Jak donosi serwis businessinsider.com.pl, amerykańskie media potwierdziły, że jeszcze w tym miesiącu Airbnb złoży wniosek niezbędny do przeprowadzenia debiutu na giełdzie. Firma mówiła o swoich planach związanych z wejściem na giełdę już od kilku lat. Jednak dopiero w obliczu kryzysu związanego z pandemią koronawirusa postanowiła przyspieszyć działania w tym kierunku.
Pandemia koronawirusa odbiła się na firmie. Spółka zwolniła blisko 2 tys. osób. Obcięła fundusze przeznaczone na marketing, wstrzymała rekrutacje i obcięła o połowę pensje kierowników. Dodatkowo Airbnb zmaga się z negatywnymi opiniami użytkowników, którzy twierdzą, że nie otrzymują wypłat na czas.
Inwestycja w czasie kryzysu
W kwietniu informowaliśmy o tym, że Airbnb pozyskało 1 mld dolarów od firm private equity – Silver Lake i Sixth Street Partners. Jednak firma zapowiedziała, że zdobyty kapitał przeznaczy na realizację planów długoterminowych. Nie były to więc pieniądze, które miały wspomóc firmę w tym trudnym okresie.
– Choć obecna sytuacja jest wyraźnie trudna dla branży hotelarsko-gastronomicznej, to pragnienie podróżowania ma fundamentalne znaczenie i jest trwałe. Zróżnicowany model biznesowy Airbnb będzie szczególnie dobrze prosperował w miarę jak świat powoli się odrodzi i wszyscy wrócimy, by tego doświadczyć – powiedział wtedy współzałożyciel Silver Lake.
Mimo problemów firma zapowiedziała w kwietniu, że przeznaczy 250 mln dolarów, aby pomóc właścicielom mieszkań na wynajem. Przekazane pieniądze mają być rekompensatą dla tych, którzy w czasach pandemii stracili swój dochód w związku z lawinowymi rezygnacjami rezerwacji. Dodatkowo firma zapowiedziała, że zapewni za darmo 100 tys. mieszkań dla pracowników medycznych, którzy są najbardziej narażeni na zakażenie.