% wszystkich founderów, a aż 15% eventów czy konferencji jest przeznaczona właśnie dla nich.
– W całej dyskusji o kobietach w technologiach dla mnie najważniejsze jest to, by zmienić nacisk z mówienia o problemach a zamiast tego dwa razy więcej czasu poświęcać na rozwiązania. Wszyscy zyskamy na tym, jeśli ekosystem stanie się bardziej otwarty na innowacje pochodzące od kobiet czy innych wcześniej zmarginalizowanych w technologiach grup – dodaje Wójcik.
Podobnie jest pod względem programów akceleracyjnych. Pierwszą 10. stanowią akceleratory z siedzibami w Amsterdamie, Berlinie, Paryżu, Helsinkach, Sztokholmie czy Londynie. Dla przykładu founderki stanowią aż 60% wszystkich uczestniczek amsterdamskiego programu Plug and Play – Fashion for Good.
Podobnie jest pod względem zbierania finansowania. Jeśli chodzi o medianę pozyskiwania funduszy, to founderkom najłatwiej jest je zdobyć w Finlandii (300% względem mężczyzn), Irlandii (246%) i na Węgrzech (188%). Polska nie wypada w tym przypadku źle, ale ponownie – przeciętnie.
– Nie zdarzyło mi się, by ktoś wprost powiedział „nie” bo jestem kobietą. Na pierwszym pitchu każdy inwestor uśmiecha się do foundera. Zdarzało się tak, że miałam wrażenie, że rozmówca na początku mnie nie doceniał. W końcu na calla wchodziła „młoda dziewczynka”, a po 10 minutach rozmowy podejście się zmieniało. Jednak nigdy się nie dowiem, czy na czyjąś decyzję nie wpłynęły, nawet nieświadome uprzedzenia bo jestem kobietą. I to jest clou problemu, że w wielu wypadkach będzie niezauważalny i wychodzi dopiero w statystykach – mówi Wiktoria Wójcik.
Dlaczego kobiety chętniej zostają menedżerkami niż przedsiębiorczyniami?
Biorąc pod uwagę wszelkie te dane i czynniki, rodzi się pytanie – dlaczego kobiety częściej zostają menedżerkami, kierowniczkami czy dyrektorkami niż przedsiębiorczyniami? Pomimo tego, że na tle Europy czy świata wypadamy tutaj bardzo dobrze, to sytuacja mogłaby wyglądać jeszcze lepiej. Nie ma tu jednak jednoznacznej odpowiedzi.
Dr Iwona Werner z WSB w Poznaniu wskazuje chociażby, że więcej osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn częściej pełni funkcje menedżerskie różnego szczebla aniżeli prowadzi własny biznes. I jak podkreśla – jest to naturalny stan w rozwiniętych gospodarkach. W końcu te oferują rozmaite formy pracy w przeróżnych sektorach. Ponadto, dr Iwona Werner twierdzi, że wzrost udziału przedsiębiorczyń na przestrzeni ostatnich 10 lat jest systematyczny i stale się zwiększa.
– Pokazuje to raport Global Enterpreunership Monitor 2020/2021. Udział kobiet się zwiększa – z wyjątkiem okresu pandemii, która odcisnęła piętno na prowadzeniu własnej działalności gospodarczej. Faktem jest, że kryzys wywołany pandemią mocniej dotknął przedsiębiorczynie aniżeli mężczyzn, pogłębiając tym samym lukę płci w tym zakresie. Jeżeli przedsiębiorczość zdefiniujemy jako poszukiwanie, tworzenie i wykorzystywanie szans, to trzeba zauważyć, że w świetle danych nie ma istotnych różnic między płciami w zakresie dostrzegania szans biznesowych. Natomiast różnice występują w aspekcie psychologicznym – mówi dr Iwona Werner.
Prodziekanka ds. studentów w WSB w Poznaniu przez te aspekty psychologiczne rozumie samoocenę. Ta ma być niższa (różnica ok. 20%) względem mężczyzn. Dr Werner wskazuje też, że rodzi to ważne pytanie. Czy w takim razie kobiety mają zaniżoną samoocenę, czy może mężczyźni zawyżoną? Tę kwestię zauważa także Ernest Wencel – CEO PunktX.pl i headhunter.
– Kobiety częściej niż mężczyźni są bardziej krytyczne w ocenie własnego potencjału i tego, jaką wnoszą wartość dla biznesu. A czasem jest tak, zwłaszcza we własnym biznesie, że żeby coś dostać – trzeba się odważyć – mówi Ernest Wencel.
Headhunter podkreśla też, że ważną barierę stanowią właśnie stereotypy i normy społeczne. Ciągle niekiedy można usłyszeć, że kobieta jest strażniczką ogniska domowego i jej zadaniem jest troszczenie się o dzieci.
– Sądzę, że ta presja – czasem nieuświadomiona – jest wywierana nie tylko przez nas mężczyzn, ale również przez nasze mamy czy babcie, które w takich właśnie ramach społecznych funkcjonowały przez dekady – dodaje Wencel.
Kobiety często są przedsiębiorczyniami, ale w formie… szarych eminencji?
Dr Iwona Werner wskazuje, że istnieje pewna kwestia, której na próżno szukać w zestawieniach statystycznych. Chodzi mianowicie o to, jakie wsparcie kobiety udzielają swoim partnerom, którzy prowadzą biznes.
– Zważywszy na fakt znacznego udziału w rynku firm rodzinnych, które są w większości mikro przedsiębiorstwami, to podejrzewam, że za ich rynkową elastycznością i adaptacyjnością stoją na backstage’u przedsiębiorcze kobiety – wskazuje dr Iwona Werner.
To może unaoczniać się zwłaszcza w sektorze MŚP, które to niejednokrotnie stanowią firmy rodzinne. Wiele kobiet formalnie może nie być właścicielkami tych przedsiębiorstw czy też nie figurować w KRS-ie, ale jednocześnie znacząco przyczyniać się do ich rozwoju i funkcjonowania. Czy to „zakulisowo”, czy też będąc w jakiejś formie zatrudnione w nich.
Poruszany wcześniej aspekt psychologiczny rodzi też kwestię różnic w przedsiębiorczości mężczyzn i kobiet. Według Ernesta Wencela kobiety częściej opierają się o współpracę i koncyliacyjny sposób działania.
– Kobiety z mojej obserwacji mają mniejszą ekspozycję na ryzyko, posiadaj większą empatię i wrażliwość, a co za tym idzie – nie dążą do konfrontacji. Kobiety są często dużo bardziej pracowite i potrafią działać wytrwale w długim horyzoncie czasowym, aby osiągnąć zamierzony cel. W moim poczuciu mają też większą otwartość na feedback oraz są bardziej ukierunkowane na rozwój – wskazuje Ernest Wencel.
Największe bariery są w budowaniu marki osobistej?
Zdawać by się mogło, że jeśli chodzi o przedsiębiorczość, to znacznie poważniejszym problemem jest budowa marki osobistej niż stereotypy czy bariery przed stworzeniem firmy. Pokazuje to badanie firmy Grant Thorton, według którego tylko 25% ekspertów cytowanych w polskich mediach ekonomicznych to kobiety. Choć jest to wzrost o 5 p.proc. względem roku ubiegłego.
Dr Iwona Werner podkreśla, że media są elementem układu władzy i nie są wyizolowane społecznie. To odbicie norm, wartości i społecznych struktur, jak i całego układu społecznego.
– Wystarczy spojrzeć, ile mainstreamowych telewizyjnych i radiowych programów publicystycznych prowadzą kobiety? Są to programy mocno zmaskulinizowane, gdzie w roli prowadzącego, eksperta i komentatora występują najczęściej mężczyźni. Te przekazy, z racji masowego odbioru, są nie tylko opiniotwórcze w obszarze politycznym i gospodarczym, lecz zarazem także formatujące umysły ich odbiorczyń i odbiorców odnośnie do charakterystyk zapraszanych ekspertów – mówi dr Werner.
Prodziekanka wskazuje też, że stereotypowo obszar ekonomiczno-gospodarczy jest przypisany do męskiego świata. I to pomimo tego, że w Polsce jest wiele świetnie ekonomicznie wykształconych i zaradnych biznesowo kobiet.
