Na zdjęciu: Roger Dickey i Debo Olaosebikan | fot. materiały prasowe
– Nowa runda finansowania przyśpieszy rozwój naszej podstawowej platformy technologicznej, tym samym zapewniając klientom lepszą jakość usług oraz pomoże nam zwiększyć zespół do stu osób w ciągu 12 najbliższych miesięcy – napisali w oficjalnym komunikacie współzałożyciele Gigster Roger Dickey i Debo Olaosebikan.
Efekty
Przy tej okazji dali do zrozumienia, że widzą jak wykorzystać środki pozyskane od inwestorów. Pochwalili się bowiem, że od czasu zamknięcia poprzedniej rundy poczynili ogromne postępy. Ich zespół urósł od 10 do 60 pracowników, natomiast przychody firmy zwiększyły się aż osiem razy. Co ważne, przedsiębiorcy zdobyli także nowych klientów i w efekcie z ich usług korzysta już czterdzieści korporacji – poprzednio było ich tylko trzy.
Zwrócili także uwagę na liczbę niezależnych programistów, którzy dzięki ich platformie znaleźli zatrudnienie w prestiżowych miejscach pracy oraz dostali zlecenia od gigantów technologicznych. – Jesteśmy zaszczyceni współpracą z siecią profesjonalistów liczącą 700 osób, w tym managerów projektów i produktu, software inżynierów i projektantów z Google, Facebooka, MIT, Princeton i NASA – dodali Roger Dickey i Debo Olaosebikan.
Ponad 100 inwestycji
Udział w zamkniętej rundzie finansowania brali między innymi były koszykarza Michael Jordan i hollywoodzki aktor Ashton Kutcher. Ich zaangażowanie bardzo ucieszyło pomysłodawców startupu z Doliny Krzemowej; zwłaszcza zaangażowanie Jordana. – Jest kimś, na kogo zawsze zwracałem uwagę i podziwiałem, a do tego pomyśleliśmy, że dobrze by było mięć przy sobie różnych inwestorów – powiedział Bloombergowi Dickey.
Na zdjęciu: zespół Gigster | fot. materiały prasowe
O ile dla byłego koszykarza jest to jednak z niewielu inwestycji jakich się podjął, to dla Ashton Kutcher któraś z kolei. Okazuje się bowiem, że od 2007 roku amerykański aktor wpompował kapitał w ponad 100 startupów, między innymi w AirBnb, Skype’a i Zenefits. Efekt tego jest taki, że uznano gwiazdę kina za najbardziej aktywnego inwestora wśród celebrytów. Wyprzedził na przykład rapera NASa i kolegę po fachu Leonarda DiCaprio.
Nie ma czasu, ale ma pieniądze
W rozmowie z Grow wyjaśnił, dlaczego inwestuje w startupy. – Szybko zorientowałem się, że istnieje sporo nowych firm, które tworzą lepsze, bardziej przejrzyste i prostsze rozwiązania, a ja miałem możliwości i byłem zainteresowany, aby udostępnić te rozwiązania na szeroką skalę – wyjaśnia. Sam miał kilka pomysłów, ale za mało czasu, aby się nimi zająć. Znalazł więc startupowców, którzy się tym zajmują i wyłoży kasę.
Dodaje, że zwykle, gdy poszukuje projektów do kolejnych inwestycji, zwraca uwagę przede wszystkim na to czy zespół nie boi się ciężkiej pracy oraz czy potrafi pracować mądrze. Bardzo istotnym czynnikiem dla aktora podczas podejmowania decyzji o współpracy są własne przeczucia. Jeśli naprawę jest podekscytowany pomysłem i nie może zapomnie o mnogości jego zastosowań, to nie waha się dłużej.
