fot. unsplash.com
Kilka pytań
Chatbot zapyta kandydatów między innymi o ich doświadczenie, umiejętności, znajomość języków obcych i oczekiwania finansowe. Potem zestawi informacje pozyskane do osób aplikujących na stanowisko z wymaganiami postawionymi przez pracodawcę i wyłoni najlepszych kandydatów. Następnie taka informacja trafi do pracownika działu HR, który skontaktuje się z wybranymi kandydatami i przeprowadzi z nimi rozmowę kwalifikacyjną.
Jeśli chodzi o Budimex to skala przedsięwzięcia jest duża, bo przedsiębiorstwo budowlana zamierza w najbliższym czasie zatrudnić ponad tysiąc osób. Większość z nich mają stanowić inżynierowie. – Rekrutacja na tak dużą skalę to wyzwanie dla każdego działu HR. Oddając preselekcję kandydatów w ręce robota, rekruterzy będą mogli skupić się na bardziej złożonych zadaniach – mówi Jacek Krajewski, business development manager w Emplocity, spółce odpowiedzialnej za wdrożenie facebookowego chatbota w Budimex.
Więcej czasu
Według jego szacunków, zautomatyzowanie najbardziej żmudnych i powtarzalnych etapów procesu rekrutacji pozwoli pracownikom działu HR zaoszczędzić 40% czasu. Przedstawiciele Emplocity tłumaczą, że „chatbot, w przeciwieństwie do człowieka, działa non stop i jest w stanie jednocześnie prowadzić rozmowy z ogromną liczną kandydatów o dowolnej, wybranej przez nich porze”. Do tego system działa zgodnie z RODO, czyli unijnymi regulacjami dotyczącymi ochrony danych osobowych.
– Umieszczając przycisk z botem na stronie internetowej pracodawcy, nie tylko zwiększamy konwersję z tego źródła, ale także zmniejszamy koszty pozyskania wartościowych aplikacji. Każdy kandydat odwiedzający stronę jest na wagę złota, nasz bot dąży do tego, by jak najwięcej odwiedzających stało się aplikującymi, jednocześnie wybierając tylko te najbardziej wartościowe zgłoszenia – dodaje Jacek Krajewski.
Inwestycje
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia minionego roku Emplocity pozyskało milion złotych od Enprom. Przy tej okazji obie strony transakcji tłumaczyły, że ten kapitał pomoże startupowi zdobyć rynek rekrutacji o wartości dwóch miliardów złotych. – Emplocity dostrzegło lukę na przyszłościowym rynku rekrutacji i znalazło technologiczne rozwiązanie, aby ją wypełnić i tym samym zrewolucjonizować cały proces poszukiwania pracowników – mówił w ubiegłym roku Mateusz Targowski, prezes Enprom.
Zamknięta w kwietniu 2017 roku runda finansowania nie jest jednak pierwszą, jaką Emplocity ma na swoim koncie. Kilka miesięcy wcześniej startup pozyskał dwa miliony złotych. Teraz możemy spodziewać się, że Emplocity będzie przeprowadzać kolejne wdrożenia i być może z czasem ponownie zabierze na pokład nowego inwestora.
