Doszło także do podpisania długo wyczekiwanej umowy inwestycyjnej.
fot. materiały prasowe
Parę miesięcy temu podczas jednego z największych eventów technologicznych w Europie – Pioneers w Wiedniu, BIN-e po raz pierwszy został zaprezentowany szerszej publiczności. Od tamtego momentu sprawy nabrały tempa i wraz z końcem lutego założyciele firmy, Marcin Łotysz oraz Jakub Luboński, mogli ogłosić wejście do spółki kolejnego inwestora – funduszu kapitałowego Altamira.
– Od samego początku czuliśmy, że Altamira to właściwy partner. Rozmowy przebiegały bardzo sprawnie, a dziś możemy czuć się dumni, że panowie Stanisław Knaflewski oraz Aleksander Wasiukiewicz zdecydowali się nam zaufać i wspólnie będziemy mogli skupić się na rozwoju zarówno biznesu, jak i produktu – mówi Jakub Luboński, CEO i współzałożyciel firmy.
Cała inwestycja zamyka się w kwocie około 500 tysięcy euro. Środki mają zostać przeznaczone na wzmocnienie zespołu, dalszy rozwój produktu oraz zbudowanie stabilnej sieci sprzedaży w Polsce, Niemczech i kilku innych krajach UE. Przypomnijmy, że rok wcześniej pierwszym inwestorem została międzynarodowa grupa InnoEnergy, która również uczestniczyła w podwyższeniu kapitału w tej rundzie inwestycyjnej. Altamira koncentruje się na inwestycjach w unikatowe technologie, które mają potencjał dokonać przełomu w swojej branży.
– Jesteśmy pod wrażeniem nie tylko wyobraźni i ambicji twórców firmy, ale też konsekwencji w realizacji ich wizji. Połączenie „głowy w chmurach z nogami na ziemi” napawa nas optymizmem jeśli chodzi o przyszłość firmy – powiedział Aleksander Wasiukiewicz z Altamiry.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Niedawno zostały również ustalone warunki współpracy związane z produkcją BIN-e w fabryce w Polsce. To wydarzenie jest równie ważne dla spółki, ponieważ stanowi kamień milowy kwestii stabilności dostaw oraz stały rozwój produktu, wspierany przez biuro konstrukcyjne.
– Przez ostanie miesiące praktycznie spaliśmy w fabryce – śmieje się Marcin Łotysz, CTO i współtwórca firmy. – Naszemu partnerowi należą się wielkie podziękowania. Poziom, który udało się osiągnąć to przełom, jeśli chodzi o jakość i niezawodność produkcji. Wiele pozostało jeszcze do zrobienia, ale patrzymy w przyszłość z wielkim optymizmem i wiarą w sukces.
Stabilność w obszarze produkcji to był warunek konieczny, żeby sprostać ogromnemu popytowi na tego typu urządzenia. Zapytania o inteligentny kosz na śmieci płyną z całego świata. Nie jest tajemnicą, że pierwszym i najważniejszym klientem spółki została niemiecka firma, zajmująca się recyklingiem – Interseroh, należąca do grupy Alba.
– Dla nas to nie tylko wielkie wyróżnienie. Jest to zwieńczenie wielomiesięcznych rozmów i budowania wzajemnego zaufania. Nasi partnerzy aktywnie brali udział w finalnej wersji produktu, który trafi do biur w Polsce i w Niemczech – podsumowuje Luboński.
W marcu należy się spodziewać kolejnych informacji związanych z pierwszymi instalacjami BIN-e w najlepszych biurach Europy centralnej. Firma pracuje już nad kolejnym modelem urządzenia, ale jak informuje Jakub Luboński, oficjalnych informacji możemy się spodziewać w trzecim kwartale bieżącego roku.