Wydawałoby się, że sztuczna inteligencja to wciąż temat, który dotyczy wyłącznie największych firm w branży technologicznej. Google, Apple, Microsoft, Intel, Facebook mogą już sobie pozwolić na prowadzenie zaawansowanych badań. Na początku czerwca 2017 roku, Apple i Google przejęły większość startupów, które budowały algorytm sztucznej inteligencji od ponad dekady. Co więcej – wystarczył jeden kwartał, żeby największe firmy technologiczne wykupiły kilkadziesiąt startupów budujących sztuczną inteligencję – to ponad dwa razy więcej niż w pierwszym kwartale roku ubiegłego, jak podaje agencja Reuters.
Na czele stawki jest Alphabet, który wykupił 11 startupów od 2012 roku. Potem jest Apple, Facebook i Intel. I choć firmy odmawiają komentarza na temat ich strategii przejęcia, to rzecznik Apple potwierdził, że wykupili startup, który specjalizuje się w pracy z dużą ilością nieustrukturyzowanych danych. Ale co z firmami, które nie należą jeszcze do “Ligii Bluszczowej” firm technologicznych? Czy na sztuczną inteligencję mogą sobie pozwolić wyłącznie giganci?
Oczywiście, że nie! To prawda, że na tym etapie badań nad sztuczną inteligencją, tylko firmy dysponujące dużym budżetem są w stanie wdrożyć naprawdę zaawansowane algorytmy SI. Jednak nie oznacza to, że mniejsi gracze na rynku nie mogą czerpać korzyści z szerokiego spektrum możliwości, jakie ona daje.
Marketing Machine, czyli personalizacja level master
Sztuczna inteligencja rozpala dzisiaj wyobraźnię wielu z nas. Jedni się jej boją, inni czekają na jej szybszy rozwój, a jeszcze kolejni nie dopuszczają w ogóle do siebie faktu, że stała się już częścią naszej codzienności – w mniejszym lub większym stopniu.
Historia sztucznej inteligencji sięga do 1950 roku, kiedy Alan Turing zaczął konstruować maszyny liczące (czyli pierwsze komputery), mając nadzieję, że będą kiedyś odwzorowywać pracę ludzkiego mózgu – kluczowe było więc pytanie, kiedy maszynę będzie można uznać za myślącą. Stwierdził wówczas, że wtedy, kiedy jej sposób myślenia i rozumowania będzie podobny do ludzkiego. Przewidywał też, że na początku nowego tysiąclecia aż w 30% przypadków nie będziemy w stanie odróżnić rozmowy z botem od rozmowy z człowiekiem w trakcie 5 minutowego testu (nazwanego obecnie Testem Turinga).
Z perspektywy dzisiejszej, analizy Turinga jawią się jako prehistoria. Badania nad sztuczną inteligencją – choć relatywnie młode, to już weszły w bardzo zaawansowane stadium. Inteligentne boty “zatrudniane” w roli wirtualnych asystentów, samochody kierowane za pomocą sztucznej inteligencji, wirtualna rzeczywistość łudząco podobna do tej rzeczywistej… Przykłady można by mnożyć.
Z algorytmów sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego korzysta też edrone – krakowski CRM dedykowany branży e-commerce, i wprowadza na rynek edrone Marketing Machine, czyli dynamiczne rekomendacje na stronie sklepu. Co jest takiego innowacyjnego w Marketing Machine?
To coś więcej niż ramka rekomendacji – to dopasowanie całej strony sklepu do potrzeb klienta. Nie trzeba za każdym razem, kiedy odwiedzamy stronę, filtrować treści, zaznaczać płci, interesujących nas produktów, czy marek, które poszukujemy – tylko automatycznie zmienia się cała strona startowa z wyselekcjonowanymi treściami – skrojona na miarę każdego klienta.
Jak działa takie uczenie maszynowe w praktyce? edrone Marketing Machine opiera się na trzech krokach. Podczas pierwszej wizyty, użytkowniko widzi stronę startową wraz z rekomendacjami produktowymi, wybranymi na podstawie popularnych produktów w sklepie. Kliknięcie w produkt może przypisać klienta do konkretnej płci. Nie oznacza to oczywiście, że już “na zawsze” będziemy przyklejeni do danej płci – przecież bywa tak, że raz przeglądamy produkty dla siebie, a innym razem np. dla partnera – informacje o kliencie są automatycznie aktualizowane, a sklep “uczy się” na podstawie naszych zachowań.
Podczas kolejnej wizyty, lub od razu po przeładowaniu strony, wyświetlą się najbardziej popularne produkty z różnych kategorii lub marek. Na tym poziomie będzie można stwierdzić, jakie są zainteresowania oraz ulubione produkty klienta. Pomaga to jeszcze lepiej spersonalizować ofertę, która będzie prezentowana w kolejnych krokach klientowi. Taka zaawansowana personalizacja ma trafniej dopasować ofertę do powracających użytkowników, a w efekcie podnieść CLV (ang. Customer Lifetime Value).
W kolejnym kroku Twój klient otrzyma już kilka produktów, które będą rekomendowane specjalnie dla niego. Dowiesz się, kim jest oraz poznasz jego oczekiwania. Na stronie głównej Twojego sklepu wyświetli się wyłącznie spersonalizowana oferta.
Za pomocą interaktywnej ramki, którą możesz umieścić na swojej stronie, dowiesz się jakiego produktu szuka Twój potencjalny lub powracający klient – co może znacznie wpłynąć na podjęcie decyzji zakupowej. To nie wszystko – system automatycznie rozpozna płeć, a także zasobność portfela Twojego klienta.
Sztuczna inteligencja dla każdego
Od teraz każdy sklep może korzystać z technik uczenia maszynowego i algorytmów sztucznej inteligencji. Uczenie maszynowe w połączeniu z zaawansowanymi sposobami gromadzenia i analizowania danych, daje branży e-commerce ogrom możliwości, który jeszcze nie tak dawno temu, był zaledwie w sferze wyobraźni. Dzisiaj nie tylko możemy zbierać bardzo szczegółowe dane na temat klientów odwiedzających sklep, ale także znajdować powiązania i odkrywać zależności między pozornie niezwiązanymi ze sobą zmiennymi.
Uczenie maszynowe ułatwia analitykę predykcyjną – czyli na podstawie twardych danych, jakie zbieramy możemy określić preferencje zakupowe klientów, ich oczekiwania konsumenckie – i na tej podstawie przewidujemy, jak zmienią się konkretne wskaźniki – nie tylko dla indywidualnych użytkowników, ale także dla całej branży i rynku. Taka analiza trwa teraz… kilka sekund! I jest dokładniejsza, bo nie narażona na ludzki błąd wynikający ze zmęczenia czy nieuwagi.
Dzięki połączeniu wiedzy eksperckiej, biegłego poruszania się w tematyce data science z możliwościami jakie daje dzisiaj technologia można osiągać niesamowite rezultaty.
Sztuczna inteligencja napędza dzisiaj e-commerce. Każdy ze sklepów, który korzysta z algorytmów SI zyskuje przewagę nad konkurencją, bo jest w stanie lepiej poznać swoich klientów – a w konsekwencji lepiej dopasować swoją ofertę do ich potrzeb. Na wykorzystanie sztucznej inteligencji mogą sobie teraz pozwolić również niewielkie sklepy internetowe. Niewielkie, ale – co istotne – z dużym apetytem na więcej.
–
Katarzyna Gądek
Absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zawodowo związana z marketingiem. Pisze dużo i chętnie – ostatnio najwięcej o e-commerce, oraz tworzy treści na kanały social media. Pracuje w edrone, gdzie pełni funkcję copywritera. Pasjonatka dalekich podróży rowerowych, biegania po górach i białego Kiner Bueno.
–
Artykuł powstał we współpracy z marką edrone.