Coolomaty w taksówkach. Tak może wyglądać przyszłość usług taksówkarskich – Daniel Rolkiewicz (Taxi5)

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Tylko 0,1% Polaków zamawia taksówki przez aplikację. Przez ten niski wynik, wszyscy gracze nadal dokładają do biznesu. Taki wniosek wysnuł w rozmowie z nami Daniel Rolkiewicz, założyciel i Członek Zarządu Taxi5. Jego zdaniem, aby zwiększyć zainteresowanie potrzebne są zmiany.

I takie już pojawiły się w Taxi5. W tej aplikacji do zamawiania taksówek, ostatnio doszło do kolejnych zmian w zarządzie spółki. Pod koniec 2013 roku pisaliśmy, że ze spółki odszedł Tomasz Popów, a roku temu z funkcji prezesa zrezygnował Marek Sobczak. Ich pomysły na rozwój przedsięwzięcia nie sprawdziły się. Założyciel projektu nadal jednak chce rozwijać firmę i myśli o zmianie modelu jej działania.

Nowy Prezes

Półtora roku temu pisaliśmy o tym, że ówczesny lider Taxi5 – Tomasz Popów, zrezygnował ze stanowiska pełnionego we wrocławskiej spółce. Nie znaliśmy dokładnych przyczyn jego odejścia, choć mówiono, że było związane z wynikami, które nie były dla zarządu wystarczające. Według relacji Daniela Rolkiewicza, pierwszego prezesa zarządu spółki, wypłata kolejnej transzy finansowania od Satus Venture (opiewającej na dwa miliony złotych), którą pozyskał wraz z Popów, została obwarowana pewnym zapisem. 

Dotyczył on tego, że w przypadku braku realizacji wskaźników do Spółki wejdzie Prezes Zarządu delegowany przez Fundusz Satus VC – mówi Daniel Rolkiewicz, obecny Członek Zarządu Taxi5. – Tak więc naturalnym stało się, że Marek Sobczak, opiekun startupów ze strony Satus Venture, będący vis a vis Taxi5 obejmie funkcje Prezesa Zarządu – dodaje. Wtedy i Tomasz Popów, i Daniel Rolkiewicz nadal pełnili funkcje Członków Zarządu w trzyosobowym składzie. 

Na zdjęciu: Daniel Rolkiewicz, Członek Zarządu Taxi5

Kolejne zmiany Członków Zarządu

Pod koniec 2013 roku Popów ze względów osobistych rozstał się ze spółką i sprzedał swoje udziały do Laboratorium MSF. Wtedy wiele działo się na rynku aplikacji do zamawiania taksówek. iTaxi zmienił model biznesowy i wprowadził call center typowe dla dużych korporacji taxi, wchodząc twardo w konkurencje bezpośrednią z ELE, Sawa, Tele, Wawa itp. – myTaxi cały czas nie umiało zebrać pięciuset taksówkarzy, żeby przeprowadzić ekspansje na kolejne miasta – mówi założyciel Taxi5.

Dodaje, że brak użytkowników używających aplikacji do zamawiania taksówek dał się we znaki wszystkim uczestnikom rynku. Dlatego od początku 2014 roku Taxi5 zmieniło strategię i weszło we współpracę z bułgarskim TaxiStars. Strategia ta, obrana przez Marka Sobczaka, również nie przyniosła oczekiwanych efektów przez co po krótkim epizodzie kooperacji międzynarodowej, złożył on wniosek o rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu i pozostał w spółce niezależnym inwestorem indywidualnym.

Przekształcenie

Firma, mimo zmian w zarządzie, działała cały czas. – Startup charakteryzuje się częstymi zmianami i nic w tym dziwnego, że następują zmiany osób, które próbują realizować swoje koncepcje na pivoty – komentuje Rolkiewicz. Zapowiada, że spółka jest w trakcie wielkich przekształceń, bo obserwując działania za oceanem widzi co niesie przyszłość. Zdaniem Członka Zarządu, Taxi musi przekształcić się w usługi transportowo-logistyczne. Uber jasno to komunikuje. 

Taxi5 jest obecnie bardzo zaangażowane w badania przemysłowe, które mają na celu wprowadzenie na rynek innowacji giełdy zleceń w postaci wielokanałowej multiplatformy, działającej w obszarze przewozu osób, przesyłek kurierskich i paczek w modelu same-day delivery, dostarczania artykułów spożywczych na zlecenie, zakupów grupowych przy zastosowaniu innowacyjnych narzędzi i rozliczeń elektronicznych jako odpowiedź na zmieniające się realia w branży taxi – mówi Daniel Rolkiewicz.

Taksówkarz = dostawca

Wspomina o takich aplikacjach jak Uber czy Lyft, które opierając się na wykorzystaniu prywatnych pojazdów użytkowników, oprócz przewozu osób dostarcza też przesyłki kurierskie. Taxi5, bazując na długoletnim doświadczeniu w zakresie dostarczania rozwiązań dla taxi, planuje osiągnięcie celu poprzez zdefiniowanie palety rozwiązań dedykowanych taksówkarzowi XXI wieku. O jakie rozwiązania chodzi? Na przykład o mobilne coolomaty na żywność, czy zintegrowane z taksometrem urządzenia do przyjmowania płatności itp.

Ale to nie koniec niespodzianek ze strony wrocławskiej spółki. Rolkiewicz zapowiada, że taksówkarz na swoim urządzeniu w taksówce będzie mógł kupić na giełdzie zlecenie na przewóz osób, ale również dostarczenie przesyłki zakupionej w sklepie internetowym, bądź dokumentacji do złożenia w stosownym urzędzie lub przywiezienia zakupów zamówionych w e-commerce czy potrawy zamówionej w ulubionej restauracji. Cały proces dostarczania usługi zamknięty zostanie w ramach wewnętrznych rozliczeń elektronicznych.

Jedno narzędzie

Grupa kilkudziesięciu tysięcy taksówkarzy będzie miała również możliwość dokonywania zakupów grupowych czy przyjmowania zleceń na reklamę, przy użyciu tego samego narzędzia w ramach jednego rozwiązania systemowego dla całego środowiska – mówi założyciel Taxi5. Sama formuła giełdy ma umożliwić wprowadzenie zdrowej konkurencji pomiędzy taksówkarzami, a klientom zapewni najwyższą jakość oferowanych usług. Do stworzenia tego systemu potrzebny jest jednak partner, którego Taxi5 już ma.

Na pytanie, kto nim jest, Daniel Rolkiewicz mówi tylko: Całość prac prowadzona jest w ramach konsorcjum z operatorami systemów dyspozytorskich, działających na polskim rynku od 20 lat. Dodaje też, że podobna strategia z powodzeniem jest rozwijana w Stanach Zjednoczonych. Tam Uber angażuje się w projekt UberEats, który wykorzystuje kierowców Ubera do dowożenia jedzenia. A Starbucks, zamiast zatrudniać swoich dostawców, korzysta z usług firmy transportowo-kurierskiej Postmates.

Zanim trend zawita do Polski

Do zmiany strategii działania, zespół Taxi5 zmusiły przede wszystkim wyniki. myTaxi w Niemczech jest dochodowym biznesem, bo aż 15% Niemców zamawia taksówki przez aplikacje mobilną. – W Polsce nadal wszyscy gracze dokładają do biznesu. 0,1% Polaków zamawia taxi przez aplikacje mobilną. Musi upłynąć jeszcze trochę czasu, aby ten trend zawitał do Polski – mówi Daniel Rolkiewicz. Do tego czasu, polskie aplikacje do zamawiania taksówek, muszą jakoś przetrwać. Giełda zleceń to jeden ze sposóbów na przetrwanie Taxi5.