Kto nigdy nie zostawił gdzieś telefonu lub kluczy do domu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Prawda jest taka, że każdemu zdarza się być roztargnionym – szczególnie, jeśli regularnie podróżujemy ze służbowym sprzętem. Aby uniknąć dotkliwej straty, gigant z Cupertino wymyślił rozwiązanie, które zostało zaprezentowane w dniu premiery nowego systemu macOS Big Sur. Mowa o nowym akcesorium AirTag.
Czym jest AirTag? Są to niewielkie lokalizatory, które możemy umieszczać przy swoich rzeczach – niby nic wielkiego, ale urządzenie od Apple’a będzie wyróżniać pełna integracja z ekosystemem marki. W ten sposób będziemy mogli wygodnie lokalizować wszystkie przedmioty za pomocą iPhone’ów czy iPadów.
Jeszcze dokładnie nie wiemy, jak będą wyglądały lokalizatory od Apple’a, ale według wielu internetowych źródeł (m.in. na koncie @jon_prosser) maja to być niewielkie białe „pastylki” – z jednej strony gładkie (białe), a z drugiej mają mieć metalową powierzchnie z logo marki. Lokalizatory będą przyczepiane do rzeczy i będą wykorzystywały sieć Ultra Wideband oraz Bluetooth.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy będziemy mogli zaopatrzyć się w to nowe rozwiązanie – na razie możemy tylko zauważyć, że po aktualizacji systemu iOS pojawiła się ukryta funkcjonalność umieszczenie w aplikacji Lokalizator. Dzięki funkcji Hawkeye możliwe jest parowanie tagów „AirTags” ze swoim smartfonem. Co ciekawe, aplikacja będzie również kompatybilna z rozwiązaniami konkurencji, na przykład z lokalizaotorem Tile.
Według plotek AirTags pojawi się na rynku w marcu 2021 roku.