Na liście pt. “dlaczego firmy upadają” znaleźć można takie przyczyny jak „brak potrzeby na rynku”, „niewłaściwy zespół” „wypalenie i brak pasji”. Trudno w tych przypadkach mówić o innowacji, bo źle dobrany zespół, niezidentyfikowanie potrzeby na rynku lub wypalenie mają swoje źródło gdzie indziej. Najczęściej w braku umiejętności i wiedzy, a także braku doświadczenia.
Ale tego samego nie można powiedzieć o innych przyczynach. Przepalenie budżetu, trudności z pozyskaniem świeżego kapitału, brak przewag konkurencyjnych, ułomny model biznesowy, źle skonstruowana polityka cenowa czy słaby produkt – tu wszędzie przecież jest sporo miejsca na innowacje, które mogłyby przyspieszyć rozwój przedsiębiorstwa.
Spektakularne porażki
Również historia zna kilka przykładów świetnie prosperujących firm, które kurczowo trzymały się znanego modelu działania, nie wdrażały innowacji, aż wreszcie padły lub straciły ogromną część rynku. Jednym z lepszych przykładów jest Kodak. W 1996 roku spółka kontrolowała ok. 3/4 rynku aparatów fotograficznych, generowała przychód na poziomie 16 milionów dolarów i była wyceniana na aż 31 miliardów dolarów.
Tyle że wraz z pojawieniem się na rynku cyfrowych kamer, Kodak nie wykonał dobrze znanego środowisku startupowemu „pivotu” i został w tyle. Podobny los spotkał firmę Polaroid (także nie wszedł w cyfrowe kamery i aparaty fotograficzne), Xerox (zignorował pojawienie się faxu na rynku), czy Segway (źle dobrał segment rynku).
Brak innowacji = niebezpieczeństwo
Z przedstawionych historii jasno wynika, że brak innowacji jest niebezpieczny. Głównie dlatego, że firmy, które stale nie poszukują innowacyjnych technologii na rynku, w ogóle go nie obserwują. Za to ignorują sygnały płynące od konsumentów i nie zwracają uwagi na działania konkurencji – a to kosztowne błędy, które mogą doprowadzić do „wywrotki”.
Natomiast firmy, które poszukują innowacji, rozwijają się i stale trzymają rękę na pulsie, zyskują przewagi konkurencyjne – i to w wielu obszarach prowadzonej działalności. Przyjrzyjmy się niektórym z nich.
Najlepsi pracownicy garną się do pracy
Stworzenie miejsca pracy z unikalną kulturą organizacyjną i atrakcyjnymi wynagrodzeniami jest magnesem na najlepszych pracowników z rynku. Trudno jednak zbudować taką przestrzeń, gdy w swojej ofercie pracy umieszczasz jedynie „owocowe czwartki”.
Najlepsi pracodawcy przyciągają talenty między innymi zdalnym modelem pracy lub skróconym trybem pracy. Tyle że zorganizowanie firmy w taki sposób, żeby jej pracownicy mogli pracować z każdego miejsca na świecie lub 4 dni w tygodniu wymaga odpowiednich narzędzi – np. narzędzia automatyzującego sprzedaż i obsługę klienta.
Od lokalnego biznesu do globalnego gracza
Prowadzenie lokalnego salonu urody może być dochodowym biznesem, ale nie jest to biznes pozbawiony wad, co w ostatnim czasie udowodniły wprowadzane przez rządy lockdowny. Zamykasz lokal, nie zarabiasz. Ale gdyby tak rozejrzeć się na rynku i stwierdzić, że obok salonu urody można przecież prowadzić sklep internetowy z artykułami do pielęgnacji ciała? Być może to poprawiłoby kondycję firmę w trudnych czasach.
Poza tym przeniesienie lokalnego biznesu do sieci pozwala skalować go na inne rynki, w tym również stworzenie globalnej marki i uruchomienie kanału sprzedaży na rynkach międzynarodowych.
Niższe koszty, stała liczba klientów, wyższe zyski
Konkurowanie ceną nie jest dobrą strategią rozwoju przedsiębiorstwa, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto robi to samo co Ty, tyle że za ułamek ceny. Natomiast wdrażanie innowacyjnych technologii pozwala optymalizować koszty prowadzonego biznesu, np. poprzez automatyzację procesów związanych z produkcją lub sprzedażą, a to natomiast umożliwia czerpanie wyższych zysków przy tych samych przychodach.
Co więcej, innowacje pozwalają na wdrażanie nowych pakietów cenowych i tym samym otwarcie się na nowe segmenty rynku, na których do tej pory nie funkcjonowałeś.
Innovation as a Service
Mimo że wdrażanie innowacji jest niezbędne do zdrowego, organicznego rozwoju firmy, to nie jest to łatwy proces, na który do tej pory w dużej mierze mogły pozwolić sobie korporacje.
– Korporacje powołują działy innowacji, których jedynym zadaniem jest patrzenie wprzód. Mniejsze firmy często nie są gotowe, żeby ten trud brać w całości na swoje barki. Jednocześnie tradycja i historia firmy, w której pracownicy często pracują przez wiele lat, zachęca do kontynuacji niż do zmian. Jednak zmiany są niezbędne, jeżeli firma chce adaptować się do świata zewnętrznego, który zmienia się w tempie wykładniczym – mówi Michał Misztal, CEO Startup Academy.
Na zdjęciu: zespół Startup Academy – Karolina Piotrowska, Michał Misztal i Agata Kwaśniewska | fot. mat. pras.
Aby pomóc tym podmiotom we wdrażaniu innowacji, Startup Academy uruchomiło program Innovation as a Service. Jest to usługa abonamentowa skierowana do małych i średnich firm, które chcą się rozwijać dzięki innowacyjnym technologiom, ale nie mają własnych zasobów, żeby takie technologie implementować.
Jak wygląda współpraca z Innovation as a Service?
Wspomnianym wyżej procesem – od określenia kierunku rozwoju, przez opracowanie strategii innowacji, po jej wdrożenie – zajmuje się Startup Academy. W praktyce oznacza to, że firma przystępująca do Innovation as a Service otrzymuje managera ds. innowacji. To on zarządza wspomnianym procesem i przeprowadza tzw. scouting technologii, czyli poszukuje na rynku aktualnych i przyszłościowych technologii, które mogą przyspieszyć rozwój firmy objętej usługą.
– Innowacja niejedno ma imię i tak jak różnią się firmy, tak różnią się ich potrzeby w zakresie działań rozwojowych. Dlatego pracę zaczynamy od zapoznania się ze stanem początkowym i w oparciu o to, ale także o rynkowe trendy, tworzymy strategię innowacji. Następnie dedykowany manager innowacji czuwa nad realizacją tej strategii, wykorzystując do tego cały potencjał ekosystemu Startup Academy, w który wchodzą tysiące startupów, najlepsze polskie uczelnie i instytuty badawcze, trenerzy, mentorzy i eksperci technologiczni. Naszym celem jest przede wszystkim dostarczać realną zmianę w firmie. To oznacza, że nie boimy się ubrudzić sobie rąk działaniami operacyjnymi – mówi Michał Misztal.
Podsumowując Startup Academy stawia sobie za cel efektywność wdrażanych innowacji, nie tylko warsztaty czy szkolenia i rozmowy o innowacjach. Kluczowe są konkretne rezultaty, które mają albo przynosić nowe przychody, albo ograniczać istniejące koszty.
Więcej informacji na temat Innovation as a Service znajdziesz na tej stronie.
Artykuł powstał we współpracy ze Startup Academy