Branża faktoringowa wychodzi na prostą

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Branża faktoringowa wychodzi na prostą

Udostępnij:

Branża w czerwcu 2020 r. powstrzymała spadek obrotów i wróciła na drogę wzrostu. Dzięki temu zamknęła I półrocze na plusie. – Wraz z zamrożeniem gospodarki spodziewaliśmy się, że drugi kwartał tego roku będzie dla naszego sektora stracony. Na szczęście już w czerwcu faktoring kolejny raz udowodnił swoją odporność na kryzys – mówi Jarosław Jaworski, przewodniczący komitetu wykonawczego Polskiego Związku Faktorów. Firmy zrzeszone w PZF zakończyły I półrocze 2020 r. z 2,4 – procentowym wzrostem obrotów. Nabyły wierzytelności o łącznej wartości 135,1 mld zł. Firmy członkowskie PZF obsługują dziś blisko 16 tys. polskich przedsiębiorców.

Polski Związek Faktorów (PZF) skupia obecnie przeważającą część podmiotów świadczących usługi faktoringowe. Zrzesza 30 członków: 5 banków komercyjnych, 18 wyspecjalizowanych firm udzielających finansowania, 4 podmioty o statusie partnera oraz 3 członków honorowych.

Faktorzy należący do PZF sfinansowali w I półroczu 2020 r. działalność krajowych przedsiębiorstw na łączną kwotę 135,1 mld zł. Dzięki temu rynek zanotował wzrost o 2,4 proc.

Na początku II kwartału cały sektor poważnie odczuł ekonomiczne skutki wybuchu pandemii koronawirusa. W kwietniu krajowi faktorzy nabyli wierzytelności o wartości 12 proc. niższej niż rok wcześniej, a w maju – o 15,6 proc. niższej niż przed rokiem. Dlatego na koniec I półrocza 2020 r. można było spodziewać się ujemnej dynamiki.

– Byliśmy pełni obaw, ponieważ dotknął nas nie tyle spadek zainteresowania naszymi usługami, co zdecydowane pogorszenie sprzedaży towarów u dotychczasowych klientów, będące skutkiem zamrożenia gospodarki w wyniku pandemii. Jednak po dwóch pesymistycznych miesiącach, czerwiec przyniósł zdecydowaną poprawę zarówno nastrojów wśród przedsiębiorców, jak i warunków gospodarczych. Dlatego faktorzy szybko złapali oddech, by móc nadal wspierać finansowaniem polskie firmy – mówi Jarosław Jaworski.

Dzięki 13-procentowym wzrostem obrotów z I kwartału 2020 r. i 5-procentowej dynamice w czerwcu, rynek zakończył I półrocze na plusie.

Z usług firm należących do PZF korzysta obecnie 15,9 tys. przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich. Wystawiły one blisko 8,1 mln faktur, na podstawie których krajowi faktorzy udzielili finansowania.

– Dane PZF doskonale ilustrują, które gałęzie gospodarki najbardziej ucierpiały w wyniku kryzysu. W drugim kwartale 2020 r., w porównaniu z wynikami po pierwszych trzech miesiącach roku, zaobserwowaliśmy bardzo znaczące, 40 -50-procentowe spadki obrotów w branżach: motoryzacyjnej, meblarskiej i tekstylnej ,co potwierdza tylko wcześniejsze przewidywania. Znaczenie lepiej poradziły sobie branża spożywcza i budowlana z 1- procentowym spadkiem. Zaskoczeniem może być bardzo niski, 7-procentowy spadek w transporcie ale to dlatego, że faktoringiem objęty jest przede wszystkim kołowy przewóz towarów, który ucierpiał najmniej w wyniku wprowadzenia lockdownu w gospodarce – mówi Dariusz Steć, dyrektor wykonawczy PZF.

W rezultacie specyficznej sytuacji w całej gospodarce, jaka ma miejsce od chwili wybuchu pandemii, najpopularniejszą forma faktoringu stało się finansowanie w formie niepełnej, z regresem. Podmioty zrzeszone w PZF objęły w I półroczu r. w jego ramach blisko 68 mld zł wierzytelności, co stanowi 50,5 proc. obrotów całego rynku. Ponadto w okresie tym szybciej od krajowego rósł faktoring eksportowy (o 8 proc).

Z usług firm faktoringowych w ujęciu sektorowym, najczęściej korzystają przedsiębiorstwa: produkcyjne i dystrybucyjne. Utrzymanie płynności finansowej w ich przypadku decyduje o przetrwaniu lub rozwoju. Faktoring umożliwia im zachowanie dobrej kondycji ekonomicznej, a przez to – stabilnej pozycji rynkowej i przewagi konkurencyjnej.