Czytasz właśnie artykuł z cyklu pt. „Zdrowie w startupie”, w którym właściciele startupów z sektora HealthTech podpowiadają, jak dbać o zdrowie, oraz zdradzają jaką drogę musieli przebyć, aby ich produkty znalazły się na rynku.
Część I. Własne zdrowie
Podstawą jest równowaga
Niektórzy ćwiczą pięć razy w tygodniu, by przygotować się do triathlonu, i grają na instrumentach, aby się zrelaksować. Innym natomiast wystarczy spokojny spacer w weekend i serial na Netflixie po pracy. Najważniejsze to znaleźć równowagę, a jak wiadomo na to nie ma jednej recepty. Mnie pomaga jogging.
Nie zawsze tak było. Kilka lat temu trenowałam na siłowni. Ale siłownia zaczęła mnie nudzić, więc zamieniłam ją na bieganie w terenie, i wyszło mi to na dobre!
Czasami miewam problemy z regularnością. Na szczęście mam psa – Jack’a Russella – który jest lepszy niż trener personalny, między innymi dlatego, że nie możesz napisać mu SMS-a pt. “dziś nie dam rady”. Po drugie, to kompaktowe rozwiązanie. Z jednej strony dbasz o formę, a z drugiej taka aktywność daje sporo radości i odstresowuje.
Na mnie działa to zdecydowanie lepiej niż trening w zamkniętym pomieszczeniu.
W utrzymaniu równowagi psychicznej pomaga mi także unikanie nudnych miejsc, bezproduktywnych spotkań i niesmacznego jedzenia. Nie lubię marnować czasu.
Staranniej niż kiedyś dobieram znajomych i często kieruję się intuicją, która w takich sytuacjach
rzadko bywa zawodna. Wydaje mi się, że jest taka zasada, że jeśli nie masz zbyt wiele czasu na życie towarzyskie, to zaczynasz mocno zwracać uwagę na jego jakość.
Część II. Zdrowie innych
Zapomnij o rewolucji. Wprowadź małe zmiany
Nie chcę mówić jak wyrocznia o spaniu, wypoczynku, regularnym ćwiczeniu i badaniu się. W teorii brzmi to dobrze, ale w praktyce wiadomo: nie jest łatwo. Szczególnie, gdy jest się przedsiębiorcą. Z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że nie trzeba od razu robić rewolucji.
To, że założyciele startupów mają nieregularne godziny pracy i zazwyczaj wyrabiają dwukrotną normę godzinową, to fakt. I raczej się tego nie zmieni. Można natomiast wprowadzić drobne zmiany. I tak na przykład, jeśli nie możesz zasnąć przed północą, to może chociaż przestaniesz zasypiać przed włączonym monitorem.
Sama miewam okresy, gdy przez dłuższy czas nie udaje mi się wygospodarować czasu dla siebie.
Ale po takich maratonach staram się wziąć dzień wolny. Poza tym, jeśli muszę spędzić przy komputerze cały dzień, nie pracuję non-stop z jednego miejsca, np. z biura, ale zmieniam lokalizację i wychodzę na miasto.
W ogarnięciu całego “bałaganu” pomaga mi tradycyjny kalendarz. Jakoś nie mogę przekonać się do aplikacji.
Część III. Droga startupu na rynek medyczny
Pomysł i weryfikacja
Zdecydowana większość startupów zaczyna w podobny sposób. Pojawia się pomysł, który się weryfikuje, a potem cóż, sporo pracy, trochę szczęścia i przypadku.
U nas też tak było.
Studiuję medycynę i zawsze bliska była mi tematyka osób starszych. Miałam szczęście, bo spotkałam na samym początku kilka osób, które od razu podłapały mój pomysł. Bardzo szybko udało nam się stworzyć niesamowity, interdyscyplinarny zespół i nawiązać współpracę z partnerami. To wyjątkowo szczęśliwa sytuacja, kiedy możesz robić coś dobrego dla świata, co było twoim marzeniem, i w dodatku pracować ze świetnymi ludźmi.
W Neuroplay tworzymy urządzenie medyczne pozwalające starszym osobom trenować funkcje poznawcze i w ten sposób poprawiać kondycję intelektualną.
Trening opiera się na metodzie eeg-biofeedback, wykorzystywanej dość często w przypadku dzieci z deficytami uwagi i specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, ale kompletnie pominiętej w obszarze starzenia się poznawczego. Pomyśleliśmy więc, że idealnie byłoby stworzyć protokoły treningów, gry specjalnie dla osób 65+ i urządzenie, które będzie intuicyjne i proste w obsłudze, nawet dla osób z barierą technologiczną.
Nieporęczne urządzenia i wysoka cena
Aktualne rozwiązania o potwierdzonej skuteczności to w zdecydowanej większości urządzenia stacjonarne, skomplikowane w obsłudze, do użytku w specjalistycznym gabinecie. Wymagają m.in. odpowiedniego montażu elektrod i obecności technika, który prowadzi trening.
Te urządzenia mają zastosowanie w przypadku młodszych osób, ale na wejściu dyskwalifikują seniorów. Po pierwsze dlatego, że regularnie, 3-4 razy w tygodniu, trzeba udać się do gabinetu. Druga sprawa to cena: plus-minus 100 zł za trening. I po trzecie: ani protokoły treningowe, ani gry używane w czasie treningów nie są dostosowane do potrzeb seniorów.
Testy kliniczne
Dlatego postanowiliśmy to zmienić i rozpoczęliśmy pracę nad projektem ponad rok temu. Obecnie kończymy integrację prototypu i za kilka miesięcy rozpoczynamy testy kliniczne na grupie blisko 200 osób powyżej 65 roku życia.
Będziemy sprawdzali skuteczność urządzenia zarówno w przypadku osób zdrowych, u których pogarszanie się funkcji poznawczych jest naturalnym zjawiskiem, jak i osób z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi i otępieniem.
Projekt realizujemy w konsorcjum z Instytutem Techniki i Aparatury Medycznej w Zabrzu (Sieć Badawcza Łukasiewicz) oraz dwiema uczelniami: Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy i Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego. Nasi partnerzy, czyli specjaliści z zakresu psychiatrii, psychologii i neuropsychologii, odpowiadają za rekrutację pacjentów i przeprowadzenie testów klinicznych.
Zdrowy dystans do rzeczywistości
Jeśli rozważasz uruchomienie startupu z sektora healthtech, niekoniecznie potrzebujesz wykształcenia kierunkowego. Jeśli rozumiesz branżę, jaka by ona nie była, i znasz ją “od środka”, to prawdopodobnie wiele rzeczy przychodzi łatwiej. Ale nie uważam tego za warunek konieczny do osiągnięcia sukcesu. Ważniejsza jest determinacja, otwartości na nowe pomysły i zdrowy dystans do rzeczywistości.
–
Autor: Anna Werońska, współzałożycielka NeuroPlay