W raporcie PARP-u okazało się, że samoocena Polek w związku z własną przedsiębiorczością była wyższa niż w roku poprzednim i zrównała się z poziomem u mężczyzn. Wysokie umiejętności kobiet w prowadzeniu firmy potwierdzają także inne badania. Spółki, które mają więcej kobiet w swoich zarządach i radach nadzorczych, osiągają wyższe wyniki finansowe. Takie firmy są też lepiej wyceniane na giełdzie i cieszą się lepszym wizerunkiem społecznym.
Jednak kobiety wciąż potrzebują silnej motywacji, żeby działać w biznesie. Tak wynika z doświadczeń osób, które na co dzień wspierają przedsiębiorczość kobiet.
– W Sieci Przedsiębiorczych Kobiet często spotykamy się z niepewnością wśród kobiet. Chociaż mają wysokie kompetencje, ciekawe pomysły, to często jedyne czego brakuje to właśnie odwagi i pewności siebie. Dlatego celem naszego flagowego programu Biznes w Kobiecych Rękach jest realne wsparcie kobiet zarówno merytoryczne, jak i networkingowe. Podczas rozmów przekonują się, że nie są w swoich obawach osamotnione, wspólnie wspierają się i motywują do działania. To przynosi rezultaty. Podczas wszystkich edycji programu wzięło udział 455 kobiet, powstało 335 firm, z których ponad 70% nadal stabilnie rozwijają swoją działalność – podsumowuje Magdalena Jeżyńska koordynatorka programu Biznes w Kobiecych Rękach realizowanego przez Sieć Przedsiębiorczych Kobiet.
Syndrom oszusta i wewnętrzny krytyk
Kobiety często zmagają się z syndromem oszusta oraz nadmiernym perfekcjonizmem. Mają tendencję do podważania swoich osiągnięć zawodowych. Tłumaczą je „przypadkiem” czy „wyjątkowym szczęściem”, a nie własną wiedzą i pracą. Kobiety przed założeniem własnej działalności blokuje więc przekonanie, że wciąż nie są wystarczająco dobre, żeby budować markę opartą na własnej ekspertyzie. Zamiast działać, koncentrują się na tym, czego jeszcze im brakuje. Uważają, że muszą zrobić jeszcze jeden kurs i zdobyć jeszcze jeden certyfikat, żeby założyć firmę i monetyzować własną wiedzę.
– Po 8 edycjach programu Biznes w Kobiecych Rękach dostrzegamy pewne prawidłowości. Na początku uczestniczki nie są pewne swoich kompetencji. Uważają, że zaczynają od zera, bo nic nie wiedzą o prowadzeniu firmy. A często są to osoby z dużym doświadczeniem zawodowym, z wieloma sukcesami – wyjaśnia Magdalena Jeżyńska.
Lojalność za bardzo
Przed założeniem własnej firmy powstrzymuje kobiety także zbytnia lojalność wobec aktualnego pracodawcy i zespołu. Badanie „Wpływ pandemii na perspektywy rozwoju zawodowego kobiet w biznesie” przeprowadzone przez Deloitte pokazuje, że kobiety rzadko myślą o zmianie ścieżki zawodowej, nawet jeśli są przeciążone pracą. Nie chcą sprawiać problemów współpracownikom i obarczać innych swoimi obowiązkami.
– Kobiety, które chcą założyć własną firmę, mówią sobie, że jeszcze tylko ten jeden projekt, a potem już na pewno składają wypowiedzenie i robią to, co im w duszy gra. Przecież szef i cały zespół tak bardzo jej potrzebują. A ten jeden projekt zamienia się w kolejny i w kolejny, a własny biznes wciąż pozostaje tylko mglistym planem – zauważa Magdalena Jeżyńska, koordynatorka programu Biznes w Kobiecych Rękach.
Trudne łączenie pracy z macierzyństwem
Żeby odważnie wkraczać do biznesu, kobiety potrzebują także systemowych rozwiązań – promocji urlopów tacierzyńskich i rodzicielskich oraz większej dostępności do żłobków, przedszkoli i innych instytucji opiekuńczych. Godzenie obowiązków domowych z pracą stało się jeszcze większym wyzwaniem dla kobiet w czasie pandemii. Wspomniane wyżej badanie potwierdza, że pandemia nasiliła tradycyjne obciążenie kobiet pracą na dwóch etatach: w domu i w firmie. Przyznało to aż 73% badanych.
– Podczas realizacji programu Mama-Warszawianka na rynku pracy dowiedzieliśmy się, że aż 53,7% kobiet uważa, że macierzyństwo utrudnia rozwój zawodowy. Stają przed alternatywą – albo wychowanie dzieci, albo rozwój własnej działalności. Ale można harmonijnie łączyć prowadzenie biznesu z macierzyństwem. Pod warunkiem że cały ciężar opieki nad dziećmi nie spada wyłącznie na kobietę – podkreśla Dorota Czekaj, prezeska Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet.