Były mistrz świata w boksie transmituje w internecie pojedynki pięściarzy. Może sporo na tym zarobić

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Na zawodowym ringu Óscar de la Hoya stoczył 45 pojedynków, na których zarobił ponad 160 milionów dolarów. W 2009 roku zakończył karierę, ale wciąż związany jest z boksem i nadal zamierza na nim zarabiać. Uruchomił platformę transmitującą walki w internecie.

Na zdjęciu: Óscar de la Hoya, właściciel Golden Boy Promotions | fot. pas-kettle-20, flickr.com CC by 2.0 | modyfikacja: 632×348

Dostęp do walki za 55 dolarów 

Po przejściu na emeryturę były mistrz świata w boksie założył firmę Golden Boy Promotions. Swą nazwę zawdzięcza przydomkowi „The Golden Boy” („Złoty Chłopiec”), który Óscar de la Hoya nosił przez całą karierę pięściarską. Za jej pośrednictwem sportowiec reprezentuje bokserów oraz organizuje im walki. Od niedawna także prowadzi platformę transmitującą pojedynki w internecie. 

17 września będzie nadawać walkę pomiędzy Meksykaninem Canelo Alvarezem i broniącym tytułu mistrza świata federacji WBO kategorii junior średniej Liamem „Beefy” Smithem. Oprócz nich widzowie zobaczą na ringu sześciu innych pięściarzy oraz ich przygotowania do pojedynków. W informacji prasowej czytamy, że dostęp do widowiska będzie sprzedawany w systemie pay-per-view za 55 dolarów.

Trzy inwestycje Cristiano Ronaldo 

Można przypuszczać, że Óscar de la Hoya spodziewa się sporych zysków z transmisji tej walki. Biorąc pod uwagę ilość widzów, jaką przyciągają pojedynki bokserskie jest to realny scenariusz. ESPN podaje, że starcie Canelo Alvarez i Amir Khan mogło wygenerować nawet 30 mln dolarów przychodu, przy czym połowa tej kwoty wylądowała w kieszeniach operatorów kablowych i satelitarnych. Natomiast „The Golden Boy” nie będzie musiał dzielić się z nimi pieniędzmi. 

Za biznes biorą się również inni sportowcy, a wśród nich Cristiano Ronaldo. W przeciwieństwie do Óscara de la Hoya napastnik Reprezentacji Portugalii nie zakłada własnych firm, ale inwestuje w startupy. Do tej pory wpompował kapitał w trzy projekty z czego przetrwał tylko jeden. Jest nim Sportlobster, czyli londyński portal społecznościowy dla fanów sporu. Na naszym podwórku również nie brakuje piłkarzy, którzy zarabiają także poza boiskiem. 

Kucharski i Lewandowski inwestują 

Cezary Kucharski, który w latach 90-tych grał w barwach Legii Warszawa, jest obecnie partnerem funduszu Protos.vc. Za jego pośrednictwem zainwestował m.in. w serwis Sporticos, który informuje użytkowników od nadchodzących wydarzeniach sportowych. Natomiast Robert Lewandowski, napastnik Reprezentacji Polski, zaangażował się finansowo m.in. w grę zręcznościową Lewandowski Euro Star 2016, serwis Lokalnyrolnik.pl oraz platforma e-commerce Allani.