– Jak wiadomo, media kreują rzeczywistość społeczną, a zatem pozostaje rekomendować opiniotwórczym programom i wydawnictwom, częstsze zapraszanie kobiet do komentowania ekonomicznych zjawisk – dodaje dr Iwona Werner.
Sytuacja nie ma się wiele lepiej, jeśli chodzi o konferencje biznesowe. A wręcz przeciwnie – jest gorzej. Według tego samego badania tylko 21% prelegentów największych konferencji biznesowych w Polsce to kobiety.
– Polki świetnie radzą sobie w biznesie, zarówno w kontekście europejskim, jak i globalnym, co potwierdzają m.in. dane dotyczące udziału kobiet na wyższych stanowiskach menedżerskich. Co więcej, mamy w Polsce firmy, których zarząd tworzą w 100% kobiety. Zupełnie nie odzwierciedlają tego stanu konferencje biznesowe. Tak jak w działaniu biznesowym, kobiety przebiły już niejeden szklany sufit, to w obszarze prezentowania swoich doświadczeń i osiągnięć w mediach oraz na branżowych konferencjach szklane sufity cały czas pozostają do przebicia – mówi dr Iwona Werner.
A udział właśnie w tych prestiżowych wydarzeniach pomaga w budowaniu marki osobistej. Czy też jak wskazuje prodziekanka WSB w Poznaniu – wiąże się z gratyfikacją finansową.
– Przyczyn tego zjawiska również szukałabym w męskiej dominacji w obszarze komunikowania: zarówno tego masowego, w popularnych wydawnictwach branżowych, w których obecni są głównie mężczyźni, lecz także indywidualnego – w mediach społecznościowych, których personal branding’ową moc kobiety wykorzystują mniej chętnie niż mężczyźni, co ujawnia społeczno-kulturowe uwarunkowania dotyczące przekonań na temat wartości promowania siebie przez pryzmat płci – podkreśla dr Werner.
Jednak mimo to świat biznesu znacząco się poprawił, jeśli chodzi o jego stosunek do kobiet. Poprawił na tyle wyraźnie, że według przytaczanego wcześniej raportu MasterCard Polska to… 5. najlepszy kraj na świecie dla przedsiębiorczyń.
MasterCard chwali Polskę za środowisko biznesowe
Według ubiegłorocznego indeksu MasterCard Polska jest 5. najlepszym krajem na świecie i 1. w Europie dla przedsiębiorczyń. Firma co roku przeprowadza indeks, w którym analizuje sytuację biznesową kobiet w 58 krajach na świecie. Polska w ubiegłorocznym znalazła się tuż po Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii i Nowej Zelandii.
Nasz kraj był jednym z tych, które poczyniły największe postępy, jeśli chodzi o budowanie pozytywnego środowiska dla kobiet w biznesie. Co więcej – Polska awansowała o 11 miejsc względem indeksu z 2019 r. MasterCard chwalił nasz kraj za wysoki rozkład procentowy menedżerek czy przedsiębiorczyń. Podkreślał też, że Polska poczyniła duże postępy w kwestii walki z kulturowymi stereotypami dot. postrzegania przedsiębiorczyń. A także za wsparcie instytucjonalne dla MŚP, które wzrosło o 50% względem 2019 r.
Nasz kraj jest wysoko plasowany również w innych raportach. Np. w indeksie „Szklany Sufit” The Economist Polska zajęła 8. miejsce jako jedne z najlepszych środowisk pracy dla kobiet. Znaleźliśmy się tuż za Islandią, Szwecją, Finlandią, Norwegią, Francją, Danią i Belgią. Także na 8. miejscu uplasował nas raport PwC „Women in Work”, odnotowując, że poczyniliśmy jedne z największych postępów od 2000 r., jeśli chodzi o przyjazne środowiska pracy dla kobiet.
Jedynym mankamentem podkreślanym przez różnego rodzaju raporty, indeksy czy badania zdaje się udział kobiet w zarządach spółek. Sądząc jednak po postępie w innych aspektach dot. kobiet w biznesie – wkrótce i to może ulec poprawie.